T
traper25
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 03.2017
- Odpowiedzi
- 5
Witam,
Rozstałem się z partnerką i mamy dziecko 3 letnie, nie jesteśmy po ślubie, zastanawiam się jaka kwota alimentów może zasądzić sąd. Na ten moment jakby dogadujemy się i no ja też chcę płacić na małą, ale chce mieć pewność że kasa idzie na nią, nie mam zamiaru ułatwiać życia byłej. Dotychczas ja płaciłem zawsze wszystkie rachunki i ratę hipoteki. Mieszkanie przejmuje była z hipoteką tylko ma spłacić moje udziały. Rata hipo to jakieś 2000 i czynsz 830. Ogólnie uparła się że przejmie te duże mieszkanie, chociaż uwazam ze nie stać jej na takie koszty (zarabia 5400 jakos )Zaproponowałem 900 zł i będę pokrywał połowę kosztów żłobka/przedszkola plus większe wydatki na połowę, lekarze itp. Ja zarabiam około 7000, czasami lepiej jak miesiąc dobry. Ogólnie nie chce jej płacić i podpisywać porozumienia z większą kwota bo w późniejszym czasie nie wiem co wymyśli. Wcześniej przystała na warunki ale teraz się jej zmienia i zaczyna wymyślać, że nie chce się prosić o kasę na dziecko. Zapewniam jej że dziecku niczego nie zabraknie, a i będę miał małą co drugi weekend i 2 dni w tygodniu bez mojego weekendu. Co myślicie ? Jak dojdzie do rozprawy to co może się zadziać ?
Rozstałem się z partnerką i mamy dziecko 3 letnie, nie jesteśmy po ślubie, zastanawiam się jaka kwota alimentów może zasądzić sąd. Na ten moment jakby dogadujemy się i no ja też chcę płacić na małą, ale chce mieć pewność że kasa idzie na nią, nie mam zamiaru ułatwiać życia byłej. Dotychczas ja płaciłem zawsze wszystkie rachunki i ratę hipoteki. Mieszkanie przejmuje była z hipoteką tylko ma spłacić moje udziały. Rata hipo to jakieś 2000 i czynsz 830. Ogólnie uparła się że przejmie te duże mieszkanie, chociaż uwazam ze nie stać jej na takie koszty (zarabia 5400 jakos )Zaproponowałem 900 zł i będę pokrywał połowę kosztów żłobka/przedszkola plus większe wydatki na połowę, lekarze itp. Ja zarabiam około 7000, czasami lepiej jak miesiąc dobry. Ogólnie nie chce jej płacić i podpisywać porozumienia z większą kwota bo w późniejszym czasie nie wiem co wymyśli. Wcześniej przystała na warunki ale teraz się jej zmienia i zaczyna wymyślać, że nie chce się prosić o kasę na dziecko. Zapewniam jej że dziecku niczego nie zabraknie, a i będę miał małą co drugi weekend i 2 dni w tygodniu bez mojego weekendu. Co myślicie ? Jak dojdzie do rozprawy to co może się zadziać ?