A
avillka89
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 03.2018
- Odpowiedzi
- 10
Witam. Rok temu z powodu złych warunków atmosferycznych, najechałam w nocy na zwalone drzewo. Uszkodziłam cały przód samochodu.Na miejsce wezwałam policję,spisali notatkę,oraz miałam orzeczenie od lekarza,ponieważ byłam przez kilka dni niezdolna do pracy. Zgłosiłam się do zarządu dróg w gminie,niestety po miesiącu dostałam odpowiedź od ubezpieczyciela drogi,że gmina nie dostarczyła potrzebnych dokumentów odnośnie właściciela drzewa. Wypłatę wstrzymali. Udałam się do gminy,w celu wyjaśnienia. Dowiedziałam się,że muszą ustalić do kogo należy drzewo,przez co powołują geodetę,muszą zrobić mapki itd.Żebym uzbroiła się w cierpliwość,bo to na pewno potrwa. Minął już rok. Nie dostałam żadnej informacji o umorzeniu sprawy ani nic. Czy udać się znowu do gminy,gdzie mają mnie już dość,czy uznać sprawę za zamkniętą? Wycenili auto do kasacji,na kwotę 6tys,ale powiedzmy,że rodzina już pogodziła się,że grosza nie dostaniemy. Proszę o poradę.