P
Potencjalny
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 02.2019
- Odpowiedzi
- 10
Cześć,
Chciałbym otrzymać interpretację przepisów prawnych, tak aby w szpitalu móc przedłożyć ją personelowi medycznemu, który przepisy rozumie "na swój sposób". Korzystny oczywiście dla siebie, a nie pacjenta.
Interpretacja jakiej dokonuje personel medyczny jest wbrew ustawie o prawach pacjenta i Rzecznikowi Praw pacjenta, ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, a także niezgodna z Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Co ciekawe, w identycznej sprawie jak moja, zapadł wyrok sądu w Strasbourgu, a więc Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jasno i klarownie pokazał, że interpretacja lekarzy jest błędna. Pacjent wygrał sprawę ze szpitalem i otrzymał odszkodowanie.
Niestety, ten wyrok nie jest po polsku, a personel medyczny wie tylko tyle, że im przecież wszystko wolno, bo nauczyli się jednego przepisu. Mniej więcej brzmi to tak: posiadacz prawa jazdy ma prawo jeździć po autostradzie. Więc będę teraz jechać pod prąd i 300km/h.
Pies pogrzebany jest w tym, że zatrzymują się na jednym artykule - że im coś wolno. Ale pomijają przy tym fakt, że muszą przestrzegać inne przepisy. I gdy mówię im - dobra, wolno być Ci na autostradzie jak posiadasz prawo jazdy, ale nie możesz jechać pod prąd i szybciej niż 140km/h. Odpowiedź - wedle przepisu tego i tego mogę być na autostradzie. Beton.
Znudziło mi się już zgłaszanie ich do Rzecznika Praw Pacjenta i Okręgowej Izby Lekarskiej. Bo musiałbym ich wszystkich zgłaszać. Co z tego że placówki są karane i lekarze także, skoro to ja cierpię i nic z tego nie mam.
Dlatego chciałbym przedłożyć pełny opis sytuacji, która cyklicznie się powtarza i uzyskać interpretację prawną. Tak, abym przy kolejnej wizycie na wstępie mógł pokazać jej wydruk i tym zdyscyplinować lekarzy, a nie przeżywać ich widzi mi się, a potem składać skargi i dopiero patrzeć jak są karani.
Czy istnieje miejsce, które mogłoby mi wydać prawną interpretację danej konkretnej sytuacji? Chętnie złożę pismo o interpretację, nawet odpłatnie, byleby takie pismo miało moc prawną i mógłbym nim się posługiwać w szpitalu, a następnie nim się posługiwać przy składaniu skarg lub w ogóle zapobieganiu takim sytuacjom.
Wiem, że można złożyć wniosek o interpretację prawa podatkowego. Czy da się to samo powtórzyć z prawem obowiązującym w medycynie?
Nie chcę swojej sytuacji opisywać na forum. Tym bardziej, że Rzecznik oraz Izby nakładają kary, za to co robią lekarze. Większość kierowników medycznych placówek także przyznaje mi rację. W dodatku mam wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jako ratyfikowana przez Polskę międzynarodowa umowa sprawia, że ustawy muszą być z nią zgodne (a co ciekawe, wyrok w Strasbourgu podkreślił, że zapis taki jak ten na który powołują się lekarze jest bezprawny i nie powinien istnieć w krajowych przepisach, by być zgodnym z Konwencją praw człowieka). Więc nie chcę roztrząsania czy mam rację, bo doświadczenie mi pokazało, że mam. Chciałbym się tylko dowiedzieć gdzie mogę złożyć pismo, aby otrzymać dokument który zawsze mógłbym przy sobie mieć i pokazać niezdyscyplinowanemu personelowi.
Chciałbym otrzymać interpretację przepisów prawnych, tak aby w szpitalu móc przedłożyć ją personelowi medycznemu, który przepisy rozumie "na swój sposób". Korzystny oczywiście dla siebie, a nie pacjenta.
Interpretacja jakiej dokonuje personel medyczny jest wbrew ustawie o prawach pacjenta i Rzecznikowi Praw pacjenta, ustawie o zawodach lekarza i lekarza dentysty, a także niezgodna z Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Co ciekawe, w identycznej sprawie jak moja, zapadł wyrok sądu w Strasbourgu, a więc Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jasno i klarownie pokazał, że interpretacja lekarzy jest błędna. Pacjent wygrał sprawę ze szpitalem i otrzymał odszkodowanie.
Niestety, ten wyrok nie jest po polsku, a personel medyczny wie tylko tyle, że im przecież wszystko wolno, bo nauczyli się jednego przepisu. Mniej więcej brzmi to tak: posiadacz prawa jazdy ma prawo jeździć po autostradzie. Więc będę teraz jechać pod prąd i 300km/h.
Pies pogrzebany jest w tym, że zatrzymują się na jednym artykule - że im coś wolno. Ale pomijają przy tym fakt, że muszą przestrzegać inne przepisy. I gdy mówię im - dobra, wolno być Ci na autostradzie jak posiadasz prawo jazdy, ale nie możesz jechać pod prąd i szybciej niż 140km/h. Odpowiedź - wedle przepisu tego i tego mogę być na autostradzie. Beton.
Znudziło mi się już zgłaszanie ich do Rzecznika Praw Pacjenta i Okręgowej Izby Lekarskiej. Bo musiałbym ich wszystkich zgłaszać. Co z tego że placówki są karane i lekarze także, skoro to ja cierpię i nic z tego nie mam.
Dlatego chciałbym przedłożyć pełny opis sytuacji, która cyklicznie się powtarza i uzyskać interpretację prawną. Tak, abym przy kolejnej wizycie na wstępie mógł pokazać jej wydruk i tym zdyscyplinować lekarzy, a nie przeżywać ich widzi mi się, a potem składać skargi i dopiero patrzeć jak są karani.
Czy istnieje miejsce, które mogłoby mi wydać prawną interpretację danej konkretnej sytuacji? Chętnie złożę pismo o interpretację, nawet odpłatnie, byleby takie pismo miało moc prawną i mógłbym nim się posługiwać w szpitalu, a następnie nim się posługiwać przy składaniu skarg lub w ogóle zapobieganiu takim sytuacjom.
Wiem, że można złożyć wniosek o interpretację prawa podatkowego. Czy da się to samo powtórzyć z prawem obowiązującym w medycynie?
Nie chcę swojej sytuacji opisywać na forum. Tym bardziej, że Rzecznik oraz Izby nakładają kary, za to co robią lekarze. Większość kierowników medycznych placówek także przyznaje mi rację. W dodatku mam wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który jako ratyfikowana przez Polskę międzynarodowa umowa sprawia, że ustawy muszą być z nią zgodne (a co ciekawe, wyrok w Strasbourgu podkreślił, że zapis taki jak ten na który powołują się lekarze jest bezprawny i nie powinien istnieć w krajowych przepisach, by być zgodnym z Konwencją praw człowieka). Więc nie chcę roztrząsania czy mam rację, bo doświadczenie mi pokazało, że mam. Chciałbym się tylko dowiedzieć gdzie mogę złożyć pismo, aby otrzymać dokument który zawsze mógłbym przy sobie mieć i pokazać niezdyscyplinowanemu personelowi.