I
Izabela444
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 07.2011
- Odpowiedzi
- 6
Witam! Mieszkam na nieruchomości od 50 lat (z małymi przerwami), ale zawsze miałam to miejsce wpisane we wszystkich papierach jako miejsce stalego meldunku. Po śmierci ojca w 1998 roku działka przypadła w spadku po 50% mnie i mojej siostrze. Ona mieszka w innej miejscowosci i nie korzystala do tej pory z naszej wspolnej nieruchomosci, jak rowniez nie placila za nia podatkow. To ja przez caly czas ponosilam pelne koszta. Wnioslam do sadu pozew o wyjscie ze wspolwlasnosci, poniewaz siostra od dluzszego czasu blokuje mi wszelkie inicjatywy od budowy domu poczawszy, na wycinkach drzew skonczywszy. Chcialam jej zaplacic za jej czesc, ale chce tak ogromnej sumy, ze nie jestem w stanie zdobyc takich pieniedzy. Jakie mam szanse na zasiedzenie? Czytałam o tej dobrej i złej woli, ale nie bardzo to rozumiem....
Proszę o jakakolwiek podpowiedź.
Proszę o jakakolwiek podpowiedź.