Spalony sprzęt elektryczny - Jak uzyskać odszkodowanie? -ubezpieczyciel czy wspólnota
Witam,
Mój problem z ubezpieczycielem/wspólnota mieszkaniową trwa od początku września 2011. Na początku ww. miesiąca pojawiały się problemy z instalacją elektryczną w moim mieszkaniu. Od czasu do czasu „mrugało światło”, dziwnie zachowywał się sprzęt elektryczny.
Poinformowałem o tym fakcie pracowników firmy zajmujących się obsługą budynku (pod kątem energii elektrycznej). Pierwszy elektryk który mnie odwiedził nie stwierdził żadnych nieprawidłowości nie potrafił zdiagnozować przyczyny mrugającego światła.
5 września wybiło mi korki elektryczne ( podobnie sąsiadom z piętra) a co się z tym wiąże popaliło nam sprzęt elektryczny( u mnie szkody okazały się najmniejsze). Kolejne wizyty elektryków z tej firmy kończyły się opiniami, że mam problemy z siecią u siebie w domu lub że winna temu wszystkiemu jest źle podłączona moja płyta indukcyjna (która się również spaliła). Mechanik od płyty zdiagnozował, że takie awarie płyt występują tylko w przypadku przepięć w sieci energetycznej i wina nie jest u mnie skoro wszystkie mieszkania na piętrze mają podobny problem. Podobna diagnozę przedstawił niezależny elektryk.
Gdyby nie to, że udało mi się naprawić sprzęt prawie bezkosztowo( gwarancja itp.), prawdopodobnie drążyłbym temat. Sąsiedzi nie spieszyli się z naprawami. 1 października sytuacja się powtórzyła i przez 4 dni całe piętro było bez prądu (a zarząd wspólnoty ta sytuacja niewiele obchodziła) a pracownicy firmy obsługującej osiedle zdiagnozowali problem po 4 dniach informując , że ktoś ukradł kable, które znajdują się na parterze budynku. Instalację udało się naprawić, jednak nikt nie poczuwa się do zwrotu kosztów z tytułu naprawy sprzętu mojego i sąsiadów.
Napisałem pismo do zarządu wspólnoty z prośbą o pokrycie kosztów ponieważ ochrona osiedla nie dopilnowała swoich obowiązków firma obsługując osiedle nie zdiagnozowała przyczyny przed awarią opisałem co uległo uszkodzeniu(całą historię działań, które wywtąpiły przed szkodą).
Zarząd wspólnoty odpowiedział mailowo abyśmy wystąpili o odszkodowanie z OC do ubezpieczyciela wspólnoty mieszkaniowej, a jeśli nie to do swoich ubezpieczycieli ( prywatnie nie mamy ubezpieczenia na wypadek przepięć w sieci elektrycznej).
Pisma do Warty ubezpieczyciela wspólnoty nie wiele dają odwołania podobnie argumentacja jest taka „ Warta nie widzi winy wspólnoty tj. działania bądź zaniechania, które przyczyniłoby się do powstania w/w szkody itp.” Zarząd wspólnoty tez nie jest zainteresowany pokryciem koszty naprawy sprzętów elektrycznych.
W jaki sposób mamy dochodzić swoich praw tak aby mieć pewność, że odszkodowanie Nam się należy ( czy mamy szansę wygrać sprawę w sadzie z zarządem wspólnoty lub ubezpieczycielem)? .Jeżeli uważacie Państwo, że rzeczywiście nie mamy szans odzyskać kosztów poniesionych w związku z naprawą to proszę o informację co mamy robić jeśli ponownie ktoś zechce skraść kable elektryczne itp.
Czy jest jeszcze sens odwoływać się do ubezpieczyciela jakich argumentów użyć (chyba mi się już skończyły). Czujemy się bezradni. Bardzo prosimy o pomoc. W przypadku konieczności prześlę całą korespondencję z ubezpieczycielem i z zarządcą wspólnoty mieszkaniowej.
|