reklamacja butów

  • Autor wątku Autor wątku szczepankiewicz1983
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Bardzo mi przykro, ale jestescie w bledzie. Reklamujac buty pozbywasz sie ich na okolo 2 tygodnie, a reklamacja i tak zostanie odrzucona. Przeciekanie obuwia nie podlega reklamacji, przy kazdym kartonie powinna byc ulotka z zasadami konserwacji i tym, co reklamacja obejmuje, czego nie. Jezeli takowej nie posiadasz, to poszukaj na internecie. Szkoda Twojego czasu, gwarantuje Ci, ze zostanie odrzucona. Pomijajac wszystko inne, sama pasta chroni przed przebarwieniami, natluszcza skore i ja odswieza, ale zadnych innych funkcji nie spelnia. Od ochrony przed woda jest impregnat. I to w granicach zdrowego rozsadku, bo tylko gumowce nie przemakaja zupelnie, gdyz takie jest ich przeznaczenie. I to je jest z serii "zrob to sam". O wszystko trzeba dbac, zwlaszcza, ze sie to uzytkuje, a nie stoi na polce w domu.
 
Reklamację mi przyjęto, bez żadnego problemu.
Zobaczymy co będzie dalej.
Jak pisałam wcześniej woda wsiąka poprzez sklejenie buta z podeszwą a tam raczej nie dotrę niczym:D
 
szczepankiewicz1983 napisał:
Reklamację mi przyjęto, bez żadnego problemu.
Zobaczymy co będzie dalej.
Jak pisałam wcześniej woda wsiąka poprzez sklejenie buta z podeszwą a tam raczej nie dotrę niczym:D


Mają obowiązek przyjąć.. sprzedawca nie jest kompetentną osobą do oceniania.
 
A ja mam podobną sprawę. Kupiłem buty i po TYGODNIU użytkowania pękła skóra tuż nad podeszwą. Zgłosiłem reklamację jednak została odrzucona gdyż "rzeczoznawca" stwierdził że buty były prane w pralce i skóra stwardniała ! W ciągu tygodnia zabrudziłem nowe buty, wyprałem, wysuszyłem i chodziłem no bo od leżenia skóra, nawet twarda, nie pęka. Nonsens. Powiatowy Rzecznik Konsumenta ograniczył się do podania mi adresu i formularza pozwu do polubownego sądu konsumenckiego (ależ się wysilił). Co byście radzili zrobić ? Gdzie mogę znaleźć innego rzeczoznawcę obuwia ?
 
Ja czytałam, że do rzeczoznawcy dają byle pozbyć się problemu.
Rozmawiałam z radcą w firmie gdzie pracuję, radził czekać. Powiedział też że miał 2 takie sprawy w sądzie. Że sklep odrzucił reklamację po opinii swojego rzeczoznawcy. A jednak wygrał obie te sprawy w sądzie. A więc głowa do góry:)
Ja na pewno jeśli mi nie uwzględnia będę działać dalej. Każdy konsument jeśli nie jest zadowolony z produktu ma prawo go oddać jeśli nie spełnia jego oczekiwać. W tym przypadku nie spełnia:)
 
stom napisał:
A ja mam podobną sprawę. Kupiłem buty i po TYGODNIU użytkowania pękła skóra tuż nad podeszwą. Zgłosiłem reklamację jednak została odrzucona gdyż "rzeczoznawca" stwierdził że buty były prane w pralce i skóra stwardniała ! W ciągu tygodnia zabrudziłem nowe buty, wyprałem, wysuszyłem i chodziłem no bo od leżenia skóra, nawet twarda, nie pęka. Nonsens. Powiatowy Rzecznik Konsumenta ograniczył się do podania mi adresu i formularza pozwu do polubownego sądu konsumenckiego (ależ się wysilił). Co byście radzili zrobić ? Gdzie mogę znaleźć innego rzeczoznawcę obuwia ?

Wyprałeś skórę ? O matko..

Powiedz jeszcze, że suszyłeś na grzejniku ;)
 
O tego nie doczytałam:D z tym praniem.
ale beczka;)
 
No musiałem na grzejniku bo przez tydzień bym nie zdążył :) Rzeczoznawca nawet znalazł na butach ... ślady detergentu ! To jest ściema bo pranie zasugerował już sprzedawca przy przyjmowaniu reklamacji, rzeczoznawca jakoś dziwnie się z nim zgodził. Co robić ?
 
Skórę należy suszyć w temperaturze pokojowej. Nie wolno jej prać. Nie mówiąc o tym, że klejenia w butach (podeszwa itd) raczej nie będą dobrze reagować na pranie.

Należy czytać instrukcje, które dołączone są do butów - ja się nie dziwię, że skóra pęka pod wpływem prania, a potem suszenia w wysokiej temperaturze;/
 
Nasty, czytałaś co pisałem wcześniej ? Od zakupu butów do zgłoszenia reklamacji minęło 10 dni ! Po co miałbym prać nowe buty ? To "rzeczoznawca" za podszeptem sprzedawcy twierdzi że je prałem. Używane były przez tydzień i rozwarstwiła się (pękła) skóra na styku z podeszwą a sprzedawca twierdzi że to przez goracą wodę w pralce i co gorsza podpiera się opinią rzeczoznawcy. Jestem w szoku że rzeczoznawcy aż tak siedzą w kieszeniach sprzedawców. No i czuje się bezsilny, poza tym że nic już nie kupię w tym sklepie niewiele więcej mogę zrobić. Buty za 300 zł na tydzień, k...a m.ć !
 
stom napisał:
Nasty, czytałaś co pisałem wcześniej ? Od zakupu butów do zgłoszenia reklamacji minęło 10 dni ! Po co miałbym prać nowe buty ? To "rzeczoznawca" za podszeptem sprzedawcy twierdzi że je prałem. Używane były przez tydzień i rozwarstwiła się (pękła) skóra na styku z podeszwą a sprzedawca twierdzi że to przez goracą wodę w pralce i co gorsza podpiera się opinią rzeczoznawcy. Jestem w szoku że rzeczoznawcy aż tak siedzą w kieszeniach sprzedawców. No i czuje się bezsilny, poza tym że nic już nie kupię w tym sklepie niewiele więcej mogę zrobić. Buty za 300 zł na tydzień, k...a m.ć !

To zapewne nie jest "neutralny" rzeczoznawca.
Był już gdzieś na forum wątek, że jedna z firm miała swojego ulubieńca który oceniał negatywnie klienta.
Niestety dla sklepu nie jest tak różowo, gdy klient się o tym dowie i zasięgnie opinii biegłego rzeczoznawcy .
 
Więc dzwonili do mnie ze sklepu, że buty są do odbioru. Jak ja mam się teraz zachować? Mam ich nie przyjąć?
 
Czy mam je przyjąć i za kilka dni znowu reklamować. Chociaż może sprawili że nie przecieka;)
 
Idziesz, pytasz co zostało naprawione. Jeżeli nic nie zrobili dostaniesz pisemną odmowę.
 
Więc odebrałam buty. Oni mi odpowiedzieli na kartce w kratkę wyrwanej z zeszytu, którą podłączyłam podpiętą pod wiosek reklamacji.
Buty ze skóry nie są materiałem wodoodpornym bla bla bla. Podpieczętowane jakiś tam rzeczoznawca. Buty nawet w miejscu gdzie sie rozkleiły nie zostały sklejone. Po 7 dniach otrzymałam tą odpowiedź. Zaznaczę, że wczoraj dzwoniłam do tego sklepu i się pytałam czy już coś wiadomo a oni, że nic.
No to się zdenerwowałam i dzwonię do działu reklamacji firmy produkującej moje buty a Pani mi mówi, że oni wcale tego wniosku u siebie nie mieli.
Co Wy na to? W poniedziałek mam zamiar w porozumieniu z radcą wystosować ponowne pismo, do tego sklepu oczywiście ujmę to, że wcale nie były odesłane do producenta.
Czekam na Wasze opinie i sugestie.
 
stom napisał:
Od zakupu butów do zgłoszenia reklamacji minęło 10 dni ! Po co miałbym prać nowe buty ?



Tak jeszcze abstrahując od problemu - mojej mamie buty za 600 zł rozwaliły się po 3 godzinach noszenia... więc przez 10 dni można z butami wiele zrobić :d
 
To była odpowiedź na mojego posta??



"Więc odebrałam buty. Oni mi odpowiedzieli na kartce w kratkę wyrwanej z zeszytu, którą podłączyłam podpiętą pod wiosek reklamacji.
Buty ze skóry nie są materiałem wodoodpornym bla bla bla. Podpieczętowane jakiś tam rzeczoznawca. Buty nawet w miejscu gdzie sie rozkleiły nie zostały sklejone. Po 7 dniach otrzymałam tą odpowiedź. Zaznaczę, że wczoraj dzwoniłam do tego sklepu i się pytałam czy już coś wiadomo a oni, że nic.
No to się zdenerwowałam i dzwonię do działu reklamacji firmy produkującej moje buty a Pani mi mówi, że oni wcale tego wniosku u siebie nie mieli.
Co Wy na to? W poniedziałek mam zamiar w porozumieniu z radcą wystosować ponowne pismo, do tego sklepu oczywiście ujmę to, że wcale nie były odesłane do producenta.
Czekam na Wasze opinie i sugestie"


;)
 
Ostatnia edycja:
Szczepankiewicz, ale jaja:) Tak wiesz, miedzy nami;-) Nie przyjmuj obuwia, postrasz sprzedawce swoja wiedza na ten temat. Bo moim zdaniem to byl pic na wode. Kto kogo przetrzyma. Masz pelne prawo do zwrotu wadliwego towaru, oraz, uwaga(!) do nie przyjecia go, bo nie spelnia Twoich oczekiwan. Nie ma Twojego zaufania;)
 
No więc powiem Wam, że wcześniej niczego chyba nie reklamowałam ale nie myślałam, że sprzedawcy zdolni są do takich numerów. najpierw muszę się wykłócić z tym sprzedawcą, żeby wysłał je do producenta. Bo przecież jak na razie producent nie zawinił wcale. Buty wogóle do niego nie dotarły...:mad:
 
Powrót
Góra