Ankieter - Sprzedawca
Witam,
Nie wiem, czy w dobrym dziale rozpocząłem ten wątek, ponieważ zahacza on o inne działy.
Nie dawno, tj. 28 czerwca rozpocząłem pracę jako ankieter-sprzedawca na umowę o dzieło. Zakończyłem ją dziś 2 lipca. W wybranych pod olsztyńskich miejscowościach przeprowadzałem prezentację (w formie ankiet) i musiałem odmówić taką formułkę:
"Dzień dobry. Zbieram opinie na temat nowego produktu, który niedługo wejdzie do Polskich drogerii (podczas pracy niektórzy ludzie mówili mi, że wchodzi on już od roku). Zaprezentują Panu/Pani dwa zapachy, a Pan/Pani oceni, który ładniejszy.
Jest to nowa francuska marka perfumów Exclusive Fabien (w mojej ocenie, to produkują Polacy, a przewodniczy temu szef ****; ponad to to jest woda perfumowana), która chce wejść na polski rynek i dziś pytam o cenę, ponieważ za ten 100 ml flakonik producent we Francji wprowadził cenę 39 euro (nie wiem w jakim francuskim sklepie to sprzedają), co w przeliczeniu na nasze daje 156 zł. W takiej samej cenie producent chciałby wprowadzić to w Polsce. Pana/Pani zdaniem cena ta jest niska, średnia, czy wysoka? Dodam, że jego wytrzymałość na skórze to 8-10 godzin w zależności od pH skóry (według wielu, to jest bzdura) oraz wystarcza on na 5 - 6 miesięcy. Jaką cenę Pan/Pani by wprowadził/a?
Dziękuję Panu/Pani za opinię. Jednocześnie chciałbym pogratulować, ponieważ producent pozwolił mi wyróżnić 10 osób (nie koniecznie 10), które zgodziły się ze mną rozmawiać. Ten zapach, który się Panu/Pani bardziej spodobał mogę wręczyć na przetestowanie w domu. Producent chcąc nie ponieść strat, prosi jedynie o zwrot kosztów produkcji oraz mojej reklamy studenckiej, czyli 69,90 zł. Dodatkowo pozwolił mi wręczyć gratis, za darmo, drugi flakonik z prośbą o rozreklamowanie firmy. Czy za te dwa zapachy znalazłby/aby Pani/Pan 69,60?
[Jeśli nie dał/dała, to musiałem mówić:]
Jeżeli umie Pan/Pani dochować tajemnicy, to mogę wręczyć ten jeden flakonik za 35 zł. Dziękuję i miłego dnia życzę."
Prawda jest taka, że ten produkt ma opakowanie francuskie, ale nie wierzę, by był produkowany we Francji. Niektórym te zapachy się podobają, lecz większość osób negatywnie się do nich odnosi po zakupie.
Chciałbym się dowiedzieć, co mówi prawo na temat przeprowadzania takich prezentacji, nie ukrywajmy bez zezwolenia właściciela parkingu, bez zgody na handel w danym mieście, bez kas fiskalnych (a tym samym paragonów). Czy takie sprzedawanie na ulicy, przez wprowadzanie ludzi w błąd (francuska linia, wytrzymałość, itp.) nie jest przestępstwem? Czy działalność takich firm, jak **** nie jest nielegalna?
|