Tak dla zobrazowania sytuacji to moja "lagunka" po wypadku uległa kasacji. Postępowanie w sprawie ustalenia winy poszło sprawnie. Wyrok wydany, sprawca ukarany, omen omen sprawcą był instruktor jazdy.
Likwidacja szkody na samochodzie też nie przeszła bez przeszkód. Ubezpieczyciel
sprawcy HDI migało się jak mogło.
Wśród znajomych po takich wypadkach odszkodowanie płacone prze TU były w granicach 5 tys. PLN ja otrzymałem 800 zł.
Po skręceniu kręgosłupa leczenie z rehabilitacją trwało ponad pół roku.
Skutki pozostały, mrowienie palców rąk, ból kręgosłupa szyjnego.
Co o tym myślicie
Krzysiek