Niewpuszczenie syna do domu

  • Autor wątku Autor wątku Amrakaj
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
A

Amrakaj

Nowy użytkownik
Dołączył
01.2017
Odpowiedzi
5
Witam!

Moje pytanie dotyczy tego, w jakich okolicznościach można nie wpuścić dziecka do domu.

Czy jeżeli pełnoletni, wydziedziczony syn, który jest wobec matki agresywny, stosuje przemoc psychiczną oraz fizyczną (prowadzona niebieska karta, nie był zatrzymywany z art 207KK), przyjeżdża do domu co jakiś czas, później znika znowu i tak w kółko, to czy jest obowiązek wpuścić taką osobę do domu?

Syn jest zameldowany, wydziedziczony z majątku, w domu bywa sporadycznie, robi wtedy awantury jednakże jest trzeźwy. Wychodzi przed przybyciem policji. Gdy jest w domu wtedy znikają rzeczy, są dowody że syn kradnie i sprzedaje rzeczy w lombardzie (na swoje dane) ( będzie zgłoszona kradzież), dodatkowo odgraża się matce że spali dom, zabije ją itp (będą zgłoszone groźby). Twierdzi że może sobie do domu wchodzić kiedy chce bo jest zameldowany. Ma klucze do domu, gdy nikogo niema w domu sprowadza sobie gości niechcianych przez rodziców. Wiem że gdy będzie zgłoszona kradzież i groźby wtedy może zostać wydany zakaz zbliżania się, ale co jeżeli nikogo nie będzie w domu i on sobie wejdzie?

Czy można zmienić zamki w drzwiach i nie dać kluczy do domu takiej osobie? Czy gdy taki osobnik przychodzi do domu i chce wejść (nawet jeżeli nie ma jeszcze zakazu zbliżania się) można wezwać go do opuszczenia posesji i ma tu zastosowanie art 193 kk? Czy musi być eksmisja sądowa żeby się pozbyć takiej osoby raz na zawsze? Będzie składana sprawa o eksmisję, ale do tego czasu co robić? Czy właściciele (rodzice) mogą nie wpuścić takiego syna do domu? A gdy nie będzie chciał opuścić posesji wezwać policję i będzie on zatrzymany za naruszenie miru domowego?

Proszę o odpowiedź, sprawa jest pilna.
 
Twierdzi że może sobie do domu wchodzić kiedy chce bo jest zameldowany
I tu się myli. Zameldowanie NIE JEST podstawą prawną dającą prawo wstępu do lokalu. Niemniej ustalmy czy nie ma on innych praw, które go do tego upoważniają.

Czy musi być eksmisja sądowa żeby się pozbyć takiej osoby raz na zawsze?
Czy syn posiada jakieś prawo do tego domu? (własność, współwłasność) albo kiedyś otrzymał od osoby uprawnionej (właściciela) zgodę na zamieszkiwanie (tzw użyczenie)? Czy po uzyskaniu pełnoletniości i samodzielności właściciel zażądał opuszczenia domu przez niego?
 
Ostatnia edycja:
Syn nie posiada żadnych praw do lokalu, nie jest wpółwłascicielem, został nawet wydziedziczony z majątku, jest tam tylko zameldowany.

Rodzice wezwali syna do opuszczenia lokalu, było to nawet zrobione przez nich w formie pisemnej gdzie zapisany był czas w którym ma on opuścić dom. Syn potargał jednak pismo i stwierdził że on nic nie musi, matka nagrała tą sytuację.
 
Mieszka z wami czy zjawia sie tylko czasami.?
 
A w kwestii tego kiedy uzyskał pozwolenie od rodziców na użytkowanie, można stwierdzić że od dziecka ma takie pozwolenie? Czy liczy się to od momentu uzyskania pełnoletności a samo bycie nieletnim dzieckiem nakłada automatycznie obowiązek zapewnienia mu opieki? Syn ma obecnie 19 lat.

Wpada do rodziców czasami, na dzień lub dwa, a później znowu znika na tydzień lub dłużej.
 
Ostatnią edycję dokonał moderator:
Rodzice wezwali syna do opuszczenia lokalu, było to nawet zrobione przez nich w formie pisemnej gdzie zapisany był czas w którym ma on opuścić dom.
Padło tam słowo lub z treści wynika, że wypowiadają mu użyczenie?
 
Nie wiem dokładnie co tam było napisane, z tego co wiem nie było to pismo napisane przez prawnika tylko sformułowane własnymi słowami, raczej coś w stylu że do x czasu (który już minął) ma wyprowadzić się z domu, zabrać swoje rzeczy osobiste oraz że nie życzą sobie jego dalszego przebywania/przyjeżdżania do domu.

Czy w takim piśmie musi być zawarta wzmianka o wypowiedzeniu użyczenia?
 
Jeśli z treści nie wynika to wprost, ale z wyrażonej tam dostatecznie wyraźnie woli rodziców, to można uznać, że jest to wypowiedzenie użyczenia. Jednak bez znajomości treści pisma możemy tylko zgadywać czy tak jest.
 
A czy mógłbyś napisać chociaż mniej więcej jak powinna brzmieć treść takiego pisma? Zawsze mogą to zrobić jeszcze raz, napisać tak żeby było to sformułowanie które jest wymagane żeby wezwanie do opuszczenia było poprawne.
 
Nie wpuszczać, wzywać policję jeśli się dobija. Wymienić zamki.
No i dla świętego spokoju wymeldować, bo już nie mieszka.
 
Powrót
Góra