Witam,
od jakiegoś czasu zostałem obarczony kłopotem podwojnego ubezpieczenia OC. Problem jest tym wieksy, że dotyczy kwoty 1200 zł, które piechotą nie chodzą i stanowią na chwile obecną duże obciążenie dla mojego budżetu.
Wykupiłem w zeszlym roku polisę w PZU, następnie ona się skończyła, otrzymalem pisma, że się kończy i jak nie zaplace to nie będe miał dowodu posiadania OC, a jak nie mam dowodu posiadania OC to tak jak bym go nie miał.
Jeżeli nie mam opłaconej skladki i nie mam dowodu opłacenia składki to w przypadku wystapienia jakiegoś zdażenia drogowego i konieczności wypłacenia odszkodowania ubezpieczyciel nie ma obowiązku wypłacenia odszkodowania ponieważ brak dowodu ubezpieczenia jest równoznaczny w takim przypadku z brakiem ubezpieczenia.
PZU przed wygaśnęciem 12 miesięcznej umowy OC przysłalo mi do domu blankiecik w ktorym poinformowalo mnie, że: „Niniejszy blankiet przekazowy wraz z potwierdzeniem zapłaty składki stanowi dowód zawarcia umowy ubezpieczenia, za które zapłacono składkę.” a w następnym piśmie napisano mi, że: "Uprzejmie przypominamy, że 2009-02-25 upływa termin wznowienia umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Ceniąc Państwa czas przesyłamy wypełniony blankiet, który po opłaceniu jest dowodem kontynuacji ubezpieczenia na okres od 2009-02-26 do 2010-02-25”. Ponieważ jestem nowicjuszem w sprawach ubezpieczeń OC (od niedawna mam prawko i samochód) wywnioskowałem z tych słów, że jak nie zaplace to nie mam ubezpieczenia OC, nie wiedziałem, że PZU ma prawo aneksować umowę na kolejny rok. Wykupiłem ubezpieczenie w AXA bo zaoferowali mi o połowę niższą składkę i wszystko bylo super do momentu gdy znów do domu dostałem pismo od PZU, że mam im zapłacić 1200 zł bo inaczej mnie będą windykować.
Poczytałem nieco i wiem, że wpadlem w pułapkę podwójnego ubezpieczenia. Napisałem do PZU pismo o polubowne zakończenie sprawy itp. ale oni oczywiście się nie zgodzili i nadal chca abym im zaplacił.
Teraz do was pytanie co mam robić?
Wiem, że zgodnie z ustawą z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm) przepisy mówiące o wyjątkowym traktowaniu "obowiązkowego ubezpieczenia oc" przez ustawodawcę i utrudnieniach związanych z jego rozwiazaniem doprowadzają do tej przedziwnej sytuacji, ale znalazłem na stronie rzecznika nastepujący artykuł:
Problem podwójnego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych - Rzecznik Ubezpieczonych
W tym artykule wyczytałem, że jakiś człowiek dowiódł, że z pułapki podwójnego ubezpieczenia można wybrnąć przyjmując, że obowiązkowym może być tylko jedno ubezpieczenie oc i tylko obowiazkowego ubezpieczenia oc dotyczą wyżej wymienione przepisy, znaczy, że jedno jest dobrowolne a dobrowolne moge rozwiązać w każdej chwili. Więc posiadam obowiązkowe ubezpieczenie w AXA i mogę rozwiązać umowę z PZU bo nie wyczerpuje ono miana obowiązkowego, czyli jak jest dobrowolne to znaczy, że nie dotyczą go przepisy wyżej wymienionej ustawy.
Dodatkowo wiem, że posiadając nawet dwa OC lub trzy to i tak zostanie wypłacone tylko jedno odszkodowanie. Czyli ktoś mnie robi w bambuko wiedząc, ż mimo, iż rząda zapłaty pieniędzy i wiedząc, że nie ma obowiązku później wypłacenia odszkodowania to i tak stara się ściągnąć ode mnie opłatę, które się nie należy.
Co robic? Pisać kolejne pisma i powoływac się na kiepską sytuację rodziny? Olac sprawę i nie dać się wydoić komornikowi? Zgłosić sprawę do sądu, ale co i jak??? a może do prokuratury o probie wyłudzenia pieniędzy?
Jestem zdesperowany i nie wiem co robić, proszę o pomoc.