Pozew w sprawie o wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego

  • Autor wątku Autor wątku kamil)
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
kamil) napisał:
Pierwszą pracę na umowę podjałem w lipcu 2012 ale cały czas mieszkam z rodzicami więc nie mam obowiązku utrzymywać sie sam.
A skąd taki wniosek? Jeśli będę mieszkać z rodzicami do czterdziestki, to też nie mam obowiązku sama się utrzymywać?
 
A czy to w tej sprawie jest najistotniejsze?

To jak będzie z tym wnioskiem? Są jakieś szanse, że mi tą obecność odpuszczą?
 
No jest, bo jeśli pracujesz, to sąd te alimenty zniesie i to niezależnie od tego, czy będziesz na sprawie czy nie.
Jeśli nie usprawiedliwisz nieobecności, grozi Ci grzywna. Ale to powinieneś mieć w tym piśmie, które dostałeś. Tzw. pouczenie, gdzie powinno być napisane co Ci grozi za niestawiennictwo.
 
W tej chwili nie pracuję, jeśli chodzi o szkołę to jestem zapisany w bezpłatnym studium więc nauką tego nazwać nie można nie można(zapisałem się tylko dla legitymacji)

Mogę usprawiedliwiać nieobecność z powodów kosztów dojazdu? (Niby to tylko 15zł)

Przypomnę, że ojciec pisał : proszę o Wydanie wyroku zaocznego w przypadku nie stawienia się pozwanego na rozprawę,
 
Jesli nie stawi sie Pan na rozprawe to sad wlasnie skorzysta z wniosku ojca i wyda wyrok pod Pana nieobecnosc. Tak jak juz ktos wspomnial, ojciec moze skladac nowe wnioski podczas sprawy, a tym samym zmieniac wnioski poprzednio zlozone w pozwie- sad moze przychylic sie do takich nowych wnioskow. Zatem moze np wnosic o ustalenie wygasniecia obowiazku z data wsteczna- i jesli przedstawi np jakies dowody ( ktore moga byc mocno naciagane), sedzia moze uznac je za wystarczjace.
Jesli nie stawi sie Pan sad ma prawo nalozyc grzywne, choc wma tez mozliwosc od odstaienia od ukarania. Moze warto napisac do sadu pismo wlasnie z usprawiedliwieniem nieobecnosci- nie bedzie mialo mocy prawnej, ale sad moze odstapi od nakladania grzywny i po prostu zakonczy to na jednym posiedzeniu.
 
A ja mimo wszystko stawilabym sie i ...powiedziala,jak napisales...nauke skonczylem,a prace podjalem w ....Moim zdaniem moze to miec znaczenie .
 
Napisze wniosek i jeszcze raz zaznaczę, że w pełni popieram powodztwo, że alimenty już mi się nie należą tylko napiszę bogatsza argumentację dlaczego proszę o zwolnienie mnie z obowiązku stawiennictwa. Muszę w tym liście dołączyć ksero wezwania na rozprawę?
 
Robinsonik i orzeszki całkowicie Was popieram i radzę Kamilowi skorzystać z Waszej porady.!!!.Nikt nie skupił się na powodzie, dlaczego Kamil nie chce być na rozprawie?.Ja to chyba rozumię?.Ale dzięki temu że mój syn stawił się na rozprawie zaoszczędził spore pieniążki które musiał by oddać.Dlaczego.?
 
dziani 40 napisał:
Robinsonik i orzeszki całkowicie Was popieram i radzę Kamilowi skorzystać z Waszej porady.!!!.Nikt nie skupił się na powodzie, dlaczego Kamil nie chce być na rozprawie?.Ja to chyba rozumię?.Ale dzięki temu że mój syn stawił się na rozprawie zaoszczędził spore pieniążki które musiał by oddać.Dlaczego.?

Jeśli sąd przystanie na ten wniosek o nieobećność na rozprawie to niby jakie koszty ja miałbym ponieść? Co może moj ojciec powiedzieć na rozprawie co miałoby zmienic bieg rozprawy? przeciez on nie ma żadnego pojęcia na temat cyklu mojej nauki czy pracy, nie posiada na te tematy żadnych informacji czy dowodów...
 
jak ma sąd przystać na wniosek nieobecności na sprawie jak już dostałeś wezwanie na którym napisane było obecność obowiązkowa.. Już widzę tych wszystkich sędziów którzy odstępują od wymierzenia grzywny

przecież to jasne jak słońce że kamil) ma coś do ukrycia, dlatego się nie chce pojawić, 15 zł to nie są jakieś gigantyczne koszty podróży.. Skorzystaj z autostopa jeśli nie chcesz płacić grzywny( w internecie można znaleźć przykłady takiej grzywny są to kwoty wysokości 300, 500 zł) no chyba że mieszkasz 200 km od miejsca rozprawy, albo przedstawisz zwolnienie lekarskie a sąd przychyli się do wniosku i wyda wyrok zaocznie
 
Dzwoniłem do sądu na dział spraw rodzinnych i pani mi doradziła, żebym pisał taki wniosek także z kosmosu tego pomysłu nie wziąłem

Tak mam coś do ukrycia, a może nie mam ochoty oglądać człowieka, którego nigdy wcześniej na oczy nie widziałem i która nigdy nie okazała najmniejszego zainteresowania moją osobą?....
 
kamil) napisał:
Jeśli sąd przystanie na ten wniosek o nieobećność na rozprawie to niby jakie koszty ja miałbym ponieść? Co może moj ojciec powiedzieć na rozprawie co miałoby zmienic bieg rozprawy? przeciez on nie ma żadnego pojęcia na temat cyklu mojej nauki czy pracy, nie posiada na te tematy żadnych informacji czy dowodów...
.Kamil, tu Cię zaskoczę.?.Nie znam twojego ojca,ale widzę że Ty masz coś do ukrycia?.Będę szczery...Ja płaciłem na swojego syna alimenty których nie potrzebował,ale przedstawiał fałszywe dokumenty z trzech kolejnych uczelni że się uczy! NA UCZELNIACH OWSZEM GO WIDZIANO ALE TYLKO NA POCZĄTKU ROKU SZKOLNEGO!!!!.W MOPSIE, owszem to wystarczało bo nie mieli obowiązku sprawdzać .....czy się uczy czy nie!!!.Ja przez przypadek o tym się dowiedziałem,że nie chodzi mu o alimenty, tylko o dręczenie mnie i mojej nowej rodziny.Wystąpiłem do sądu o zniesienie obowiązku alimentacyjnego.Dotarłem do dokumentów które to potwierdziły.Na rozprawie Pani sędzia powiedziała mi że mogę żądać zniesienia obowiązku z datą wsteczną...tzn.od momentu kiedy udowodniłem że syn tylko udaję że się uczy.ODSTĄPIŁEM od tego ponieważ przyznał się do tego na sali rozpraw!!!.. Czy to jest powód dlaczego powinieneś być na tej rozprawie???. wiesz tylko TY.
 
kamil) napisał:
Dzwoniłem do sądu na dział spraw rodzinnych i pani mi doradziła, żebym pisał taki wniosek także z kosmosu tego pomysłu nie wziąłem

Tak mam coś do ukrycia, a może nie mam ochoty oglądać człowieka, którego nigdy wcześniej na oczy nie widziałem i która nigdy nie okazała najmniejszego zainteresowania moją osobą?....
.Kamil nie będę Ci nic doradzał.Ja swojego syna kochałem i kocham,choć nie mam wpływu na to co jest obecnie.Dorośli popełniają błedy a dzieci na nich tracą.Nie osądzaj go bez poznania prawdy!!!.Dzięki Tobie zrobię coś co powinienem zrobić już dawno temu.Powodzenia.
 
Tylko, że ja uczyłem sie w zaocznym lo i raczej fałszywych zaswiaczen nie zalatwialem i falszywej matury sobie nie wydrukowalem...
 
kamil) napisał:
Uczyłem się do maja 2011, wtedy pisałem maturę. Pózniej zapisałem się do szkoły zaocznej, żeby mieć znizki na bilety(jakoś na początku 2012) Pierwszą pracę na umowę podjałem w lipcu 2012 ale cały czas mieszkam z rodzicami więc nie mam obowiązku utrzymywać sie sam.
Dlaczego pieniadze przestaly wplywac i dlaczego ojciec chce zdjecie alimentow akurat od daty 01.XI.2011r, tego nie wiem.

Mogę pisać jakiś wniosek o wydanie wyroku zaocznego czy to raczej nie ma sensu i na pewno bede musial sie tam zglosic 31?
....To znasz swojego ojca czy nie?.Piszesz że nigdy go nie widziałeś i nigdy się Tobą nie interesował,dlatego nie chcesz być w sądzie.Czy przypadkiem nie kieruje Tobą ktoś trzeci???
 
Widziałem go tylko na zdjęciu...
Jak dla mnie to koniec tematu, jutro wyśle wniosek do sądu, jeśli zostanie rozpatrzony pozytywnie to fajnie, jeśli nie to cóż, nie pozostanie nic innego jak zacisnać zęby i jechać
 
To na koniec powiedz mi tylko...Z kim mieszkasz?. Z zdjęciem ojca?, I MATKĄ?
 
Nie sądzę, że powinno Cię to interesować.
 
Wszystko jasne...Bez komentarza.Powodzenia i przeczytaj sobie art.133par.3 kodeks rodzinny.
 
Bez komentarza to był Twój poprzedni wpis. Bo chyba nie powiesz mi, że te ,,ze zdjeciem ojca,, nie miało wydźwięku pejoratywnego
 
Powrót
Góra