M
MarcinK86
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 12.2016
- Odpowiedzi
- 28
Witam Państwa.
Mam duży problem i zarazem pytanie do Was.
W czwartek mój syn będąc jak zawsze tzn. codziennie w przedszkolu a , że teraz jest ciepło to po obiedzie dzieci wychodzą na dwór i tam się bawią od godziny 14:30 do 17:00 a Panie nauczycielki , każda pilnuje swoich dzieci z klasy.
Niestety ale Pani nauczycielka , która sprawuje opiekę nad jego klasą nie pilnowała dzieci i jeszcze nie wiem co robiła i gdzie była w tym czasie... a mój Syn w tym czasie widząc brak opieki 5 letni jak to dziecko zaczęli szaleć i robić co tylko się da i wszedł na zjeżdżalnię pod prąd a z góry w tym czasie weszło duże dziecko i zaczęło zjeżdżać z góry ale nie normalnie tylko głową w dół a nogami do góry na odwrót i w połowie uderzyło mojego syna głową w nos.
Dominikowi zaczęła lecieć krew z nosa i szukał Pani lecz jej nie znalazł a po jakimś czasie jak przyszła powiedział jej , że boli go głowa i leci mu krew a Pani powiedziała "że gdyby nie szalał to by mu się nic nie stało". Cały ten fakt został przed nami ukryty i to co wyżej a w domu jak Dominikowi znowu zaczęła lecieć krew z nosa to w piątek poszedłem do przedszkola to wyjaśnić "ale nikt nic nie wiedział" ale zaraz moment jest monitoring więc poprosiłem o zgranie i mi pokazanie u Pani dyrektor i jak zgłosiłem ten fakt to od razu się dowiedziałem to co wyżej napisałem a monitoring pokazał to co napisałem wyżej.
Pojechałem z Synem do szpitala i się okazało po badaniach i całej reszcie , że Syn ma złamany nos. Dostałem wypis i jest wszystko tam napisane co i jak.
Teraz tak ja mam Syna ubezpieczonego i dzięki Bogu pokryją koszta badań i leczenia.
Ale mam teraz problem inny i pytanie Syn ma 5 lat i moja Żona jest na zwolnieniu z nim w domu siedzi teraz bo są lekarze badania i jeszcze nastawienie nosa itd...
Tracimy pieniądze Żona pensję , czas , paliwo , parkingi , a Syn zdrowie.
Czy mogę pozwać te prywatne przedszkole o jakieś odszkodowanie czy nie ??
Jeżeli tak to gdzie i co muszę zrobić ??
Dziękujemy za pomoc.
Mam duży problem i zarazem pytanie do Was.
W czwartek mój syn będąc jak zawsze tzn. codziennie w przedszkolu a , że teraz jest ciepło to po obiedzie dzieci wychodzą na dwór i tam się bawią od godziny 14:30 do 17:00 a Panie nauczycielki , każda pilnuje swoich dzieci z klasy.
Niestety ale Pani nauczycielka , która sprawuje opiekę nad jego klasą nie pilnowała dzieci i jeszcze nie wiem co robiła i gdzie była w tym czasie... a mój Syn w tym czasie widząc brak opieki 5 letni jak to dziecko zaczęli szaleć i robić co tylko się da i wszedł na zjeżdżalnię pod prąd a z góry w tym czasie weszło duże dziecko i zaczęło zjeżdżać z góry ale nie normalnie tylko głową w dół a nogami do góry na odwrót i w połowie uderzyło mojego syna głową w nos.
Dominikowi zaczęła lecieć krew z nosa i szukał Pani lecz jej nie znalazł a po jakimś czasie jak przyszła powiedział jej , że boli go głowa i leci mu krew a Pani powiedziała "że gdyby nie szalał to by mu się nic nie stało". Cały ten fakt został przed nami ukryty i to co wyżej a w domu jak Dominikowi znowu zaczęła lecieć krew z nosa to w piątek poszedłem do przedszkola to wyjaśnić "ale nikt nic nie wiedział" ale zaraz moment jest monitoring więc poprosiłem o zgranie i mi pokazanie u Pani dyrektor i jak zgłosiłem ten fakt to od razu się dowiedziałem to co wyżej napisałem a monitoring pokazał to co napisałem wyżej.
Pojechałem z Synem do szpitala i się okazało po badaniach i całej reszcie , że Syn ma złamany nos. Dostałem wypis i jest wszystko tam napisane co i jak.
Teraz tak ja mam Syna ubezpieczonego i dzięki Bogu pokryją koszta badań i leczenia.
Ale mam teraz problem inny i pytanie Syn ma 5 lat i moja Żona jest na zwolnieniu z nim w domu siedzi teraz bo są lekarze badania i jeszcze nastawienie nosa itd...
Tracimy pieniądze Żona pensję , czas , paliwo , parkingi , a Syn zdrowie.
Czy mogę pozwać te prywatne przedszkole o jakieś odszkodowanie czy nie ??
Jeżeli tak to gdzie i co muszę zrobić ??
Dziękujemy za pomoc.
Ostatnia edycja: