umowa o dzieło - rozwiązanie
witam
mam następujący problem:
na początku września podpisałem umowę o dzieło z pewną "szkołą językową".
umowa ważne jest do czerwca 2014.
umowa działa w ten sposób, że klient zgłasza się do szkoły a szkoła przekierowuje go do lektora. przed podpisaniem umowa miałem zadeklarować ile godzin w tygodniu mogę przeznaczyć na naukę "potencjalnych uczniów".
W umowie zapisane jest, że liczba godzin jest zależna od ilości klientów i firma nie zapewnia "maksymalnej" ilości godzin, na którą ktoś się zgodził.
przed podpisaniem umowy byłem zarejestrowany jako bezrobotny bez prawa do zasiłku - UP opłacal mi jedynie składkę zdrowotną.
po podpisaniu umowy z firmą zgłosiłem to do urzędu i zostałem wyrejestrowany.
Aktualnie nie mam żadnej innej ważnej umowy oprocz tej ze szkołą.
Problem polega na tym, że minął wrzesień a ja nie otrzymałem ani jednej oferty nauczania.
Przed podpisaniem umowy, pani zapewniała mnie, że "w zeszłym roku było tylu chętnych, że 1 nauczyciel nie dawał już rady" wiec uznałem ze z tego co zarobię opłacę sobię te 340 dobrowolnej składki zdrwotnej i się wyrejestrowałem z UP.
Wg umowy, rozwiązanie jej możliwe jest tylko za pisemną zgodą firmy w 3 przypadkach:
-ciężka choroba
-cięzka sytuacja życiowa lub rodzinna
-wyjazd na stypendium.
Rozwiązanie bez zgody - kara umowa....
Pytanie, co tu teraz zrobić?
Mieszkam z rodzicami, nie posiadam żadnej innej pracy zarobkowej ale rodzice pracują, nie jesteśmy złgoszeni w żadnych mopsach itp.
Negocjacje z ta firmą pewnie niewiele dadza - w koncu to im jest na rekę, że mają potencjalnego nauczyciela na dany rejon.
Od października nie bede juz ubezpieczony, trzeba zapłacić 340 - tylko z czego? Da się jakoś rozwiązać taka umowę?
|