Witam serdecznie.
Jako małolat z pasją poprosiłem babcie aby otworzyła firmę IT (wiem, brzmi kuriozalnie) na siebie w której będę jej pomagał. Wszystko szło dobrze, dopóty nie pojawił się pewien krętacz na którego ofertę dałem się nabrać, podpisałem z nim umowę o wykonanie dzieła (którą on miał wykonać) jako podwykonawca. Wysłałem mu również upoważnienie do prowadzenia działalności i zawierania umów w imię firmy i babci, podpisane przez mnie i przez babcie.
Stąd moje pytanie, czy umowy które podpisywałem będąc niepełnoletnim są ważne, przyjmując, że moi opiekunowie prawni nic o tym nie widzieli? Od razu, powiem, że nie jest to "umowa drobna wzięta z życia codziennego" jak przewiduje kodeks cywilny. Rodzi się jeszcze jedno pytanie, czy w przypadku gdy umowa nie jest ważna, a widnieje na niej mój podpis, a także prowadziłem korespondencję z oszustem z której wynika, że byłem zainteresowany jego dziełem i pracowałem z nim - nie wyniknie problem jakiegoś oszustwa czy fałszerstwa? Przyznam szczerze, że firma działała rok (ja dopiero za 10 dni kończę 18 lat) i nie miałem bladego pojęcia, że umowy podpisywane przez mnie mogą być nie ważne.
Czy w przypadku gdy umowa jest nie ważna, mogę wnioskować o zwrot zaliczki którą otrzymał wykonawca? (dodam, że dzieło które zleciłem nie zostało wykonane)
Czy wszystkie umowy podpisane przez mnie przed 18 rokiem życia są nie ważne?
Pozdrawiam serdecznie.
EDIT@
Dodam jeszcze, że toczy się postępowanie, lecz chce wiedzieć czy taka opcja w ogóle istnieje, powołał się na nią mój prawnik i czy nie zostaną wyciągnięte przeciw mnie jakieś konsekwencje za jakąś próbę "oszustwa". Co dwie głowy to nie jedna