Myślę, że w porównaniu do testu z 2016 r. ten zeszłoroczny był łatwiejszy. Trzeba było mieć trochę szczęścia co do aktów, które się przerobilo. Zawsze każdy narzekał, że oprócz kodeksów z mniejszych ustaw jest tylko kilka, dwa albo jedno pytanie. A to właśnie kilkoma punktami się tutaj wygrywa.
Rok temu poległam przez moje słabe przygotowanie i odpuszczenie sobie części szczególnych, dlatego skoro w tym roku znamy wykaz myślę, że moze być więcej pytań z randomowych ustaw które nam podali albo też z tych części szczególnych kk, kw itp.
Najlepiej usiąść w weekend i przerobić sobie poprzednie testy

sprawdzić co nam gorzej idzie.
Przynajmniej 120 pytań ma być z kodeksów z rozporządzenia, a uzyskanie 120 pkt to mało

na kazusy starczy ale lepiej mieć od razu więcej.
Więc nie, nie mam zamiaru siać paniki. Też myślę, że w tym roku może być nowy rekord zdających,z uwagi na limity wiekowe. Każdy będzie chciał się jak najszybciej dostać, dużo ludzi podchodzi kolejny raz. Umówmy się praca jako asystent nie jest szczytem marzeń ;]