Pieszy na pasach
Witam serdecznie,
Bardzo proszę o poradę w jaki sposób rozwiązać mój problem.
Wczoraj jadąc jedną z ruchliwszych ulic miasta zatrzymałem się przed przejściem dla pieszych. Gdy przejście było wolne ruszyłem, a w moje prawe lusterko uderzyła starsza kobieta ręką i przewróciła się.
Ruszając z prędkości 0 km/h nie było nikogo na przejściu i przed przejściem.
Do uderzenia doszło w połowie pasów. Kobieta wzięła się nie wiadomo skąd. Jestem raczej pewny, że wbiegła.
Zatrzymałem samochód , wysiadłem i podniosłem kobietę. Ta powiedziała , że wszystko jest ok i nic się nie stało. Chciałem jechać do lekarza ale podkreśliła, że nic się nie stało. Dałem jej mój numer telefonu i spisałem numery rejestracyjne na kartce.
Na drugi dzień dostałem telefon od jej siostrzenicy, która oznajmiła mi, że z ręką jest źle i wciąż boli. Udają się do lekarza i chyba wsadzą w gips.
W prost powiedziała, że niech chce iść na policje i robić mi problemów i oczekuje ode mnie na propozycje załatwienia tej sytuacji.
Wydaje mi się , że w ten sposób chce wyciągnąć ode mnie pieniądze.
Co w tym przypadku zrobić?
Podczas zdarzania nie było policji.
Po zdarzeniu nie spisaliśmy żadnego oświadczenia.
Czy mam się udać na policje ,żeby to zgłosić i opisać zdarzenie ?
Z góry dziękuję za pomoc!
|