N
n1h5
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 01.2019
- Odpowiedzi
- 3
Witam.
Na wstępie się przywitam, mam na imię Sebastian.
Mam pytanie, mianowicie 10 stycznia tego roku miałem małą kolizje z nie swojej winy.
Reasumując, ze względu że dużo osób w moim mieście nie wie jak ustawia się kolejkę do Mc Drive, chamsko nie wpuscilem dzieciaka w ową kolejkę no i z nerwów musiał stać mi pod zderzakiem, aż idealnie pod kamerami uderzył mi w tyl samochodu.
Gdy wysiadlem, po zaistniałej kolizji, odjechał do tyłu jakieś 30 centymetrów, wysiadł oraz zaczął przecierac ręką zderzak w moim samochodzie (wszystko na kamerach)
Zaczela się wymiana zdań, ale jednak jak zareagowałem trochę ostrzej delikatnie mówiąc to dzieciak ustawił się do pionu, przeprosił kilka razy no i sprawy nie było - tak myślałem do dzisiaj.
W dzień kolizji wyjeżdżalem za granicę i nie miałem kompletnie czasu na pierdoly, olałem sprawę, dzis zobaczyłem po umyciu samochodu pajęczynkę na klarze oraz prawdopodobnie odbitą jego ramkę rejestracji na zderzaku.
Czy jest sens sprawę zgłaszać na policję, czy obejmuje mnie jakiekolwiek ubezpieczenie na ewentualną wymianę i lakierowanie zderzaka?
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam Sebastian.
Edit:
Zapomniałem dodać, mój samochód na polskich rejestracjach, wszystko zarejestrowane w Polsce.
Samochód sprawcy niestety znam tylko markę oraz model nic po za tym.
Na wstępie się przywitam, mam na imię Sebastian.
Mam pytanie, mianowicie 10 stycznia tego roku miałem małą kolizje z nie swojej winy.
Reasumując, ze względu że dużo osób w moim mieście nie wie jak ustawia się kolejkę do Mc Drive, chamsko nie wpuscilem dzieciaka w ową kolejkę no i z nerwów musiał stać mi pod zderzakiem, aż idealnie pod kamerami uderzył mi w tyl samochodu.
Gdy wysiadlem, po zaistniałej kolizji, odjechał do tyłu jakieś 30 centymetrów, wysiadł oraz zaczął przecierac ręką zderzak w moim samochodzie (wszystko na kamerach)
Zaczela się wymiana zdań, ale jednak jak zareagowałem trochę ostrzej delikatnie mówiąc to dzieciak ustawił się do pionu, przeprosił kilka razy no i sprawy nie było - tak myślałem do dzisiaj.
W dzień kolizji wyjeżdżalem za granicę i nie miałem kompletnie czasu na pierdoly, olałem sprawę, dzis zobaczyłem po umyciu samochodu pajęczynkę na klarze oraz prawdopodobnie odbitą jego ramkę rejestracji na zderzaku.
Czy jest sens sprawę zgłaszać na policję, czy obejmuje mnie jakiekolwiek ubezpieczenie na ewentualną wymianę i lakierowanie zderzaka?
Z góry dziękuję za pomoc, pozdrawiam Sebastian.
Edit:
Zapomniałem dodać, mój samochód na polskich rejestracjach, wszystko zarejestrowane w Polsce.
Samochód sprawcy niestety znam tylko markę oraz model nic po za tym.
Ostatnia edycja: