pytanie odnosnie OC - Forum Prawne

wielkiejol

Witam,

Sprawa wyglada tak. Kupilem auto od kogos z rodziny. Rok temu auto mialo wypadek (OC bylo wazne), jest do kasacji, jednak zostalo zatrzymane na parkingu policyjnym jako dowod rzeczowy i jest aktualnie wlasnoscia sądu/policji i tam tak stoi. W marcu 2010 skonczylo sie OC. Niedawno dostalem pismo z sądu ze moge auto odebrac, jednak oskarzyciel posilkowy zlozyl na to zazalenie wiec auta jednak nie moge odebrac wiec nie moge go wyrejestrowac. Podczas sprzedazy auta nie bylo przepisania na mnie polisy, dopiero okolo marca zostala przepisana i ubezpieczyciel poinformowal ze na tej polisie jest odnotowana teraz sprzedaz i polisa jest anulowana. Teraz do mnie przyszlo pismo od ubezpieczyciela w sprawie tej polisy, ze niby mam uregulowac od marca sume ale nie podali jaka (kwitek byl bez sum). Jak to wyglada prawnie? Bede musial placic mimo ze auto caly czas bylo dowodem w sprawie i zabrane? Bede mogl wyrejestrowac bez problemow?

tri

Niestety, w obecnym stanie prawnym, dopóki nie wyrejestrujesz pojazdu z ewidencji, będziesz musiał płacić OC.

To, że odnotowano sprzedaż - OK, ale co to oznacza, że "polisa została anulowana"? Sprzedaż pojazdu nie powoduje rozwiązania umowy, umowa trwa aż do końca okresu ubezpieczenia wskazanego w polisie, chyba, że jako nabywca wypowiedziałeś umowę w ciągu 30 dni po dniu sprzedaży...

Zakładając, że okres ubezpieczenia kończył się w marcu 2010, domaganie się teraz przez TU zapłaty za okres od marca, oznacza, że umowa OC "wznowiła się" na następny okres ubezpieczenia. Oznaczałoby to, że nie masz wyjścia i musisz kontynuować ubezpieczenie u dotychczasowego ubezpieczyciela i to bez względu na to, jaką składkę sobie zażyczy.

Zastrzegam jednak, że w tym momencie to, co piszę, to tylko gdybanie...
Napisz, kiedy dokładnie kupiłeś samochód, kiedy przepisałeś umowę "na siebie" i jaki był jej okres ubezpieczenia...
Rozeznanie się w Twojej sytuacji będzie prostsze, a odpowiedź forumowiczów pewniejsza...

wielkiejol

Dziekuje za odp.

Umowa sprzedazy auta byla w sierpniu 2009, jednak ubezpieczyciel nie zostal poinformowany. Pare tygodni pozniej zdarzyl sie wypadek. Pozniej (w marcu 2010 konczylo sie ubezpieczenie, na rok) do bylego wlasciciela przyszlo pismo o zaplaceniu za kolejny rok. Odpisal, ze sprzedal auto, pokazal umowe. Wtedy przyszlo pismo, ze na tej polisie zostala odnotowana sprzedaz samochodu oraz to, ze polisa wiec zostaje anulowana. Nic wiecej. Teraz do mnie przyszlo pismo z tego ubezpieczyciela. Nie wiem czy to jest wezwanie do wplaty, (jest tylko blankiet gdzie wypelnia sie sumy ale nie ma informacji, tak jak wczesniej bylo, ile) i troche jestem w kropce. Auto i tak bedzie skasowane. Czekam tylko az sąd mi je odda (jak dowod teraz jest przetrzymywane dalej), bo aktualnie nie jestem włascicielem, tylko sąd.