dziecko jest zarejestrowane na moje nazwisko a nie na nazwisko chłopaka , sam kierownik USC tak mi powiedział , więc nie żaden urzędas który się nie zna ale właśnie kierownik.
poszłam od razu bezpośrednio do niego bo wiedziałam , że pracownicy mogą się " wcale nie znać na takim przypadku" , a jednak mam do mojego dziecka prawa bez żadnego sądu .
ja kończe 17 lat dopiero w marcu więc on miał wszystko opowiedziane dokładnie , a co do sprawy o ustalenie ojcostwa to w sądzie powiedziano mi ,że w takim przypadku lepiej wziąć ślub i mieć wszystkie dokumenty wyprostowane. Bo w akcie urodzenia dziecka nie ma wpisanego ojca , ma moje nazwisko , potem po ślubie (załóżmy za ileś tam lat ) musiałabym wszystko prostować a na sprawę czeka się tyle samo co na ustalenie ojcostwa. ludzie nie unoście się ale polskie prawo jest właśnie tak pokręcone że nie wiadomo kogo sluchac , ale przerabialam to i nie pisze tu czegos co prawda nie jest bo zal mi ludzi ktorzy nic nie wiedza na ten temat a staraja sie komus pomoc bez pojecia. ja sama przez ludzi ktorzy wprowadzili mnie w błąd mogłabym być już dawno po ślubie i mieć tą sprawę za sobą , a teraz wole poczekać do 18 . Właśnie na forum pisano mi ,że jeśli mam skończone 16 lat to ojciec moze uznac dziecko, a gowno prawda. tacy ludzie wlasnie wprowadzili mnie w blad , nawet w urzedzie gminy mi tak powiedziano ,a jednak to wcale tak nie jest w rzeczywistosci. gdybym o tym wiedziala ,zalozylibysmy sprawe przed porodem na zgode na slub a teraz mam problem z papierami , wlasnie przez kogos kto " miesiac" temu mial podobną sytuacje a prawo sie zmienilo.