Z tym czytaniem to radziłabym się chwilowo wstrzymać. Po pierwsze: akty prawne z roku na rok ulegają jakimś zmianom. To, że jedna ustawa była w danym roku nie znaczy, że będzie w kolejnym (wyjąwszy najważniejsze akty, które rzecz jasna muszą być co roku). Z drugiej strony z własnego doświadczenia wiem, że czytanie niektórych ustaw jest nieopłacalne i zmarnowałam tylko czas na ich czytanie (ale to nie ten wątek, mówię teraz o aktach do radcowskiej, więc nie będę się w to dalej wgłębiać).
Piszesz, że "jesteś z tych co wolą mniej, a dłużej." Ja też. Zdecydowanie wolałam zacząć naukę dużo wcześniej, by na spokojnie wszystkiego się nauczyć, mieć dużo czasu na powtórki i nie spinać się, że zostało mi tak mało czasu.
Niemniej jednak nie polecam zaczynania nauki tak wcześnie. Poważnie, nie ma to najmniejszego sensu. Ja zaczęłam naukę w grudniu lub styczniu. Skorzystałam z wolnego kiedy były święta albo "ferie", nie pamiętam. Potem była sesja, musiałam się do niej uczyć, w końcu nadeszła pora pisania pracy mgr, no i na końcu obrona. Ostatecznie zaczęłam się uczyć 1 czerwca i myślę że jest to odpowiedni czas na rozpoczęcie nauki (jeżeli ktoś nie pracuje i praktycznie wszystkie dni może wygospodarować "na uczenie się"). Tak, aby na spokojnie ze wszystkim się wyrobić i dobrze przygotować. Tym bardziej, że przygotowywałam się do dwóch aplikacji, a jeżeli ktoś przystępuje tylko do ogólnej, czas 4-5 miesiące winien zdecydowanie wystarczyć.
Wcześniej nie ma sensu, bo (przykładowo) tego materiału, który przerobiłam w grudniu/styczniu w zupełności nie pamiętałam i czułam się jakbym czytała to wszystko po raz pierwszy. No chyba, że ktoś ma super dobrą, długotrwałą pamięć.
Polecam skupić się najpierw na pracy magisterskiej, jak najszybciej się obronić i wtedy na luzie można ze wszystkim startować. Jedyne, co możesz robić już teraz, to sporządzanie notatek z poszczególnych aktów. Wystarczy chociaż część. Wtedy na ten czerwiec będziesz miała już część gotową. Na robienie notatek (ze wszystkiego) po czerwcu raczej nie będzie czasu, chyba że chodzi o jakieś tam drobne czy porównawcze zapiski, ale szczegółowe notatki są strasznie pracochłonne i z reguły zajmują sporo czasu...
Aby mieć dobry efekt, najlepiej przyswoić dużą część materiału w krótkim czasie. Później człowiek jest już zmęczony i z każdym tygodniem wchodzi mu do głowy coraz mniej. Dlatego przemyśl jeszcze raz czy warto zaczynać już teraz. Ja też byłam taka chętna by szybko zacząć

Ale w praktyce wcale nie jest to takie dobre.