R
Roopert
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 04.2015
- Odpowiedzi
- 10
Mam pytanie. Otrzymałem nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. Nie zgadzam się z jego treścią. Chcę napisać wniosek o bezpłatną pomoc prawną, ale biegnie mi też termin do zaskarżenia nakazu zapłaty.
Czy muszę napisać sam sprzeciw własnymi słowami i jednocześnie wystąpić o pomoc prawną?
Czy też, jeśli wystąpię o pomoc prawną, to do czasu rozpoznania mojego wniosku termin na wniesienie sprzeciwu nie będzie biegł, więc nie muszę pisać sprzeciwu własnymi słowami?
Sprawa dotyczy rachunku za energię elektryczną. Źle ustawiłem zlecenie w banku i powstała zaległość. Pierwszą czynnością, którą zrobił zakład energetyczne EON było odcięcie energii... bez ostrzeżenia. Opłaciłem rachunek, ale odmówiłem zapłaty za ponowne podłączenie, bo nie było powiadomienia o zamiarze odłączenia - żadnego uprzedzenia. Zepsuły mi się przez to rzeczy w lodówce (na działce).
EON po odłączeniu energii dalej przysyła mi faktury za dostęp do energii. Nie opłacam ich, bo energii nie dostarczają. Napisałem im, że odcięli mi prąd bez ostrzeżenia, na co dostałem zapewnienie, że "na pewno dostałem zawiadomienie". Gdy poprosiłem o dowód nadania powtórzyli, że "doręczyli" - bez dowodu.
Rzecz działa się w czasie pandemii i miałem wtedy e-skrzynkę, na którą przychodziła mi korespondencja a Poczta Polska ją skanowała. Ta korespondencja powinna trafić tam, a potem do zwykłej skrzynki jeszcze raz. Nie trafiła, ani w jedno, ani w drugie miejsce. Mogę się zgodzić nawet na dostęp do tej e-skrzynki do sprawdzenia. Tego, że czegoś w skrzynce zwykłej nie było, udowodnić się nie da, ale to chyba oni powinni pokazać dowód doręczenia
Nie wydaje mi się, żebym musiał płacić za dostęp do energii po odcięciu, chyba że się mylę...
Czy muszę napisać sam sprzeciw własnymi słowami i jednocześnie wystąpić o pomoc prawną?
Czy też, jeśli wystąpię o pomoc prawną, to do czasu rozpoznania mojego wniosku termin na wniesienie sprzeciwu nie będzie biegł, więc nie muszę pisać sprzeciwu własnymi słowami?
Sprawa dotyczy rachunku za energię elektryczną. Źle ustawiłem zlecenie w banku i powstała zaległość. Pierwszą czynnością, którą zrobił zakład energetyczne EON było odcięcie energii... bez ostrzeżenia. Opłaciłem rachunek, ale odmówiłem zapłaty za ponowne podłączenie, bo nie było powiadomienia o zamiarze odłączenia - żadnego uprzedzenia. Zepsuły mi się przez to rzeczy w lodówce (na działce).
EON po odłączeniu energii dalej przysyła mi faktury za dostęp do energii. Nie opłacam ich, bo energii nie dostarczają. Napisałem im, że odcięli mi prąd bez ostrzeżenia, na co dostałem zapewnienie, że "na pewno dostałem zawiadomienie". Gdy poprosiłem o dowód nadania powtórzyli, że "doręczyli" - bez dowodu.
Rzecz działa się w czasie pandemii i miałem wtedy e-skrzynkę, na którą przychodziła mi korespondencja a Poczta Polska ją skanowała. Ta korespondencja powinna trafić tam, a potem do zwykłej skrzynki jeszcze raz. Nie trafiła, ani w jedno, ani w drugie miejsce. Mogę się zgodzić nawet na dostęp do tej e-skrzynki do sprawdzenia. Tego, że czegoś w skrzynce zwykłej nie było, udowodnić się nie da, ale to chyba oni powinni pokazać dowód doręczenia
Nie wydaje mi się, żebym musiał płacić za dostęp do energii po odcięciu, chyba że się mylę...