Uprzedzenie o remoncie

  • Autor wątku Autor wątku askirkov
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
A

askirkov

Stały bywalec
Dołączył
04.2013
Odpowiedzi
18 568
Czy istnieje jakiś minimalny termin, w jakim należy uprzedzić o planowanym remoncie, jeśli nie jest to jakaś nagła awaria? Nasz remont może się trochę odbić na możliwości znalezienia gości przez luksusowe apartamenty piętro niżej, chociaż nie jesteśmy jedynymi złoczyńcami, bo od wielu miesięcy sześć dni w tygodniu trwa remont kamienicy obok i hałas jest niemiłosierny.
 
Ostatnia edycja:
Regand napisał:
Nie ma obowiazku informowac.

Ale warto zajrzeć do regulaminu bloku (wspólnoty, spółdzielni czy co tam macie) bo mogą być różne zapisy porządkowe...

Oczywiście remontu nikt zabronić nie może, jego uciążliwość w takim budynku dla sąsiadów jest konsekwencją wspólnego zamieszkiwania w jednym obiekcie i jako taka musi być przez nich akceptowana tak jak i ty musisz akceptować uciążliwości remontów sąsiednich lokali czy budynków, ale też uciążliwość takiego remontu musi mieć swoje granice.
 
Jak urządzali te apartamenty, to robili gruntowny, prawie półroczny remont olbrzymiego lokalu. Wyburzali znacznie więcej ścian, dużo wiercili w suficie, dzień w dzień przez 8 godzin był potworny hałas. Nasz remont będzie krótszy i mniej hałaśliwy, myślę, że zrozumieją.
 
Zrozumienie wśród sąsiadów jest zawsze najlepszą opcją. Ale mówimy o pewnym stanie prawnym a nie społecznym. Jak sąsiad nie ma nic przeciwko to możesz mu wiercić w suficie 24h. Problem powstaje gdy sąsiad ma coś przeciwko. I to że ty byłeś tolerancyjny dla ich remontu nie musi oznaczać analogicznej tolerancyjności z ich strony, szczególnie że ty zapewne cierpiałeś jedynie psychicznie znosząc odgłosy ich remontu, to oni na skutek twojego mogą ponosić także uszczerbek finansowy. Więc z tą tolerancją różnie może być. Samo życie.
 
Ostatnia edycja:
Rozmawialiśmy kolejny raz, powiedzieli, że rozumieją sytuację. Śmiali się, że sami dali nam nieźle w kość, więc temat można uznać za zamknięty.
 
PLobywatel napisał:
Ale warto zajrzeć do regulaminu bloku (wspólnoty, spółdzielni czy co tam macie) ...
Żaden regulamin nie może ingerować w prawa własności, może regulować jedynie zasady korzystania z części wspólnych. Zatem Twoja porada jest kompletnie nie trafiona.
 
Powrót
Góra