Witam,
mam następujący problem:
miałam ze swoim pracodawcą podpisane dwie umowy:
umowę o pracę i
umowę zlecenie – obie do końca czerwca 2015 roku.
W połowie czerwca, z uwagi na wiadomość, że pracodawca, pomimo wielokrotnych obietnic, nie przedłuży jednak ze mną umowy o pracę, bardzo pogorszył się mój stan zdrowia (depresja) i w związku z tym poszłam na zwolnienie lekarskie, na którym przebywam do dzisiaj. W związku ze zwolnieniem nie było mnie w pracy przez przez połowę czerwca i obie umowy wygasły zgodnie z terminem, na jaki zostały zawarte.
Mój pracodawca wypłacił mi w lipcu wynagrodzenie za czerwiec z tytułu umowy o pracę, jednak nadal nie wypłacił mi wynagrodzenia za czerwiec z tytułu umowy zlecenia.
Po wielokrotnym, zarówno mailowym, jak też listownym upominaniu pracodawcy o zaległym wynagrodzeniu, otrzymałam kilkukrotnie odpowiedź, że wynagrodzenie to
nie zostanie mi wypłacone, dopóki w pełni nie rozliczę się z dokumentacji wynikającej ze stosunku pracy.
Z początku taka sama informacja napłynęła do mnie po moich upominaniach o wydanie świadectwa pracy, jednak po miesiącu walki od zakończenia umowy o pracę, pracodawca w końcu mi je przesłał (z 29-dniowym opóźnieniem). Wynagrodzenia jednak za umowę zlecenie nadal nie otrzymałam i mój pracodawca nadal zasłania się tym, że nie wywiązałam się w pełni ze swoich obowiązków, jednak są to obowiązki wynikające z podpisanej umowy o pracę, a nie umowy zlecenia. Wszelka dokumentacja dotycząca umowy zlecenia została przeze mnie przesłana w wyznaczonym terminie i wobec tej umowy jestem w pełni rozliczona.
Mam owszem zaległość ze zdaniem jednego dokumentu (sprawozdania z pracy), jednak wynikającego z umowy o pracę, a nie umowy zlecenia. W związku z tym poinformowałam mojego pracodawcę, że w związku z moją niezdolnością do pracy obowiązki powinien przejąć za mnie inny pracownik pracujący ze mną na tym samym stanowisku (nie wiem dokładnie, czy słusznie to napisałam, ale w mojej ocenie chyba tak powinno być, prawda???), natomiast jeśli upiera się, abym to ja sporządziła i zdała w/w sprawozdanie, to zrobię to, jednak dopiero wtedy, gdy polepszy się stan mojego zdrowia i zakończy się moje zwolnienie lekarskie, gdyż aktualnie nie jestem w stanie tego uczynić.
Moje pytanie brzmi, czy pracodawca słusznie „blokuje” moje wynagrodzenie za pracę tytułem umowy zlecenia, jeśli w związku z tą umową rozliczyłam się w całości, a jedynie z uwagi na moją niezdolność do pracy nie rozliczyłam się w terminie z dokumentacji wynikającej z umowy o pracę???
Czy jest jakaś odpowiednia podstawa prawna, która takie jego postępowanie reguluje??? Jeśli tak, to jaka???
Nadmienię, że wymieniłam kilkanaście maili z moim pracodawcą i ja swoje, a on swoje. Ja mu piszę, że jeśli chodzi o podpisaną umowę zlecenie, to wywiązałam się ze wszystkich moich obowiązków i zdałam wszelką dokumentację, a on mi odpisuje, że jestem w błędzie, ponieważ nie zdałam dokumentacji wynikającej z podpisanej umowy o pracę, w związku z tym moje wynagrodzenie z tytułu umowy zlecenia zostanie mi wypłacone dopiero po pełnym rozliczeniu się z wymaganej dokumentacji.
Dodatkowo napiszę, że mój pracodawca nie chce przesłać moich dokumentów do ZUS celem wypłacenia mi zasiłku chorobowego. 31 lipca zostało wysłane przez ZUS już drugie pismo zobowiązujące mojego pracodawcę do przesłania takiej dokumentacji, jednak on nic sobie z tego nie robi i dokumentacja do ZUS do dnia dzisiejszego nie wpłynęła, w związku z czym ZUS nie może mi wypłacić zasiłku.
Przez tą całą sytuację jestem bez środków do życia, bo nie mam ani zasiłku, ani zaległej pensji za czerwiec
Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi, co zrobić i jak w takiej sytuacji postąpić oraz na jakie przepisy się powołać, aby zmotywować mojego byłego pracodawcę zarówno do przesłania do ZUS moich dokumentów, jak również do wypłacenia mi zaległego wynagrodzenia.
Pozdrawiam serdecznie i będę wdzięczna za wyczerpujące odpowiedzi.
Andżelika