kradzież? w banku. prosze o pomoc

  • Autor wątku Autor wątku elemelek19
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
E

elemelek19

Użytkownik
Dołączył
03.2011
Odpowiedzi
41
Witam. Nie wiem czy ktos mi pomoze ale mam nadzieje ze tak mialem male opoznienia w sp lacie pozyczki nie bylo placone od listopada z powodu utraty pracy ale mniejsza o to. Gdy juz mialem prace bylem w banku podpisac papierek ze cuo tydzien bede wplacac 150zl az do splaty zaleglosci. No i tak tez chodzilem do banku wplacac. Niestety na koncie kwota pozyczki nie malala a wrecz rosla. Nie bylo mozliwosci sprawdzenia histori ani harmonogramu splaty. Nie dalo sie. Pani tłumaczyła ze to sie pojawi jak zostanie splacone. A wiec zostalo splqcone ape dalej nic nie malalo. Znowu odwiedzilem bank tamtej pan juz jakis czas nie widywalem a bylem pare razu to wyjasniac ale nie umieli sie tam nigdzie dodzwonic. Dostalem nr do windykatora. On oznajmil ze nie ma zadnych wplat od listopada. Ze jak sprawa jest juz u niego to zaczyna sie robic poważnie. A wiec poszedlem do banku po jakies potwierdzenie moich wplat niestety paji ktora sie tym zajmowa nie przekazywala tego do banku tylko do swojej kieszeni. Zwlolnila sie i slad po niej zaginal i jestem 6 oszukana osoba przez ta pania. Policja niby jej szuka ale ona przepqdla iak kamien w wode. Jutro mam rozmowe z dyrektorem banku ale panie tam pracujace powiedzialy ze raczej pieniedzy nie odzyskam. Cos tez mowily ze musi byc 10 osob zeby to gdzies grupowo zglosic. Teraz przez to jestem w bik niemoge wziac pozyczki. I mam miesięcznie splacac po 500zl zamiast 150zl tak jeszcze mowil windykator nie wiedzac o tej sytuacji. Pozniej juz nie rozmawialismy bo nie odbieral pewnie jutro sie zdzwonimy. Ja niestety niemam takich pieniedzy zeby za czyjes bledy placic po 500 zl mam na utrzymaniu dziecko a zona nie pracuje. I dlaczego kam byc w biku za bledy banku?! Czy mozna cos z tym zrobic???? Gdzie walczyc o sswoje? Chce tylko wymazania z bik i splaty tego co wplacilem. Kto ma sie tym zajac? Jutro pewnie dyrektor bedzie bronil swojego banku. Bardzo prosze o jakies rady
 
Nie masz dowodów wpłat? Wpłacając w banku powinieneś mieć potwierdzenie, chyba, że dawałeś kasjerce pieniądze do rączki, odwracaleś się na pięcie i wychodziłeś. Czegoś tu nie rozumiem.
Kasjerka jest pracownicą banku i to bank odpowiada za jej pracę, a nie Ty.
 
Niestety nic nie dostawalem. Mawet by mi do glowy nie przyszlo ze wznanym i "cenionym" banku moga sie dziac takie rzeczy ;( nie wiem za bardzo gdzie takie cos zglosic zeby bylo skutecznie. Policja wiadome ale czy oni cos z tym zrobia? :/ monitoring na pewno jest w banku moze pomoze.
 
Mało tego po spłacie każdego kredytu prosisz o zaświadczenie o spłacie kredytu (opłata) a Ty nie brałeś pokwitowań ?
 
Kredyt nie jest jeszcze splacony, tylko zalegla czesc która w zasadzie dalej nie jest splacona.
 
W głowie się nie mieści, jak można być tak naiwnym!
Nawet jak mają monitoring, to jeszcze do tego kamery musiałyby być nad kasą. Ciekawe czy taśmy z monitoringu mają?
Radzę Ci, weż sobie jakiegoś rozgarniętego człowieka, który ma jakiekolwiek pojęcie i to wyszczekanego, idż do dyrektora banku, poproś o wszystkie dokumenty pożyczki, postrasz prokuratorem, może coś się ruszy. Najlepszy byłby prawnik, ale podejrzewam, że Cię na niego nie stać.
Bank powinien zgłosić oszustwo do prokuratora,a nie swoimi błędami obarczać klientów. Jeżeli tego nie zrobili, to znaczy, że sami brali w tym udział. Jeszcze jedna sprawa, wszystkie sprawy załatwiaj na piśmie. Najpierw napisz pismo o wyjaśnienie tej sprawy i wstrzymanie ekzekucji do chwili wyjasnienia. Koniecznie niech Ci potwierdzą na kopii odbiór tego pisma. Możesz powiedzieć dyrektorowi, że zgłaszasz sprawę do prokuratury. Tylko na litość boską, niech to pismo będzie napisane zgodnie z zasadami polskiej pisowni!
 
W głosie się nie mieści, że to prawda.
 
I co w tej nieszczęsnej prokuraturze udowodni? Przecież nie ma jakiegokolwiek dowodu, że wpłacał cokolwiek, a nawet, że zawarł jakiekolwiek porozumienie.
 
firondel napisał:
I co w tej nieszczęsnej prokuraturze udowodni? Przecież nie ma jakiegokolwiek dowodu, że wpłacał cokolwiek, a nawet, że zawarł jakiekolwiek porozumienie.

Wiem, że będzie trudno, ale z postu wynika, że jest jeszcze 6 osób poszkodowanych. Ponadto prawdopodobnie kasjerki szuka policja. Gdyby jeszcze były taśmy z monitoringu, to może ktoś wygadany by coś zdziałal.
 
Powrót
Góra