W
www303
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 06.2023
- Odpowiedzi
- 2
Trzy miesiące temu dostałem sądowy nakaz zapłaty wniesiony przez spółdzielnie mieszkaniową. Spółdzielnia napisała cytuję "od sierpnia do listopada pozwany nie płaci za używany lokal, zatem wniosek do sądu jest zasadny". (Mam mieszkanie w własnościowe.)
Wniosłem sprzeciw i dołączyłem kopie pełnych wpłat z tych miesięcy z ub. roku (bo powyższy zarzut jest nieprawdziwy). Najwyraźniej brakowało 500zł z października - nie znalazłem potwierdzenia wpłaty.
Wniosłem też powództwo wzajemne: robotnicy w lokalu obok kując cienką ścianę działową ciężkim młotem ręcznym odbili dużą część tynku na mojej ścianie, a całość się lekko wybrzuszyła; jeszcze w trakcie pracy wezwałem przedstawiciela spółdzielni, który poszedł do robotników, zamknął się z nimi i po jakimś czasie wrócił do mnie zapewniając, ze ustalił, ze robotnicy ułożą nowy tynk. Oczywiście robotnicy szybko wyparowali. Obecnie zryta ścianka daje dodatkowy efekt taki, że każde odkręcenie wody w dzień/nocy/nad ranem u sąsiadów daje w moim największym pokoju efekt taki jak gotująca się woda w czajniku elektrycznym obok głowy.
Tynk, który odpadł ułożyłem sam, zostało jeszcze trochę wiszącego na "słowo honoru". Przemalowałem ścianę. Całość prac wykonanych i do wykonania wyceniłem na 600 zł. Kilka dni temu, po trzech miesiącach dostałem wezwanie z sadu do uzupełnienia, na jakiej podstawie żądam tych 600zł. Ponieważ wniosłem też o zwolnienie od kosztów sądowych (akurat w moim wypadku zamieszanie z covidem spowodowało spadek dochodów do wartości symbolicznej, co pokazałem na dołączonym formularzu PIT) dostałem jakiś obłędny wielostronicowy formularz do wypełnienia ze szczegółowymi rubrykami do wyceny wszystkiego, co posiadam, który w tej sytuacji sobie daruję.
Jednak tekst z sadu jest sformułowany tak, że sugeruje, że jeżeli nie złoże tej deklaracji to oddalone zostanie rownież moje powództwo wzajemne. Czy rzeczywiście tak należy to rozumieć?
Wniosłem sprzeciw i dołączyłem kopie pełnych wpłat z tych miesięcy z ub. roku (bo powyższy zarzut jest nieprawdziwy). Najwyraźniej brakowało 500zł z października - nie znalazłem potwierdzenia wpłaty.
Wniosłem też powództwo wzajemne: robotnicy w lokalu obok kując cienką ścianę działową ciężkim młotem ręcznym odbili dużą część tynku na mojej ścianie, a całość się lekko wybrzuszyła; jeszcze w trakcie pracy wezwałem przedstawiciela spółdzielni, który poszedł do robotników, zamknął się z nimi i po jakimś czasie wrócił do mnie zapewniając, ze ustalił, ze robotnicy ułożą nowy tynk. Oczywiście robotnicy szybko wyparowali. Obecnie zryta ścianka daje dodatkowy efekt taki, że każde odkręcenie wody w dzień/nocy/nad ranem u sąsiadów daje w moim największym pokoju efekt taki jak gotująca się woda w czajniku elektrycznym obok głowy.
Tynk, który odpadł ułożyłem sam, zostało jeszcze trochę wiszącego na "słowo honoru". Przemalowałem ścianę. Całość prac wykonanych i do wykonania wyceniłem na 600 zł. Kilka dni temu, po trzech miesiącach dostałem wezwanie z sadu do uzupełnienia, na jakiej podstawie żądam tych 600zł. Ponieważ wniosłem też o zwolnienie od kosztów sądowych (akurat w moim wypadku zamieszanie z covidem spowodowało spadek dochodów do wartości symbolicznej, co pokazałem na dołączonym formularzu PIT) dostałem jakiś obłędny wielostronicowy formularz do wypełnienia ze szczegółowymi rubrykami do wyceny wszystkiego, co posiadam, który w tej sytuacji sobie daruję.
Jednak tekst z sadu jest sformułowany tak, że sugeruje, że jeżeli nie złoże tej deklaracji to oddalone zostanie rownież moje powództwo wzajemne. Czy rzeczywiście tak należy to rozumieć?