Rozwiązanie umowy o dzieło.
Witam, mój problem polega na tym że jakieś 1,5 roku temu postanowiłem wziąść słub z moją dziewczyną, zamówiłem sobie kapele X, dostałem od nich umowe o dzieło że musze zapłacić 500 zł zaliczki + 3000 zł za usługe po jej wykonaniu.
Mineło zaledwie 6 miesięcy. Niestety jak to w życiu bywa, plany z weselem się rozpadły, wziąłem umowe do ręki i czytam :
"W dniu podpisania umowy Wykonawca otrzyma zadatek w wysokości : 500 zł (netto) (słownie pięćset złotych) (netto) na poczet wykonania umowy.
Zadatek nie podlega zadanemu zwrotowi, natomiast jeżeli zamawiający nie po informuje zespołu przed upływem 3 miesięcy od daty imprezy, o zamiarze rezygnacji z usługi zamawianego zespołu z tej umowy, jest zobowiązany pokryć wszelkie koszty do niżej wymienionej kwoty z paragrfu (§ 3)"
natomiast (§ 3) brzmi :
" Cena zlecenia zostaje ustalona na kwotę 3500 zł (netto)
(słownie trzy tysiące pięćset złotych) (netto)"
Więc połownicze zadowolony dzwonie do zespołu X poinformować że niestety będę musiał zrezygnować z ich usług, w odpowiedzi dostałem - że nie musze się niczym martwić.
Na tydzień przed ustalonym terminem nie doszłego wesela, dzwoni do mnie zespół X, i w słuchawce słysze że będę musiał im zapłacić całą sumę 3500 zł za to że nie wysłałem im aneksu do umowy gdy rezygnowałem z niej(oczy miałem jak lemur ze zdziwienia) po czym słysze że mogą mi pójść na rękę jeżeli zapłacę im tylko podatek który ponoć już zapłacili w wysokości 1300 zł netto, jeżeli tego nie zapłacę to sprawę kierują do sądu.
Proszę o szybką pomoc, co mam w tym przypadku zrobić? zapłacić? czy pozwolić na to żeby sprawa trafiła do sądu, dodam jeszcze że posiadam bilingi telefonów jak dzwoniłem do nich, w tym samym czasie odmawiałem też inne wcześniej zarezerwowane usługi typu dom weselny, catering itp.
|