pozbawienie wolności a odroczenie wykonania kary

proszę pomóżcie na prawie za bardzo się nie znam
a sytuacja jest następująca...mąż kiedyś popełnił wykroczenie a mianowicie jechał bez uprawnień kobieta zjechała z chodnika na pasy i otarła się o auto mąż spanikował i uciekł ...sprawa sie odbyła miał do spłacenia kobiecie 3 tysiące tylko dla tego ,że jechał bez uprawnień spłacił dwie raty i stracił prace
teraz podjął nowa prace ale został skazany na pozbawienie wolności jest jedynym ,żywicielem rodziny ja obecnie jestem w ciąży i jestem na jego utrzymaniu tak jak jego pasierbica .Policjant cos burknął ,że mogę się starać o zawieszenie kary ale nie mam pojęcia jak mam napisać wniosek jakie dokumenty dostarczyć dodam też ,że jutro mamy podpisać umowę najmu lokalu bez tej umowy zostanę bez dachy nad głową nie wiem co robić gdzie sie udać i co powiedzieć ?? jakie mam szanse ,że mąż dostanie odroczenie spłaci raty tej kobiecie i nie będzie musiał odsiadywać ponad roku niech ktos coś mi poradzi bardzo proszę

Ten rok jest za coś innego czy za ten wypadek?

Jeżeli za wypadek to coś tu Pani kręci nam albo mąż Pani. Jeżeli dostał 1 rok to było to przestępstwo bo kara zastępcza aresztu to nie jest na pewno. Mąż dostał rok nie za to, że nie miał uprawnień ale za to, że zbiegł z miejsca wypadku. Prawdopodobnie dostał karę w zawieszeniu i miał zapłacić może nawiązkę poszkodowanej. Nie zrobił tego (może to była grzywna) i sąd zarządził wykonanie kary. Tak ja prognozuje, może się mylę więc proszę nie dramatyzować tylko skupić się na faktach i dokładnie wszystko opisać jeżeli chce Pani uzyskać rzetelną odpowiedź. Tu udzielają się prawnicy więc ściema szybko wyjdzie na jaw, na wybielanie męża był czas podczas jego rozprawy.
Jaki był dokładnie wyrok? Kiedy zarządzono karę? czy przebywa już w ZK? z jakiego powodu zarządzono?

właśnie za ten wypadek
tak jak pisałam zbiegł z miejsca wypadku ale wstawił się tego samego dnia i się przyznał ..wyrok był w 2009r dziś jest jeszcze na komendzie ale tylko do południa po czym pojedzie do ZK miał 3 tysiące do spłaty z czego spłacił 1000 i stracił prace wiec nie miał możliwości dalszego spłacania
listu tez nie było w skrzynce u męża ,że ma kare pozbawienia wolności po prostu przyjechali panowie skuli męża i wyszli tyle wiem

aa bym zapomniała policjant napisał mi imię i nazwisko sędziego który zarządził kare pozbawienia wolności i do tego pana mam się udać
ale co mam powiedzieć pewnie takich osób jak ja ma na peczki

A wyroku nie poznał jak go ogłaszali? Sąd wysyłał zapewne wezwanie do stawiennictwa na posiedzenie w sprawie zarządzenia wykonania kary, jeżeli nie odebrał wezwania i nie był na posiedzeniu nikt nie będzie doręczał postanowienia.

Jeżeli było to zarządzenie z uwagi na niezapłacone grzywny lub inne kwoty można zapłacić i napisać wniosek o zmianę postanowienia o zarządzeniu wykonania kary. Powinna Pani skorzystać z pomocy adwokata bo Pani nie ma wglądu w akta a mąż też nie za bardzo.

czyli mam się udać do tego sędziego złożyć podanie o odroczenie kary ??
udać się do adwokata na którego mnie obecnie nie stać
i myśli pań ,że po wpłaceniu tych pieniążków powinnam wyciągnąć męża??

Niestety z Panią sędzia może nie chcieć rozmawiać, nie jest Pani stroną w tym postępowaniu. Po wpłaceniu może się to uda ale po warunkiem, że brak zapłaty był powodem zarządzenia wykonania kary.

Może uda się czegoś dowiedzieć w sekretariacie Sądu? Zgadzam się z ChrisYSem, że nie jest Pani stroną w tym postępowaniu i może być trudno, ale priorytetem powinno być wg mnie ustalenie, co było powodem zarządzenia wykonania kary. Bez tego nie wiadomo nawet, jak umotywować wniosek. Proponuję udać się do sekretariatu i jeśli jest Pani w posiadaniu jakichkolwiek dok.ze sprawy z sygnaturą akt+ma Pani dar przekonywania to może coś Pani wskóra.

więc tak
od samego rana biegałam po sądzie i komisariacie i dowiedziałam się po rozmowie z sędzią który wydał nakaz ,że M dostał zadość uczynienie na rzecz pokrzywdzonej 3000zł
z czego 1000 spłacił dowiedziałam się również ,że muszę wpłacić kolejne dwa tysiące bo bez tego nie mamy o czym rozmawiać i musiałam napisać "wnoszę o zmiane postępowania z dnia 28.04.2011r i nie zarządzanie kary pozbawienia wolności "umieściłam w uzasadnieniu całą sytuacje materialna jako ,że mąz jest jedynym żywicielem rodziny dodałam również ,że zaległe 2 tysiace zostały już uiszczone na rzecz pani pokrzywdzonej ...
dodałam do wniosku dowód wpłaty ,zaświadczenie od lekarza o ciąży,zaświadczenie z PUP iź jestem bezrobotna,bez prawa do zasiłku ,umowe ugody rat za mieszkanie gdyż chcemy przejąc mieszkanie po bracie męża którego aktualnie wymeldowali,skierowanie na zawarcie umowy najmu mieszkania ,zgoda na zawarcie umowy wypisana przez Burmistrza



i moje pytanie brzmi czy dobrze jest to napisane ...czy zrobiłam wszystko co w mojej mocy??
ile czasu moge czekac na decyzje ???

Bardzo dobrze Pani zrobiła z tą uwagą, że "wnoszę o zmianę postanowienia", takie postanowienia wydawane są dość szybko, proszę uzbroić się w cierpliwość

dziękuje za pomoc
cierpliwość nigdy nie była moja mocna stroną
sędzia coś powiedział ,że to może potrwać ok miesiaca !
i nie wiadomo jaka bedzie decyzja choć jak dla mnie prostej kobietki sprawa jest jasna odbywa kare pozbawienia wolności za nie uiszczenie całego zadość uczynienia
dla tego została mu odwieszona kara jednego roku pozbawienia wolności ...w momencie spłaty całego zadość uczynienia myśle ,że powinni zwolnić męża z aresztu
jutro podjade do ZK na widzenie bo i tu sie dowiedziałam ,że juz jestem wpisana i moge jutro przyjechać
jejku oby to piekło trwało jak najkrócej ...
aaaa i sedzia napomknął że musi się zebrać jakaś rada ( posiedzenie) na które moge sie udać wysłuchać...no i 14 dni na uprawomocnienie jak dobrze zrozumiałam ...po uprawomocnieniu wyroku powinien wyjść ...

ile może trwać zmiana postanowienia??? bo nigdzie się nie mogę dowiedzieć...

można było to wszystko prościej i bez takich ceregieli gdyby maz jednak łaskawie raczył Panią o wszystkich swoich sprawach informować .... zasadniczo tez nie wiemy z jakiego art. były te 3 tysiące .... czy to obowiązek , czy nawiązka .... czy sprawę prowadził kurator czy nie ....
skoro mowa o jakiejś komisji , rady ....to pachnie mi to jakimś warunkowym zwolnieniem ..... nie no dalej mi się to ,,kupy'' nie trzyma .

zgadzam się można by było dużo wcześniej wpłacić pieniążki
wiec jeszcze raz art.177§1kk
taki mi podano w sądzie
te 3 tysiące to była nawiązką z czego M wpłacił tysiąc i dwa zostały do wpłacenia i za te dwa tysiące został Mężowi odwieszony rok kary pozbawienia wolności .
Rozmawiałam z sędzią i powiedział ,że muszę wpłacić te dwa tysiące i napisać wniosek o zmianę postanowienia z dnia ......i nie zarządzanie kary pozbawienia wolności co uczyniłam w ten sam dzień w którym Mąż został przewieziony do aresztu . dołączyłam dokumenty wszystkie jakie miałam pod ręką ...i teraz nurtuje mnie pytanie ile może trwać zmiana postanowienia ...za wszelką cenę staram się utrzymać męża w pracy ale pracodawca tez nie będzie czekał wiecznie ...samej tez mi nie jest na rękę bo to właśnie mąż pracuje na cała rodzinę
aa pozbawienia wolności odwiesił kierownik sekcji wykonawczej sądu rejonowego sędzia

hmmmm i w dalszym ciągu nie mam pojęcia ile taka zmiana postanowienia może trwać ?? nie wiem co powiedzieć szefowi męża ani Burmistrzowi choć mam spotkane z Burmistrzem za 2h