Z
Zulu
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 08.2006
- Odpowiedzi
- 20
Witam
Mam nadzieje, że wybrałem odpowiedni dział forum.
Mam problem z następującą sprawą. Oddałem 4 miesiące temu auto do mechanika, aby wymienił uszczelkę pod głowicą. Podczas prac został uszkodzony mechanicznie, czujnik położenia wałka rozrządu w moim modelu auta, część droga i trudno dostępna. Na początku mechanik próbował zrzucić winę na awarie części, potem jednak się przyznał, że to jego wina. Jako, że naprawiam u niego auta od wielu lat, nie miałem pretensji, zdarza się. Jednak przez okres 3 miesięcy zbywał, że to nie może dostać, to, że coś, bla bla. Jako, że auto nie jest moim jedynym nie naciskałem za mocno. Jednak od miesiąca (łącznie czterech miesięcy), nadal mnie zbywa, że niby nie może dostać części, że ma problemy, ile to on telefonów nie wykonał, że już ma zamówioną część i kurier ma przywieźć, a to złą mu wysłali, a to musi wysłać uszkodzoną na wzór itp. itd. Jak auta nie miałem tak nie mam, miesiąc temu skończyło się badanie techniczne, oc muszę płacić i nic z tego nie mam. Teraz słyszę, że będą szukać w Niemczech, ale już widząc ten układ historii, to miną kolejne miesiące, aż dobije pewnie roku.
Ostatnio zażądałem auta zastępczego, to oczywiście zastosował starą technikę zbycia, że już cześć jedzie i po jutrze będzie, od tego pojutrze minął tydzień.
Co mogę w tej sytuacji zrobić, mam jakieś prawa z ustawy, czy musi mi zapewnić auto zastępcze?
Jak zmusić go do zrobienia czegoś konkretnego w sprawie, a nie tylko zwlekania?
Zabierać auta nie bardzo mi się opłaca. Po pierwsze silnik jest rozebrany, część uszkodzona przez mechanika, transport auta (auto w innym mieście) plus koszt naprawy i części wyniesie ponad 70% wartości auta, co jest dla mnie kompletnie nie opłacalne. Z drugiej strony czekać aż może trafi na część i naprawi auto, to czekanie w nieskończoność.
Nie wiem, co z tym fantem zrobić, proszę o jakąś prawną poradę.
Dziękuje.
Mam nadzieje, że wybrałem odpowiedni dział forum.
Mam problem z następującą sprawą. Oddałem 4 miesiące temu auto do mechanika, aby wymienił uszczelkę pod głowicą. Podczas prac został uszkodzony mechanicznie, czujnik położenia wałka rozrządu w moim modelu auta, część droga i trudno dostępna. Na początku mechanik próbował zrzucić winę na awarie części, potem jednak się przyznał, że to jego wina. Jako, że naprawiam u niego auta od wielu lat, nie miałem pretensji, zdarza się. Jednak przez okres 3 miesięcy zbywał, że to nie może dostać, to, że coś, bla bla. Jako, że auto nie jest moim jedynym nie naciskałem za mocno. Jednak od miesiąca (łącznie czterech miesięcy), nadal mnie zbywa, że niby nie może dostać części, że ma problemy, ile to on telefonów nie wykonał, że już ma zamówioną część i kurier ma przywieźć, a to złą mu wysłali, a to musi wysłać uszkodzoną na wzór itp. itd. Jak auta nie miałem tak nie mam, miesiąc temu skończyło się badanie techniczne, oc muszę płacić i nic z tego nie mam. Teraz słyszę, że będą szukać w Niemczech, ale już widząc ten układ historii, to miną kolejne miesiące, aż dobije pewnie roku.
Ostatnio zażądałem auta zastępczego, to oczywiście zastosował starą technikę zbycia, że już cześć jedzie i po jutrze będzie, od tego pojutrze minął tydzień.
Co mogę w tej sytuacji zrobić, mam jakieś prawa z ustawy, czy musi mi zapewnić auto zastępcze?
Jak zmusić go do zrobienia czegoś konkretnego w sprawie, a nie tylko zwlekania?
Zabierać auta nie bardzo mi się opłaca. Po pierwsze silnik jest rozebrany, część uszkodzona przez mechanika, transport auta (auto w innym mieście) plus koszt naprawy i części wyniesie ponad 70% wartości auta, co jest dla mnie kompletnie nie opłacalne. Z drugiej strony czekać aż może trafi na część i naprawi auto, to czekanie w nieskończoność.
Nie wiem, co z tym fantem zrobić, proszę o jakąś prawną poradę.
Dziękuje.