Kolizja drogowa 20% winy.
Witam wszystkich serdecznie jestem tutaj nowym użytkownikiem i podziele się swoim problemem/historią:
Wracając do domu droga była pokryta śniegiem i niestety nie mogłem jechać dalej zakopałem się w śniegu autem, zadzwoniłem na policję po pomoc, policjant kazał włączyć mi światła i czekać na policjantów. Sytuacja miała miejsce w nocy po 24:00, temperatura grubo poniżej zera straszna śnieżyca, samochód był biały, świateł nie było widać. Uderzył we mnie inny uczestnik ruchu (nie dostosował się do warunków jazdy, jechał za szybko) kiedy przyjechała policja bez żadnych wątpliwości wina była kierującego pojazdem który uderzył we mnie. Przyszło do mnie pismo że mam 20% winę w wypadku bo nie miałem włączonych świateł awaryjnych i trójkąta! Ale chwila! W protokole nie było nic wspominane o tym że nie miałem świateł ani trójkąta nikt o to nie pytał poza tym policjant przez telefon nic mi o tym nie mówił a warunki pogodowe sprawiały że światła samochodu po chwili były już nie widoczne a trójkąt który bym umieścił w 0.5m zaspie(bo tyle było śniegu po godzinie dookoła mojego auta) za samochodem by znikną również po chwili. Czekaliśmy na pomoc około 1,5h. Czy jest możliwość i sens odwoływania się od tych 20% mojej winy?
Z Góry serdecznie dziękuję i Pozdrawiam Kacper
|