opóźnienie pociągu, a dodatkowe koszty związane z wyborem innego środka transportu

  • Autor wątku Autor wątku orgazmotron
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
O

orgazmotron

Witam,

Jeżeli w przypadku zakupionego biletu na pociąg o danej godzinie i opóźnienia tego pociągu wynikną dodatkowe koszty związane z podróżą alternatywnym środkiem transportu, to zwrot tych kosztów na drodze postępowania sądowego jest możliwy?

EDIT:

Sam sobie odpowiem. Otóż jest możliwy, mówi o tym § 1 art. 363 kodeksu cywilnego:
Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej.
 
Ostatnia edycja:
ciekawe jak to wygląda w praktyce. podobna sytuacja jak zwrot kosztów dojazdu na sprawę świadka. Znajoma była wzywana na sprawę na drugi koniec polski. Dowiedziała się, że należy jej się zwrot kosztów dojazdu i pensji za ten utracony w pracy dzień (urlop). Na miejscu okazało się, że zwrot należy się za najtańszy środek transportu, czyli w jej wypadku pociąg i to za okazaniem biletu, a zwrot za stracony w pracy dzień to jedna wielka fikcja. Więc jak ktoś musi zostać przymusowym świadkiem to bronić się przed tym jak przed ogniem. W tym kraju pięknie wszystko wygląda w teorii, niestety praktyka jest brutalna.
 
Trochę inna sytuacja ale dobrze wiedzieć. W moim wypadku został wybrany właśnie ten najtańszy środek transportu co będzie trzeba oczywiście udowodnić.
 
przeczytaj regulamin pkp, bo z tego co pamiętam to chyba w jakichś przypadkach zwracają takie koszty. ale nie wiem dokładnie, więc doczytaj
 
opania napisał:
ciekawe jak to wygląda w praktyce. podobna sytuacja jak zwrot kosztów dojazdu na sprawę świadka. Znajoma była wzywana na sprawę na drugi koniec polski. Dowiedziała się, że należy jej się zwrot kosztów dojazdu i pensji za ten utracony w pracy dzień (urlop). Na miejscu okazało się, że zwrot należy się za najtańszy środek transportu, czyli w jej wypadku pociąg i to za okazaniem biletu, a zwrot za stracony w pracy dzień to jedna wielka fikcja. Więc jak ktoś musi zostać przymusowym świadkiem to bronić się przed tym jak przed ogniem. W tym kraju pięknie wszystko wygląda w teorii, niestety praktyka jest brutalna.

Wniosek o zwrot utraconego zarobku musi być poprzedzony złożeniem zaświadczenia z zakładu pracy o utraconym zarobku. Odnośnie biletu - wystarczy oświadczenie, że biletu się nie posiada, wtedy Sąd z urzędu przyzna zwrot za najtańszy środek transportu.
 
Regulamin PKP Intercity nie zawiera informacji o "naprawieniu szkody" i nie sądzę, że będzie je zawierać bo to nie leży w interesie spółki.

Natomiast umowa przewozu jest umową, którą regulują m.in. przepisy kodeksu cywilnego.

Wnikając trochę w głębiej w prawo przewozowe dowiedziałem się, że przewoźnik posiada "czas odpowiedzi na reklamację wynoszący 30 dni od jej dostarczenia", który to już niedługo mija po poprawnie formalnie złożonej reklamacji przez moją stronę.

Tu pojawia się pytanie, czy po terminie uskutecznienia reklamacji samo uzasadnienie wysokości roszczenia w Sądzie jest konieczne?
Czy Sąd bada taką sprawę również pod kątem uznania zasadności roszczenia pieniężnego?
Czy wystarczy tylko powołać się na "skuteczny termin reklamacji" oraz przesłane wcześniej pismo z wezwaniem do zapłaty (reklamacją) do przewoźnika?
 
Powrót
Góra