Stare wyroki SN gdzie szukać?

  • Autor wątku Autor wątku bunondol
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
B

bunondol

Nowy użytkownik
Dołączył
09.2022
Odpowiedzi
23
Gdzie można znaleźć stare wyroki SN, dokładnie szukam:

wyrok SN, sygn. akt I CR 331/75 z 18 lipca 1975 r
wyrok SN z dnia 24 listopada 1999 roku, sygn. akt I CKN
wyrok SN z dnia 11 lipca 1969 r., sygn. akt I CR 140/69 OSNC 1970
wyrok SN z dnia 3 czerwca 1974 roku sygn. akt II CR 273/74
wyrok SN z 27 kwietnia 1984 roku, sygn. akt I KR 72/84 - !!!
 
yrok

Sądu Najwyższego

z dnia 27 kwietnia 1984 r.

I KR 72/84
TEZA aktualna
PKt 1 tezy nieaktualny.

1. Zgodnie z założeniami reformy gospodarczej wiele cen należy do kategorii cen tzw. umownych, ustalanych nie przez organy państwowe, jak to się dzieje w wypadkach cen urzędowych i regulowanych, lecz przez samodzielne podmioty gospodarcze, i ceny te należy przyjmować za podstawę ustalenia wartości zagarniętego mienia społecznego.

2. Oceniając wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, zgłoszony przez stronę w trybie art. 176 § 1 k.p.k., sąd nie może pomijać tego, czy istnieją realne możliwości opracowania opinii przez biegłego i czy opinia ta będzie przydatna do stwierdzenia okoliczności, w związku z którymi powinna być przeprowadzona.

UZASADNIENIE
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia S. Kaliński. Sędziowie: J. Cieślak (sprawozdawca), T. Rybicki.

Prokurator Prokuratury Generalnej: R. Rychlik.

Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 26 kwietnia 1984 r. sprawy Andrzeja K. i innych, oskarżonych z art. 201 i 200 § 1 k.k. w zw. z art. 58 i 10 § 2 k.k., z powodu rewizji wniesionych przez obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Wojewódzkiego w R. z dnia 7 grudnia 1983 r.

(...) wyrok ten utrzymał w mocy w całości w stosunku do oskarżonych: Andrzeja K., Tadeusza J. i Tadeusza S. (...).

Uzasadnienie faktyczne
Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego w R. z dnia 7 grudnia 1983 r. zostali m.in. skazani:

- Andrzej K. - na podstawie art. 201 k.k. w zw. z art. 10 § 3 i art. 58 k.k. oraz art. 36 § 2 i 3, art. 40 § 1 pkt 3, art. 42 § 1 i art. 46 § 1 pkt 2 k.k. - na karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, 120.000 zł grzywny, pozbawienia praw publicznych na okres 3 lat, zakazu zajmowania stanowisk kierowniczych na okres 5 lat i częściowej konfiskaty mienia;

- Tadeusz J. - na podstawie art. 201 k.k. w zw. z art. 58 oraz art. 36 § 2 i 3, 40 § 1 pkt 3 k.k., art. 46 § 1 pkt 2 k.k. - na karę 5 lat pozbawienia wolności, 120.000 zł grzywny, pozbawienia praw publicznych na okres 3 lat i konfiskaty mienia w całości - obaj za czyn wyczerpujący znamiona przestępstwa określonego w art. 201 k.k. w zw. z art. 58 k.k., a co do oskarżonego Andrzeja K. również przestępstwa określonego w art. 200 § 1 k.k., popełnionego w ten sposób, że w okresie od listopada 1982 r. do kwietnia 1983 r. w R., działając wspólnie i w porozumieniu, a Tadeusz J. ponadto wspólnie i w porozumieniu z Andrzejem K., przy czym Andrzej K. jako kierownik miejskiego zespołu ekonomiczno-administracyjnego szkół, dopuścili się przestępstwa ciągłego w ten sposób, że zagarnęli nie mniej niż 345 m2 grzejników żeliwnych wartości nie mniejszej niż 364.530 zł, a Tadeusz J. ponadto sam zagarnął grzejniki żeliwne i materiały hydrauliczne ogólnej wartości nie mniejszej niż 21.320 zł na szkodę Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miejskiego w R.

Wyrok ten został zaskarżony przez obrońców wszystkich oskarżonych (...).

Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

I. Co do rewizji obrońcy oskarżonego Andrzeja K.

(...) Za chybione należało uznać argumenty rewizji kwestionujące wartość zagarniętych grzejników, ustaloną w zaskarżonym wyroku. Zdaniem rewidującego, należało za podstawę obliczenia wartości grzejników przyjąć ceny figurujące w ewidencji Miejskiego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w P.

Poglądy te nie uwzględniają wskazań wytycznych Sądu Najwyższego z dnia 19 stycznia 1952 r. w zakresie prawidłowego stosowania przepisów ustawy z dnia 18 czerwca 1959 r. o odpowiedzialności karnej za przestępstwa przeciw własności społecznej (OSNKW 1962, z. 3, poz. 37), które zgodnie z postanowieniem zawartym w pkt 11 wytycznych z dnia 26 września 1975 r. w zakresie prawidłowego orzekania kar za przestępstwa zagarnięcia mienia społecznego znacznej wartości (OSNKW 1975, z. 10-11, poz. 134) zachowały swą aktualność w odniesieniu do ustalenia wartości zagarniętego mienia.

Stosując wskazania tych wytycznych, nie można pomijać zasad reformy gospodarczej, która wprowadziła istotne zmiany w zakresie polityki ustalenia cen, co nie było uwzględnione w powołanych wytycznych. Zgodnie z założeniami reformy gospodarczej, wiele cen należy do kategorii cen tzw. umownych, ustalonych nie przez organy państwowe, jak to się dzieje w wypadkach cen urzędowych i regulowanych, lecz przez samodzielne podmioty gospodarcze, i ceny te należy przyjmować za podstawę ustalenia wartości zagarniętego mienia społecznego. Sąd Wojewódzki postąpił zgodnie z przedstawioną zasadą, przyjmując za podstawę ustalenia wartości zagarniętego mienia nie ceny ewidencyjne, ale nowe ceny uwzględniające dokonane podwyżki cen w wyniku zmiany cen zaopatrzenia w 1982 r. i decentralizacji uprawnień do ustalenia cen w następstwie wdrażania zasad reformy gospodarczej.

Sąd Wojewódzki zastosował przy tym ceny najbardziej korzystne dla oskarżonych, przyjmując za podstawę cenę, jaka za część zagarniętych grzejników została zapłacona przez MZEAS w R., podczas gdy w toku rewizji gospodarczej ustalono, że w jednostkach handlowych w pierwszej połowie 1983 r. były stosowane nawet ceny wyższe.

Tak więc stanowisko Sądu Wojewódzkiego nie może podlegać dalszym zmianom na korzyść oskarżonych (...).

II. Co do rewizji obrońcy oskarżonego Tadeusza J.

Rewizja nie jest zasadna. Zarzut błędu w ustaleniach co do cen zagarniętych grzejników jest niesłuszny w świetle rozważań poczynionych z okazji omawiania zarzutów rewizji oskarżonego Andrzeja K. Sąd Wojewódzki - jak już wykazano - nie rozstrzygnął tych kwestii na niekorzyść oskarżonych, przyjmując najkorzystniejsze ceny umowne grzejników. Podwyżki cen surowców i materiałów zaopatrzeniowych, a w związku z tym i ceny wyrobów następowały w okresie przed dokonaniem przez oskarżonych przestępstwa i w okresie działalności przestępczej oskarżonych były stosowane już nowe wyższe ceny, które należało przyjąć za kryterium obliczenia wysokości szkody.

Sąd Wojewódzki zarówno w uzasadnieniu postanowienia, oddalającego wniosek o powołanie biegłych do wyceny stanu grzejników, jak i w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wskazał przesłanki swego rozstrzygnięcia, i to stanowisko wbrew odmiennym twierdzeniom zawartym w rewizjach obrońców obu oskarżonych nie nasuwa zastrzeżeń. Autorzy obydwu rewizji, kwestionując stanowisko Sądu Wojewódzkiego w tej kwestii, nie biorą pod uwagę tego, że dowód z tych opinii byłby z jednej strony nieprzydatny do stwierdzenia wymienionych okoliczności, a w odniesieniu do części grzejników nie dałby się przeprowadzić; wobec czego zachodziły okoliczności wymienione w art. 155 § 1 pkt 3 k.p.k., dające podstawę do oddalenia wniosku.

Należy mieć na względzie, że pewna część grzejników została sprzedana nie znanym nabywcom i nie wiadomo, w jaki sposób grzejniki te miałyby być zbadane. Ponadto u nabywców, którzy są znani, nabyte grzejniki zostały zamontowane albo zbyte w celu zamontowania i nie wiadomo, w jaki sposób biegli mieliby dokonać wyceny ich stopnia zużycia i wartości. Wiadomo przecież, że grzejniki, jak każdy wyrób z blachy lub ze stopów żeliwnych, podlegają procesowi korozji w toku normalnej eksploatacji i biegły nie ma możliwości ustalenia, jakie procesy korozyjne powstały przed zamontowaniem tych grzejników, a jakie nastąpiły w toku ich normalnej eksploatacji, przy której muszą być zewnętrznie pomalowane. Ponadto gdyby założyć, że grzejniki były tak zardzewiałe, że nie nadawały się do eksploatacji, to nabywcy nie kupowaliby ich płacąc w dodatku wysokie ceny. Sąd Wojewódzki ustalił, że grzejniki nie były zbyt długo przechowywane w magazynie MZEAS w R. Względy te dowodzą więc nieprzydatności dowodu przeprowadzonego na wniosek obrońców oskarżonych z opinii biegłego.

Oceniając wniosek o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego, zgłoszony przez stronę w trybie art. 176 § 1 k.p.k., sąd nie może pomijać tego, czy istnieją realne możliwości opracowania opinii przez biegłego i czy opinia ta będzie przydatna do stwierdzenia okoliczności, w związku z którymi została przeprowadzona. W tych warunkach nie można w stanowisku Sądu Wojewódzkiego dopatrzyć się obrazy, wymienionego w rewizji, art. 176 § 1 k.p.k. (...).
 
Wyrok

Sądu Najwyższego

z dnia 11 lipca 1969 r.

I CR 140/69
TEZA aktualna

Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego w sprawie materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Nie może ona natomiast sama być źródłem materiału faktycznego sprawy, ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego.

UZASADNIENIE
Skład orzekający
Przewodniczący: sędzia E. Mielcarek. Sędziowie: S. Gross (sprawozdawca), P. Tykarski.

Sentencja
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu sprawy z powództwa syndyka masy upadłości firmy "Jan G. - Warsztat Elektrotechniczny" w G. przeciwko Rzemieślniczej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu "M" w G. o należność za remont maszyn, na skutek rewizji powoda od wyroku Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku z dnia 31 października 1968 r.,

uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Wojewódzkiemu w Gdańsku do ponownego rozpoznania.

Uzasadnienie faktyczne
Syndyk masy upadłości firmy "Jan G. - Warsztat Elektrotechniczny" w G., po rozszerzeniu powództwa, wnosił o zasądzenie od Rzemieślniczej Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu "M" w G. sumy 127.926 zł z %, obejmującej zwrot kwoty 2.382 zł z tytułu niesłusznie potrąconej kary umownej przy zapłacie należności za dokonanie dla Spółdzielni Pracy "Nadmorskie Zakłady Włókiennicze" w G. remontu maszyny-zgrzeblarki nr 1 oraz 125.544 zł z tytułu reszty należności za remont dalszych trzech maszyn tychże Zakładów Włókienniczych, a mianowicie: dwóch zgrzeblarek nr 2 i 3 oraz samoprząśnicy wózkowej. Powyższe roboty Jan G. wykonywał na podstawie zlecenia udzielonego mu przez pozwaną Rzemieślniczą Spółdzielnię Zaopatrzenia i Zbytu "M" jako jej członkowi - w celu realizacji umowy z dnia 15 grudnia 1962 r. zawartej przez tę Spółdzielnię ze Spółdzielnią Pracy Nadmorskie Zakłady Włókiennicze w G. jako zleceniodawcą.

Pozwana Rzemieślnicza Spółdzielnia wnosiła o oddalenie powództwa twierdząc, że potrącenie kary umownej w kwocie 2.382 zł było zgodne z § 9 ust. 1 umowy, jaką zawarła z Nadmorskimi Zakładami Włókienniczymi, a to ze względu na opóźnienie przez G. naprawy zgrzeblarki nr 1 o dwa tygodnie, oraz że rachunki dodatkowe, jakie G. przedstawił za wykonanie remontu pozostałych trzech maszyn i które pozwana w dniu 16 kwietnia refakturowała w trzech fakturach oznaczonych numerami 639, 640 i 641 (53-56), nie były należycie udokumentowane. Ponieważ zaś zleceniodawca, tj. Zakłady Włókiennicze w G., uznał koszty naprawy jedynie w łącznej kwocie 171.478 zł, potrącając ponadto z tej kwoty 11.241 zł tytułem kar umownych, a pozwana dokonała na rzecz G. przelewu sumy 140.954 zł 85 gr, zapłaciła za niego podatki w łącznej kwocie 18.888 zł i dostarczyła mu materiałów wartości 48 zł 25 gr, przy czym należy się jej jeszcze 10.288 zł tytułem 6% narzutu spółdzielczego, przeto - zdaniem pozwanej - należność powoda została z nadwyżką zaspokojona.

Sąd Wojewódzki w Gdańsku wyrokiem z dnia 31 października 1968 roku powództwo oddalił.

Sąd przyjął za podstawę rozstrzygnięcia opinię biegłego mgra inż. Henryka S., który swe wnioski końcowe oparł przede wszystkim na materiałach zebranych w postępowaniu karnym przeciwko Janowi G., umorzonym z powodu braku dostatecznych dowodów winy pobierania nienależnego wynagrodzenia za wykonane roboty, przy czym w postanowieniu umarzającym powyższe postępowanie uznano opinię biegłych, a mianowicie tegoż inż. S. oraz inż. L., za sprzeczne ze sobą i za nie udzielające wyczerpującej odpowiedzi co do przedmiotu sprawy.

W szczególności biegły S. w opinii z dnia 20 września 1968 r. poddał swej ocenie odtworzony przez siebie z pamięci dowód nazwany "wydatki w związku z wykonaniem remontu maszyn N.Z.W. w G.", podpisany przez Jana G., Aleksandra S. i Kazimierza G., który miał się znajdować w tomie II akt wspomnianego poprzednio postępowania karnego, lecz obecnie tam się nie znajduje. Dowód ten miał wykazywać łączną wartość wydatków na remont maszyn w kwocie 253.140 zł, niezależnie od należności Wydziału Finansowego, narzutu dla pozwanej Spółdzielni "M" i składki do cechu w sumie ogólnej 29.600 zł.

Biegły po krytycznym ustosunkowaniu się do poszczególnych pozycji tego dowodu uznał, że wydatki G. w tej wersji wyniosłyby 145.134 zł.

Ponadto biegły dokonał wyliczenia wydatków na remont 3 maszyn w dwóch dalszych wersjach, a mianowicie przy założeniu przeprowadzenia napraw w prawidłowo prowadzonym warsztacie rzemieślniczym ustalił te wydatki na 85.109 zł., natomiast przy uwzględnieniu rzeczywistych warunków warsztatu G. - na 80.995 zł. Biegły uznał jednak, że do ostatnio wymienionej kwoty należało jeszcze doliczyć na rzecz powoda różnicę należności dla łódzkiej ekipy O., która został zaangażowana w końcowej fazie robót, i że w związku z tym usprawiedliwiona należność G. wynosiłaby 109.985 zł.

Sąd Wojewódzki podzielił stanowisko biegłego S. redukujące wykazaną w omówionym wyżej dowodzie sumę wydatków na naprawę trzech maszyn do 145.134 zł. Sąd ustalił zarazem, że gdyby nawet przyjąć za prawdziwą podaną przez powoda w pozwie kwotę 139.456 zł jako otrzymaną łącznie od strony pozwanej oraz doliczyć do tego zapłacone za niego podatki w sumie 18.888 zł, potrącone kary umowne 11.241 zł i 45 zł 25 gr za pobrany materiał, to strona powodowa otrzymała już za remont maszyn 169.630 zł 25 gr, a łącznie z należnymi pozwanej Rzemieślniczej Spółdzielni 6% narzutem (10.288 zł 68 gr) - 179.918 zł 93 gr.

Dlatego też Sąd Wojewódzki uznał za zbędne dokonywanie ustaleń co do żądania zwrotu kary umownej w wysokości 2.382 zł, bo gdyby nawet kwota ta należała się powodowi, to i tak jego pretensja - przy przyjęciu najkorzystniejszej dla powoda wersji opinii biegłego, akceptującej wydatki na remont w wysokości 145.134 zł łącznie z żądaniem zwrotu 2.382 zł - jest zaspokojona wymienioną poprzednio kwotą 169.630 zł 25 gr.

Powyższy wyrok Sądu Wojewódzkiego zaskarżył syndyk masy upadłości firmy: "Jan G. - Warsztat Elektrotechniczny" w G. rewizją, w której zarzuca, że Sąd Wojewódzki oparł swe rozstrzygnięcie na materiałach zebranych w toku umorzonego postępowania karnego, jak również na opinii biegłego S., określającej hipotetyczny koszt robót, natomiast nie ustalił rzeczywistej wartości dokonanego remontu oraz nie uwzględnił kosztu robót dodatkowych wykonanych przez powoda oraz poniesionych przez niego wydatków na regulację maszyn przez ekipę łódzką, co nie było objęte umową. Skarżący zarzuca ponadto, że Sąd Wojewódzki nie miał na uwadze, iż strona pozwana nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku należytego udokumentowania faktur na roboty dodatkowe i całym swym postępowaniem naraża powoda na straty zamiast go od nich bronić, do czego jest względem niego - jako swego członka - zobowiązana.

Uzasadnienie prawne
Rozpoznając rewizję, Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny zebranego w sprawie materiału wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Nie może ona natomiast sama być źródłem materiału faktycznego sprawy ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego.

Wbrew temu biegły S., na którego opinii Sąd Wojewódzki oparł swe rozstrzygnięcie, ograniczył swą wypowiedź do oceny sporządzonego rzekomo przez powoda wraz z innymi osobami (Aleksandrem S. i Kazimierzem G.) zestawienia wydatków na sporny remont, które miało znajdować się w aktach umorzonego postępowania karnego przeciwko Janowi G., lecz którego aktualnie ani w tych aktach, ani w aktach obecnej sprawy nie ma. Przedmiotem analizy biegłego był zatem materiał odtworzony przez niego z pamięci czy też na podstawie nie nadających się do skontrolowania notatek, nie udostępniony ani sądowi, ani też stronom, a nadto zrelacjonowany przez biegłego, którego poprzednia opinia złożona w postępowaniu karnym nie znalazła uznania u organów prowadzących to postępowanie. Poza tym biegły S. poprzestał w swej opinii na krytyce poszczególnych pozycji omawianego "zestawienia", w rzeczywistości zaś - jego zdaniem - przypadającą należność za wykonany remont określił w sposób ogólnikowy, wskazując jedynie sumę globalną, i to w czterech różnych wersjach. Nie wyjaśnił przy tym sposobu wyliczenia sum podanych w ten sposób w opinii ani też nie wymienił konkretnych okoliczności, od których uzależnia każdą z przyjętych przez niego hipotetycznie wersji, co było niezbędne zarówno dla umożliwienia stronom ustosunkowania się do opinii biegłego, jak i do jej oceny przez sąd.

W tych warunkach nie można odmówić słuszności zarzutom rewizji skierowanym przeciwko opinii biegłego oraz kwestionującym prawidłowość opartego na niej rozstrzygnięcia zawartego w zaskarżonym wyroku. Do prawidłowego bowiem rozstrzygnięcia sprawy konieczne było ustalenie, jakie roboty zostały wykonane przy remoncie powierzonym Janowi G. przez pozwaną Spółdzielnię i jaki był nie tylko ich rzeczywisty koszt poniesiony przez wykonawcę, lecz także jaka mu za nie przypada należność w myśl postanowień umowy Spółdzielni ze zleceniodawcą oraz obowiązujących w tym względzie przepisów; m.in. wymagało też wyjaśnienia, czy do umówionego zakresu robót należały również czynności, do których zaangażowana została następnie tzw. ekipa łódzka O., i czy w związku z tym poniesione z tego tytułu wydatki powinny obciążać stronę powodową.

Słusznie również zarzuca rewizja, że Sąd Wojewódzki, rozstrzygając sprawę, nie wziął pod uwagę rodzaju obowiązków, jakie w związku z wykonywanym na jej zlecenie remontem ciążyły na pozwanej Spółdzielni względem Jana G., jako jej członka. Jak to zaś Sąd Najwyższy niejednokrotnie już wyjaśniał (m.in. w orzeczeniu z 7 listopada 1959 r. I CR 988/58 - OSPiKA z 1960 r., z. 11, poz. 293), rzemieślnicza spółdzielnia "(...) wykonując ogólnospółdzielcze i statutowe zadania w zakresie niesienia pomocy fachowej i finansowej swym członkom dla podniesienia ich poziomu gospodarczego zwłaszcza w dziedzinie przyjmowania zamówień i zbytu usług tych członków, powinna wykazać się najwyższą - stosownie do okoliczności - starannością przy wykonywaniu obowiązków wobec swych członków. Obowiązek ten nie może być ograniczony jedynie do pośredniczenia między członkiem spółdzielni, który swe interesy jej powierza, a odbiorcą usług i do pobierania za to pośrednictwo narzutu dla spółdzielni (...)".

Dlatego też nie mogło stanowić dostatecznej obrony przed roszczeniem strony powodowej twierdzenie pozwanej Spółdzielni, że wystawione przez Jana G. rachunki za wykonanie remontu trzech dalszych maszyn, które Spółdzielnia następnie refakturowała, nie były należycie udokumentowane. Obowiązkiem bowiem Spółdzielni był sprawdzenie prawidłowości tych rachunków i w razie pozytywnego wyniku tego sprawdzenia w całości lub w części - udzielenie swemu członkowi pomocy w sporządzaniu odpowiedniej dokumentacji jego uzasadnionych pretensji i uzyskanie od swego zleceniodawcy tego, co się od niego należało.

W tym stanie rzeczy, ponieważ zarzuty rewizji okazały się usprawiedliwione, a prawidłowe rozstrzygnięcie sprawy wymaga uzupełniających ustaleń w myśl przytoczonych poprzednio wskazań, Sąd Najwyższy z mocy art. 388 § 1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.
 
nie ma sprawy, w pozostałych mam tylko tezy, a tutaj brak pełnej sygnatury wyrok SN z dnia 24 listopada 1999 roku, sygn. akt I CKN
 
Powrót
Góra