Odmowa oświadczenia aby nie popaść w konflikt personalny; spółka S.A. skarb państwa
Dzień dobry,
Bardzo proszę o pomoc w kwestii przywołania ewentualnego stosownego przepisu.
Pracuję od kilku miesięcy w dużej spółce skarbu państwa, przyjęto mnie tam na uzgodnione stanowisko, ale praca powierzona mi nie ma nic wspólnego z tym na co umawialiśmy się. Oficjalne tłumaczenie jest takie, że zanim zacznę wykonywać pracę umówioną, to trzeba coś tam dokupić, trzeba czekać, ale w tym czasie mam robić coś, do czego rzekomo się nadaję z racji kilkudziesięcioletniego doświadczenia zawodowego.
Przydzielono mi prowadzenie poważnego przetargu. Powołano kilkunastoosobową komisję przetargową z przydzielonymi zadaniami dla każdego członka. Rzecz w tym, że robię wszystko sam, członkowie komisji nie czują się do niczego zobowiązani podobnie jak mój bezpośredni przełożony – żadnych decyzji, żadnych opinii, żadnego zainteresowania. Ja z kolei nie mam żadnych nadanych oficjalnych uprawnień do wyrażania się w imieniu oddziału firmy, nawet moeje stanowisko nie wskazuje, że w ogóle moge robić takie rzeczy, ale mam USTNE polecenie aby prowadzić sprawę. Próby konsultacji tematu z przełożonym spotykają się z ignorancją, agresją werbalną a nawet zawoalowanymi groźbami.Taki pat. Obecny stan to wybór oferentów, którzy złożyli ofertę.
Jeden z oferentów posłużył się referencjami wystawionymi przez mojego przełożonego na podstawie efektów prac z poprzedniego etapu tego projektu. Rzecz w tym, że ten poprzedni etap prac opiniowałem ja, na ustne polecenie przełożonego, i moje opinie nie mają nic merytorycznie wspólnego ze stworzonymi na ich bazie referencjami. Krótko mówiąc – zdyskwalifikowałem tego wykonawcę na podstawie swojej wiedzy bazując na ustnym poleceniu służbowym do wykonania takiej oceny. Ta moja dyskwalifikująca opinia nie miała charakteru oficjalnego, to były jedynie maile i ustne relacje kierowane do przełożonego.
I teraz jest tak:
1. Jeżeli jako członek komisji zaakceptuję tego oferenta, to najzwyczajniej poświadczę nieprawdę z konsekwencjami wynikającymi z tego w przyszłości.
2. Jeżeli jako członek komisji NIE zaakceptuję tego oferenta, to podważę opinię przełożonego również z konsekwencjami wynikającymi z tego w przyszłości i to w najbliższej przyszłości.
Czy istnieje jakiś przepis prawa, który wyłączyłby mnie z prac tej komisji przetargowej w tak opisywanej sytuacji? Szukałem w Kodeksie Pracy, ale nie znalazłem, więc daję do tego działu.
Mam swój rozum i swoje lata i wiem co w trawie piszczy, ale rzeczy po imieniu w obecnej sytuacji wprost nazwać nie mogę.
|