Jakie mam szanse na odzyskanie zadatku?

  • Autor wątku Autor wątku MajkaZZZ
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
M

MajkaZZZ

Nowy użytkownik
Dołączył
03.2009
Odpowiedzi
7
Witam wszystkich,
mam takiego mola,który męczy mnie od roku, wolałabym to tego nie wracać,ale nie chcę dać łatwo za wygraną.

Zamówiłam wykonanie nagrobka w zakładzie kamieniarskim (ustna umowa), dałam zadatek 400 zł. Pomnik został wykonany, ale niesolidnie (pomijam już fakt, że tablica różniła się kształtem i kolorem od wzoru). Wezwałam pisemnie kamieniarza do wykonania poprawek (pomijając już tę tablicę) pod rygorem odstąpienia od umowy (podparłam się art. 607 KC, tak mi doradzono tu na forum). Kamieniarz kpiącym tonem odmówił wykonania poprawek (myślę że na jego postawę wpływ miał fakt, że było to na kilka dni przed 1 Listopada), na to ja stwierdziłam że w takim razie za to nie zapłacę i niech zabiera ten chłam, rozmowa była trochę nerwowa, wiec jeszcze tego samego dnia pomnik został zabrany z cmentarza. Zostałam bez nagrobka i bez zadatku.

Chciałabym teraz odzyskać ten zadatek . I czy ubiegać się o zwrot tych 400 zł czy dwukrotności?
Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno.

Dodam że wykonanie nagrobka zamówiłam w połowie września ub.roku.
19.10 został postawiony na cmentarzu, 24.10 wysłałam pismo wzywające do poprawek, a 26.10 pomnik został rozebrany i zabrany z cmentarza.

Co powinno zawierać takie pismo i na jakie podstawy się powołać?
Proszę też o wskazanie podstawy do przedawnienia.

Będę wdzięczna za każdą odpowiedź, pozdrawiam.

PS: nagrobek zamówiłam potem w innej firmie, wybranej już z polecenia. pomnik jest i jestem z niego zadowolona.
 
Zadatek przepada, zawsze. Kamieniarz wykonał swoją pracę, w tym czasie odmówił być może innym zleceniodawcom. Ja miałem taką sytuację, że wynajmowałem mieszkanie po dziadku- zgłosiła się młoda para, zostawiła zadatek w tym czasie odmówiłem wynajmu innym chętnym. Para się jednak rozmyśliła i żądała zwrotu zadatku- poradziłem się prawnika, prawnik powiedział, że nie mają do tego prawa. Nie zwróciłem, wysłuchałem bluzg i wyzwisk i się odczepili.
 
zlotysen napisał:
Zadatek przepada, zawsze.

Nie zawsze, istnieje art. 394kc. Pan miał klasyczny przypadek rezygnacji, a ja nie zrezygnowałam, tylko nie pozwolę wcisnąć sobie byle czego

zlotysen napisał:
Kamieniarz wykonał swoją pracę, w tym czasie odmówił być może innym zleceniodawcom.

Nie należy mylić rzetelnego wykonania pracy z partactwem. Kamieniarz zabrał sobie ten pomnik i po dopracowaniu go może sprzedać.
 
Może Pani żądać sumy dwukrotnie wyższej od danego zadatku w związku z niewykonaniem umowy przez kamieniarza (art.394 par.1 kc).
Ewentualnie może Pani żądać od niego wykonania umowy.
Wybór należy do Pani, ale trzeba się śpieszyć (terminy).
 
loco1 napisał:
Wcześniej pisałaś o zaliczce.

Pisałam o zaliczce, bo nie rozróżniałam tych pojęć. Ale zarówno w rozmowie z kamieniarzem mowa była o zadatku; na kartce z potwierdzeniem wpłaty też jest "zadatek".
 
natalie-s1959 napisał:
trzeba się śpieszyć (terminy).

Czy to oznacza, że moje roszczenie przedawnia się po roku? No włąśnie i czy rok liczy sie od dania zaliczki (to było w połowie wrzesnia wiec jest ponad rok i pozamiatane:/)czy od momentu kiedy np pomnik zamiast do poprawek został bezpowrotniev zabrany z cmentarza?

Drążąc temat trafiłam na wątki gdzie była mowa o 10 letnim terminie przedawnienia:

Najnowsze Artykuły | Prawo Dla Każdego
Roszczenia uprawnionego o zwrot zaliczki lub zadatku przedawniają się na podstawie i w terminie określonym w art. 117 i 118 k.c. Termin przedawnienia wynosi 10 lat.

Prawo Rzeczowe
Roszczenie związane z zadatkiem ulega przedawnieniu ogólnemu zgodnie z art. 118 kc jak i również ( orz. SN z 4 grudnia 1973r OSNCP 1974 , poz. 194).

Wiec jak to jest?
 
Witam,
mam problem z odzyskaniem zadatku i chciałam się poradzić. Sprawa wygląda tak:
byłam umówiona na 17.09.2014r. na tatuaż. 2 miesiące wcześniej dziewczyna, która miała go wykonać poprosiła o zadatek, który wpłaciłam jej na konto. Wysłałam jej także wzór, który zamierzałam sobie wytatuować. Wszystko zapowiadało się dobrze aż do tygodnia przed samym zabiegiem. Poproszono mnie żebym się "przypomniała" tydzień wcześniej aby uzgodnić projekt wybranego przeze mnie tatuażu. A więc po "przypomnieniu się" dostałam projekt, który odbiegał od tego czego oczekiwałam co oczywiście jej napisałam. Ba! zrobiłam nawet sama projekt tego czego oczekuję! Gdy doszłyśmy powiedzmy do porozumienia nadszedł "dzień tatuażu" i niestety tego pechowego dnia zepsuł mi się samochód. Padł rozrusznik i nie byłam w stanie dojechać do salonu. Nie miałam od kogo pożyczyć samochodu i nie miałam innej możliwości dojechania na miejsce. Powiadomiłam
o tym tatuażystkę i zapytałam o następny wolny termin. Otrzymałam odpowiedź - 02.10.2014r. Napisałam, że jeśli nie wykombinuję dojazdu w dniu dzisiejszym to ten 2 październik mi odpowiada. Odpowiedź brzmiała "ok". No więc święcie przekonana, że jesteśmy umówione zrobiłam sobie kolejny projekt już na spokojnie bo chciałam żeby był
w 100% "mój". Tatuaż to rysunek na całe życie. No i po paru dniach wysłałam jej obrazek, którego odzwierciedlenie chciałam mieć na ciele. I zapytałam czy na pewno zapisała mnie na ten 02.10.....No i się zaczęło. Pisała, że nie jest jasnowidzem i skąd miała wiedzieć, że ma mnie zapisać? I że ten tatuaż jej się nie podoba, że będzie źle wyglądał itp. itd. TO JEST MOJE CIAŁO I JA JEJ PŁACĘ ZA WYKONANIE TEGO RYSUNKU I OCZEKUJĘ, ŻE BĘDZIE IDEALNY BO PRZECIEŻ GO NIE WYMAŻĘ GUMKĄ CZY KOREKTOREM!!! I takie tłumaczenie, że ona nie wiedziała czy mnie zapisać jest moim zdaniem zwykłym tchórzostwem. Dziewczyna ewidentnie nie chciała zrobić tego tatuażu bo po prostu nie potrafiła. Mogła od razu napisać, że takiego tatuażu nie wykona a nie brać zaliczkę a później się wymigiwać. Jeszcze wkleiła mi link do wikipedii co to jest zadatek i napisała, że gdybym jej dała znać 3 dni wcześniej, że rezygnuję a nie kilka godzin wcześniej to by mi go oddała a tak to przepadł. Ta rozmowa odbyła się 22 września, a ja byłam przekonana, że jestem zapisana na 2 października i jestem bezpieczna! Piszę to wszystko tak szczegółowo żeby czytający bądź odpowiadający na mój post mieli cały obraz sytuacji.
Moje pytanie brzmi-jak mam odzyskać ten zadatek? Samochodu nie zepsułam specjalnie, poza tym umawiałyśmy się na następną wizytę na 2.10. Dziewczyna mnie oszukała i nie wykonała usługi jak i moim zdaniem przywłaszczyła sobie moje pieniądze. Gdyby była w porządku przyznała by się do winy i oddała kasę. Co ja mam teraz zrobić? Jak je odzyskać? Bardzo proszę o porady. Z góry dziękuję!
 
Powrót
Góra