Cz przysługuje prawo odwołania na postanowienie sądu?

Witam Forumowiczów.
Ja wielu z nas gubi się w gąszczu przepisów. Ja też się pogubiłem.
Więc zacznę opisywanie swojego problemu.
Mam problem i nie wiem czy została mi jakaś forma odwołania.
Prokuratura wydała postanowienie o umorzeniu śledztwa. Na to postanowienie odwołałem się na sądu. Otrzymałem zawiadomienie o ty, że odbędzie się posiedzenie w przedmiocie zażalenia. Zjawiłem się na tej rozprawie i nie dano mi prawie głosu a jedynie co powiedziałem to i tak było negowane - chodziło o dodatkowe dowody, które posiadałem a nie zostały uwzględnione przez prokuratora. Dano wiarę świadkom. Sąd w rękach miał już gotowe postanowienie. Dostarczono mi je - i tyle.
W tej sytuacji zastanawiam się jakie przysługują mi środki odwoławcze.
Pozdrawiam forumowiczów i mam nadzieję, że mi pomożecie.
Dziękuję

Jeszcze raz zażalenie i jak odwalą ponownie to możesz wnosić subsydiarny akt oskarżenia.

Pamiętaj, że musi być 2x umorzenie, albo 2x odmowa. Bo jak raz będzie um. a raz odm. to wtedy nie można wnosić ao.

Czyli mogę rozumieć, że - zażalenie - ale do kogo ???? to wydał sąd Rejonowy - wydział karny !!!!!! - to znaczy, że zażalenie na ten sąd, ale do sądu rejonowego ????
Ile mam na to czasu od momentu otrzymania postanowienia????

źle napisałem , bo kilka wątków na raz czytałem
myślałem, że sąd przekazał do prok.


jeżeli sąd nie uznał zażalenia to już koniec sprawy

art. 55 k.p.k. proszę poczytać

No to fajnie !!!
Widać, że sprawa w stosunku do funkcjonariusza policji - ujawnienie danych i grzebanie w systemie KSIP - jest mocno tuszowane i ukrywanie przez naszą władzę. Wystarczy 2 świadków i sprawa ląduje w koszu, nie weryfikując tego z materiałem dowodowym - jednak prokurator nie przyjął wszystkich dowodów, bo jak widać - tak było mu wygodnie.
Dziwne to prawo, oj dziwne :-(
Dziękuję

Ja czegoś nie rozumiem.
W każdym kodeksie jest artykuł odnośnie - rzetelności prowadzenia sprawy.
Jeśli nie udostępnia się przeprowadzenia dowodów w sprawie - to jak to można nazwać ?????
Prokurator - nie przyjmuje materiałów dowodowych i nie weryfikuje zeznań świadków - jak to można nazwać ???
Jakoś mi się wydaje, że tak mu było wygodniej i aby nie dokonać pełnej analizy tych dowodów, bo okazałoby się, że świadkowie kłamią.
Tak więc - nie mając pełnego obrazu - wydaje pismo o umorzeniu a potem sąd nie wysłuchuje mnie i też umarza i sprawa zamknięta !!! Jak to jest ???
Nasuwa mi się stwierdzenie, że to "mafia prawnicza". Przecież to sprawa przeciwko policjantowi a wiadomo, że bliżej sercu funkcjonariusz niż zwykły obywatel.
Ja oczywiście rozumiem, że sądy są niezawisłe, jednak czy sprawiedliwe ???