Odwołanie od decyzji kwoty odszkodowania MTU

  • Autor wątku Autor wątku blm
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
B

blm

Użytkownik
Dołączył
07.2008
Odpowiedzi
41
Witam!
Dostałem dziś odpowiedź z MTU.. twierdzą, że ich kosztorys pozwala na pełne usunięcie szkody.. itp. itp. Jeżeli im udokumentuje wyższe koszty to rozpatrzą ponownie wniosek. Tylko, że:
- zaprzeczają sami sobie, bo wyższe koszty udokumentowałem;
- pismo otrzymali 2010.05.21 ( wysłane 2010.05.18 ), odpowiedź przyszła do rodziców 2010.06.14 ( stempel pocztowy: 2010.06.11 ), więc czas odpowiedzi to 3 tygodnie.. 15 dni roboczych - nie wiem jak to się ma do prawa
- najlepsze jest to, że napisali: "W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 25-05-2010r." - pomylili się z datą
- mimo tego, że podczas rozmowy z ich rzeczoznawcą na papierach napisałem, że sposób rozliczenia podam później to przelali mi pieniądze.
- aby dokonać naprawy muszę mieć wpierw te pieniądze, więc jak mam im rachunki przedstawić, nie wystarczy kosztorys zrobiony przez specjalistę?
- powołują się na swoją kalkulację w systemie Audatex.. moja też jest z tego systemu
- szkoda nastąpiła dnia 22.04.2010

Co Wy na to ?
Jak powinno wyglądać teraz moje odwołanie? Poprzednie było "grzecznościowe" bez żadnych paragrafów itp. Chcę otrzymać kwotę bliską mojego kosztorysu. Szukam jakiegoś dobrego "szablonu" odwołania.
 
Znajdz sobie warsztat, któy naprawi ci auto i rozliczy szkodę bezgotówkowo. Hestia, a co za tym idzie MTU mają swoje warszaty naprawcze. Niech ten warszat przeprowadzi naprawę zgodnie z kosztorysem zaakceptowanym przez TU. A ty zorganizujesz upoważnienie do rozliczenia szkody i zapłacisz tą część, którą już dostałes od TU. Warsztat poczeka sobie na resztę odszkodowania. No chyba, ze chcesz i naprawić auto za mniejsze pieniądze i zarobić na szkodzie. W takim przypadku czeka cię długa droga. Nie ma zadnych szablonów. Musisz sam udowodnić, ze masz rację w swoim przypadku. A obowaim się, że polubownie jej nie zakończysz. Taka jest Hestia i takie samo jest MTU.
 
blm: raczej powinieneś poczytać posty innych, bardziej zorientowanych w prawie, a nie kierujacych się doświadczeniem życiowym, użytkowników; wskazujących jedną z opcji w sposób niepełny;

jest kilka opcji rozwiązania tej sprawy, wszystko zależ, czego oczekujesz i na co się godzisz;

naprawa w wybranej stacji i cedowanie na nich roszczeń, jak będzie sąd, to nie Ty, tylko warsztat się męczy;

naprawa w stacji wskazanej przez TU i rozliczenie roszczeń fakturami - 99% unikasz sądu;

brak naprawy i wycena szkody przez niezależnego rzeczoznawcę oraz w konsekwencji zwrot wszelkich kosztów od TU - tutaj nie uniknie się sądu;
 
rafal 26, też lubię sądy :) i z ciekawości chcę sprawdzić jak wygląda wyciąganie odszkodowania z TU. dostałem już kwotę bezsporną. mam wycenę rzeczoznawcy o ok 60% wyższą i tego chcę dochodzić.

czy poza wyceną coś jeszcze mi będzie potrzebne? wymianę uprzejmości z TU mam juz za sobą :)
 
wycena rzeczoznawcy ma tylko znaczenie dla wydania nakazu zapłaty w post. upominawczym;

jeśli pozwany zakwestionuje tę wycenę, to warto wnieść o dopuszczenie opinii biegłego, który już w post. sądowym wyceni szkodę, zazwyczaj jeszcze z 10% będzie więcej;

czyli wnosimy powództwo zgodnie z wyceną - dopłata;

jak pozwany zakwestionuje nakaz zapłaty i wycenę, to wnosimy o powołanie biegłego;

jak biegły wyceni inaczej, to albo cofamy powództwo i zrzekamy się roszczenia albo rozserzamy powództwo i oczywiście je dodatkowo opłacamy;
 
blm - Jeśli to nie tajemnica to zdradź o jakich kwotach mówimy. Ile otrzymałeś od MTU? Na jaką kwotę opiewa wycena wykonana przez Twojego rzeczoznawcy?. Napisałeś:" lubię sądy i z ciekawości chcę sprawdzić jak wygląda wyciąganie odszkodowania z TU" . Taka ciekawość ma swoją cenę bo nikt ci nie zagwarantuje na 100%, ze wygrasz nawet jak racja będzie po Twojej stronie. Znając te kwoty o które pytam będzie można Cię uświadomić odnośnie konsekwencji finansowych w razie przegranej.
 
banita1 napisał:
blm - Jeśli to nie tajemnica to zdradź o jakich kwotach mówimy. Ile otrzymałeś od MTU? Na jaką kwotę opiewa wycena wykonana przez Twojego rzeczoznawcy?. Napisałeś:" lubię sądy i z ciekawości chcę sprawdzić jak wygląda wyciąganie odszkodowania z TU" . Taka ciekawość ma swoją cenę bo nikt ci nie zagwarantuje na 100%, ze wygrasz nawet jak racja będzie po Twojej stronie. Znając te kwoty o które pytam będzie można Cię uświadomić odnośnie konsekwencji finansowych w razie przegranej.

:(

W ten sposób może pisać tylko i wyłącznie PRACOWNIK jednego z towarzystw ubezpieczeniowych; co potwierdzają inne posty, gdzie zajmujesz się wyceną pojazdu przy AC, akurat tam to robisz rzetelnie;

przy OC jeszcze nigdy nie widziałem przegranej, jeśli ktoś posługiwał się opinią prywatną;

jeszcze nigdy nie widziałem, aby TU wyceniło szkodę zgodnie z rzeczywistością przy OC;

dlatego wstrzymaj się z pisaniem BZDUR;
 
blm moje pytanie o ewentualną wartość sporu nie było podyktowane ciekawością. Z Twojej wcześniejszej wypowiedzi: "też lubię sądy i z ciekawości chcę sprawdzić jak wygląda wyciąganie odszkodowania z TU". Wywnioskowałem może błędnie, że będzie to twoja pierwsza przygoda z Sądem. Przebieg prawdziwej rozprawy wygląda całkiem inaczej niż pokazuje to telewizja w programie z Sędzią Anną Wesołowską. Dlatego też widząc zapał do "wojny" z ubezpieczycielem w Sądzie chcę Ci uświadomić, że na każdej wojnie można też przegrać choć życzę Ci wygranej. Sad to procedury a dopiero później sprawiedliwość i nasze racje. Ty nie znasz tych procedur bo gdybyś znał to byś o nie pytał na forum. Potrzebny Ci więc będzie prawnik a jeśli wartość sporu nie przekroczy 1500 PLN to zgodnie z taryfikatorem Sąd zasadzi od strony przegranej 180 PLN tytułem zwrotu kosztów obsługi prawnej. Jeśli będziesz się sadził o sumę do 5000 PLN to dostaniesz zwrotu 600 PLN. Pomijam fakt, ze niema prawników, którzy chcieliby przyjąć sprawę za tak niskie wynagrodzenie to jeszcze będziesz musiał te pieniądze zapłacić prawnikowi wcześniej a jak wygrasz to Ci strona przeciwna zwróci. Jednak jak przegrasz to Ty zapłacisz takie przykładowe kwoty stronie przeciwnej. Zapewniam Cię, ze mimo ewentualnej przegranej Twój prawnik nie zwróci ani grosza. Dlatego też zadałem pytanie jaka jest wartość sporu. W Sadzie strona która zawnioskuje powołanie biegłego zostanie zobowiązana do uiszczenia zaliczki na poczet jego przyszłego honorarium. Jaka to będzie kwota zależy od decyzji Wysokiego Sądu najmniejsza o jakie słyszałem to 400 PLN ale słyszałem też 2000PLN. Oczywiście jeśli wygrasz to zostanie ona zwrócona przez przegranego. Jeszcze jedno Twoja sprawa będzie prawdopodobnie rozpatrywał wydział Sadu cywilnego a nie gospodarczego co ma znaczący wpływ na czas jej rozstrzygnięcia może to być przy dużym szczęściu tylko 6 miesięcy ale może to trwać dwa lata. Gdy wygrasz czego Ci życzę strona przegrana może złożyć apelację i to kolejny nie krótki okres czasu. Nie chcę Cię straszyć chcę tylko byś wiedział ale Sąd Okręgowy z różnych powodów może cofnąć Twoją sprawę do ponownego rozpatrzenia i wszystko zaczyna się od początku. Wszystko jednak ma swój koniec i ta sprawa też się kiedyś skończy. Zakładam, ze ją wygrasz i otrzymasz zwrot wszelkich kosztów oraz kwotę sporu wraz z odsetkami. Na minus zaliczysz tylko pieniądze dane prawnikowi bez faktury. Jednak gdy nastąpi "pomyłka" Sądowa i sprawę przegrasz będą Cię czekały wydatki. Jeszcze jedna moja uwaga blm to ,że ktoś się z czymś nie spotkał, czegoś nie widział, o czymś nie słyszał, czegoś nie dotknął w żadnym wypadku nie można uznać za dowód że to nie występuje i jest niemożliwe. blm zrobisz jak będziesz chciał bo to Twoja suwerenna decyzja i wszelkie jej konsekwencje to Tylko ty poniesiesz, nie banit1 jak również rafal_26 on najwyżej będzie mógł napisać "tylko raz się spotkałem". Szkoda by Twój przypadek był ten właśnie pierwszy.
 
jaka to będzie kwota zależy od decyzji Wysokiego Sądu najmniejsza o jakie słyszałem to 400 PLN ale słyszałem też 2000PLN

6 miesięcy ale może to trwać dwa lata. Gdy wygrasz czego Ci życzę strona przegrana może złożyć apelację i to kolejny nie krótki okres czasu

również rafal_26 on najwyżej będzie mógł napisać "tylko raz się spotkałem". Szkoda by Twój przypadek był ten właśnie pierwszy.

piszesz o Bzdetach;

1. ja jeszcze nigdy nie słyszałem, a zaewniam Cię, iż moje słyszenie nie wynika z programu w TVNie, iż koszt wyceny przez biegłego wynosił 2 k; nie mniej są to koszty różne, najwyższy to 1.000 złotych; jednakże zaliczki nie widziałem nigdy ponad 500 zł; czasem się uda i to TU będzie musiało płacić tę zaliczkę, skoro kwestionuje wycenę prywatną;

2. przegranie sprawy zawsze wchodzi w grę, to chyba oczywiste dla każdego, kto czyta posty, w setkach postów o tym ostrzegamy; dlatego też mogę podać nazwę kilku TU, które nie są głupie jak PZU i nie ciągną sprawy przez dwie instancje, a starają się po wniesiniu spray do sadu, zawrzeć ugodę;

3. jednakże skuteczność dochodzenia roszczeń w takich sprawach w stosunku do kosztów uzyskanych od ubezpieczyciela jest zawsze wyższa, niż to co zaoferowało TU - podkreślam zawsze; nigdy nie widziałem opinii biegłego (spośród kilkuset), gdzie wycena szkody byłaby niższa, niż w wycenia TU;

4. udzielanie porad w stylu, będzie to pierwsza sprawa, o której słyszał, jest bzdurne i śmieszne;

5. od razu widać, że jesteś zatrudniony w TU i szkolenia przeprowadzane u Was tak Ci w głowie utkwiły, że aż uznałeś je za prawdziwe;

mam nadzieję, że do dentysty chodzisz, chociaż każda wizyta wiąze się z możliwością zgonu, zarażenia żółtaczką, ekstrakcją zdrowego zęba i "zjedzeniem przez kosmitów";

co do czasu ropoznawania sprawy, to trzeba pamiętać, iż przez cały czas naliczane są ustawowe odsetki - niby to tylko 13%; czas rozpoznania sprawy przy dobrze przygotowanym pozwie, to 3 terminy; co przekłada się na nie więcej, niż 6 miesięcy w I instancji; zdarza się coraz częściej, iż TU w ogóle nie kwestionuje nakazów zapłaty w post. upominawczym; więc rozpoznanie sprawy zajmuje tutaj około 6 tygodni plus dwa na uparomocnienie się (oczywiście odsetki naliczamy); przy sprawach, gdzie pozwane TU się piekli i sprawa trafia do SO (wszyscy lubią te sprawy, bo są śmiesznie łątwe i na jedno kopyto), termin rozpoznania wydłuża się do około 12 miesięcy;
 
Ostatnia edycja:
Mógłbym odpisać a ja słyszałem i mięlibyśmy pata czyli słowo przeciw słowu. Rafal_26 powinienem Twoje zaczepki puścić i to nie tylko w stosunku do mnie mimo "uszu" i tak też zrobię. Jednak tym razem odpiszę. Większość z twoich ponad 7000 postów nie wnosi nic merytorycznego do omawianego tematu. Ograniczasz się w nich jedynie do negatywnej cenzury wypowiedzi innych uczestników tego forum. My bo odpowiadam Ci, co prawda bez upoważnienia, w imieniu wszystkich atakowanych odmiennie od Ciebie nie uzurpujemy sobie prawa do wszechwiedzy. Nie przeszkadza mi również Twoje pewność względem miejsca mojego zatrudnienia. Odpowiem jak "polityk" nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Nie uważam również by pracownicy TU mieliby byc na tym forum traktowani gorzej od innych a ich wypowiedzi jako mniej znaczące. Jednak stanowczo protestuję przez wszelkimi próbami analizy zawartości mojej głowy bo to już sfera osobista a to forum jest ubezpieczeniowe a nie medyczne. Przecież ja nie piszę, ze chyba jesteś na rencie z powodu zaburzeń psychicznych objawiających się brakiem umiejętności pohamowania agresji w stosunku do innych, bo nie wiem czy tak jest naprawdę i było by to niegrzeczne. Wyrażam też wątpliwość byś mógł tak dużo widzieć jak twierdzisz. Moi, zdaniem a mogę sie mylić to gro czasu spędzasz przy komputerze pisząc około 25 postów dziennie już prawie od roku. To pisanie tak dalece absorbuje Twój czas, ze nie starcza juz go na czytanie ze zrozumieniem postów na które odpowiadasz. Ja napisałem:
"W Sadzie strona która zawnioskuje powołanie biegłego zostanie zobowiązana do uiszczenia zaliczki na poczet jego przyszłego honorarium. Jaka to będzie kwota zależy od decyzji Wysokiego Sądu najmniejsza o jakie słyszałem to 400 PLN ale słyszałem też 2000PLN."

Ty zaś przeczytałeś to tak jak chciałeś:

"ja jeszcze nigdy nie słyszałem, a zapewniam Cię, iż moje słyszenie nie wynika z programu w TVNie, iż koszt wyceny przez biegłego wynosił 2 k; nie mniej są to koszty różne, najwyższy to 1.000 złotych; jednakże zaliczki nie widziałem nigdy ponad 500 zł; czasem się uda i to TU będzie musiało płacić tę zaliczkę, skoro kwestionuje wycenę prywatną;

To tyle i aż tyle co mam Ci do powiedzenia.
 
No właśnie z jednej strony ostateczny koszt sporządzenia opinii, a z drugiej określona przez Sąd wysokość zaliczki;

Z trzeciej - stanowisko niektórych sędziów, iż skoro TU kwestionuje wycenę prywatną, to powinno samo opłacić wycenę przez biegłego sądowego;

Kiedyś pisałem w punktach, widać należy do tego powrócić;

Ktoś Cię drogi kolego szkoli, nie zapominaj o tym, bo akurat ja dobrze wiem, skąd PRACOWNICY TU mają te "złote myśli";

Co do Waszej pracy; jest jak każda; kapitalizm się tym charakteryzuje, że trzeba sprzedawać, lub wciskać kit; ale wystarczy, abyś to robił w pracy; oszczędź internet, bo to jest bastion dla ludzi, którzy chcą przeczytać informacje rzetelne, nie przetworzone przez telewizję i prasę oraz przez interpretację ....

Co do mojej agresji, zauważ, iż kilkunastu etatowych odpowiadaczy, w tym i ja denerwuje sie, jak ktoś udziela odpowiedzi, którą trzeba prostować, szczególnie w sprawach, które są oczywiste i nie powinno się ich wałkować na forum.

To, że ja to robie często, wynika z mojego zaangażowania i ilości pisanych postów oraz z charakteru; są cioty, które lubią być miłe, grzeczne i kiwać główkami; ja mam takie szczęście w życiu, że nigdy nie musiałem tego robić;

Dlatego, jeśli chcesz coś doradzać, to bardzo miło będzie, jeśli ograniczysz sie do sfery technicznej; to o czym pisałeś w poprzednim temacie, gdzie sie spotkaliśmy, zauważ iż nie przeszkadzałem Ci i nie odpowiedziałem na słuszną krytykę mojej osoby; bo nie wtrącam się tam, gdzie moja wiedza jest jedynie wtórna; wiem jedynie, jak działają programy wyceniające i jak czytać te wydruki, ale nie wiem, co się w praktyce robi, a co Ty bardzo merytorycznie opisałeś;

Natomiast nie widzę sensu, abyś pisał bzdety, o tym że w sadzie można przegrać i zapłacić koszty, bo po pierwsze Ci użytkownicy w większości nie pójdą do sądu, a po drugie, jeśli pójdą to proszą Nas o napisanie, sprawdzenie pozwu, ew. o wskazanie adwokata;

To, że mają prawo do Sądu i że Sąd nie rozpoznaje spraw przez kilka lat oraz, że jest bezstronny, niezawisły i art. 361 kc rozumie zgodnie z jego treścią, w której nie ma nic o amortyzacji części i kosztach roboczogodziny z garażu pana Zdzisia, to jest oczywiste;
 
Powrót
Góra