RE: odszkodowanie po smierci
a ja sie swego czasu, glupia, zastanawialam czy przypadkiem sie nie ubezpieczyc... Chyba bym sie w grobie przewrocila jakby moja rodzine tak po mojej smierci oszwabili.
Ale znajac zycie pewnie bylo cos malym druczkiem napisane w papierach, w dodatku belkotem prawniczym, jak to zwykle bywa i pewnie racja jest po ich stronie... Z tym ze nie chce prorokowac, bo nie wiem. Jakos uzasadnili taka decyzje, czy "nie bo nie"?
|