I
irek_z
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 02.2019
- Odpowiedzi
- 1
Witam,
Potrzebuję porady prawnej w związku z uszkodzeniem mienia, które mnie spotkało.
Opis sytuacji: jestem jedynym użytkownikiem samochodu osobowego - służbowego, który został mi powierzony przez pracodawcę. Właścicielem pojazdu jest firma leasingowa, z którą umowę zawarł mój pracodawca. Zgodnie z polityką firmy, mogę używać samochód również do celów prywatnych, np. dojazd do i z pracy i innych (w tym wyjazd na urlop).
Z godnie z obowiązująca polityką samochodową mojej firmy, zgłosiłem do leasingodawcy potrzebę wykonania przeglądu okresowego po 60 tys. km. Leasingodawca skierował pojazd do nieautoryzowanego serwisu (usługa door-to-door), który stosuje najtańsze zamienniki części. W skutek niewłaściwie wykonanej usługi lub zastosowania części wątpliwej jakości, nastąpił wyciek oleju z okolicy korka służącego do jego spuszczania przy wymianie. Wyciek miał miejsce na mojej prywatnej posesji. Wyciekło około 5 litrów oleju, który podciekł pod koła pojazdu i został rozprowadzony na znacznym obszarze podjazdu. Kostka brukowa została nieodwracalnie uszkodzona i nadaje się jedynie do wymiany. Koszt tej szkody oceniam na 30-40 tys. zł. Kostka była nowa, ułożona jesienią 2018 roku.
W firmie, w której pracuję, jest ponad 200 pojazdów, których właścicielem jest ten sam leasingodawca, a przypadków wycieku oleju po takich przeglądach było co najmniej kilkanaście.
Tuż po wymianie oleju, a przed jego wyciekiem, poprosiłem leasingodawcę o zgodę na weryfikację wykonanej usługi w autoryzowanym serwisie, powołując się na fakt częstych wycieków po przeglądach w serwisie nieautoryzowanym. Właściciel pojazdu odmówił mi i zaproponował weryfikację w tym samym serwisie, gdzie przegląd był wykonywany. W tej sytuacji ja odmówiłem twierdząc, że wysyłanie pojazdu do serwisu, w którym wykonano usługę (prawdopodobnie źle), nie ma sensu. Kilka dni później, nocą olej wyciekł – pojazd nie był w ruchu.
Leasingodawca odmawia wzięcia na siebie odpowiedzialności za powstała szkodę, powołując się na fakt mojej odmowy wykonania usługi weryfikacji. Dodam tylko, że gdyby nie moja prośba o taką weryfikację, leasingodawca sam by tego nie zaproponował. Wniosek taki wyciągam z faktu, że nie proponował takiej weryfikacji nikomu, kto pracuje w tej samej firmie co ja.
Pojazd posiada ubezpieczenie OC, ale ubezpieczyciel powołał się na art. 38 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, twierdząc że jestem posiadaczem pojazdu. Zatem "Zakład ubezpieczeń́ nie odpowiada za szkody polegające na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie mienia, wyrządzone przez kierującego posiadaczowi pojazdu mechanicznego[...]".
Na kim spoczywa odpowiedzialność za powstałą szkodę: na pracodawcy, na leasingodawcy (który odpowiada za serwisowanie pojazdów), czy na mnie?
Co w tej sytuacji powinienem zrobić?
Irek
Potrzebuję porady prawnej w związku z uszkodzeniem mienia, które mnie spotkało.
Opis sytuacji: jestem jedynym użytkownikiem samochodu osobowego - służbowego, który został mi powierzony przez pracodawcę. Właścicielem pojazdu jest firma leasingowa, z którą umowę zawarł mój pracodawca. Zgodnie z polityką firmy, mogę używać samochód również do celów prywatnych, np. dojazd do i z pracy i innych (w tym wyjazd na urlop).
Z godnie z obowiązująca polityką samochodową mojej firmy, zgłosiłem do leasingodawcy potrzebę wykonania przeglądu okresowego po 60 tys. km. Leasingodawca skierował pojazd do nieautoryzowanego serwisu (usługa door-to-door), który stosuje najtańsze zamienniki części. W skutek niewłaściwie wykonanej usługi lub zastosowania części wątpliwej jakości, nastąpił wyciek oleju z okolicy korka służącego do jego spuszczania przy wymianie. Wyciek miał miejsce na mojej prywatnej posesji. Wyciekło około 5 litrów oleju, który podciekł pod koła pojazdu i został rozprowadzony na znacznym obszarze podjazdu. Kostka brukowa została nieodwracalnie uszkodzona i nadaje się jedynie do wymiany. Koszt tej szkody oceniam na 30-40 tys. zł. Kostka była nowa, ułożona jesienią 2018 roku.
W firmie, w której pracuję, jest ponad 200 pojazdów, których właścicielem jest ten sam leasingodawca, a przypadków wycieku oleju po takich przeglądach było co najmniej kilkanaście.
Tuż po wymianie oleju, a przed jego wyciekiem, poprosiłem leasingodawcę o zgodę na weryfikację wykonanej usługi w autoryzowanym serwisie, powołując się na fakt częstych wycieków po przeglądach w serwisie nieautoryzowanym. Właściciel pojazdu odmówił mi i zaproponował weryfikację w tym samym serwisie, gdzie przegląd był wykonywany. W tej sytuacji ja odmówiłem twierdząc, że wysyłanie pojazdu do serwisu, w którym wykonano usługę (prawdopodobnie źle), nie ma sensu. Kilka dni później, nocą olej wyciekł – pojazd nie był w ruchu.
Leasingodawca odmawia wzięcia na siebie odpowiedzialności za powstała szkodę, powołując się na fakt mojej odmowy wykonania usługi weryfikacji. Dodam tylko, że gdyby nie moja prośba o taką weryfikację, leasingodawca sam by tego nie zaproponował. Wniosek taki wyciągam z faktu, że nie proponował takiej weryfikacji nikomu, kto pracuje w tej samej firmie co ja.
Pojazd posiada ubezpieczenie OC, ale ubezpieczyciel powołał się na art. 38 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, twierdząc że jestem posiadaczem pojazdu. Zatem "Zakład ubezpieczeń́ nie odpowiada za szkody polegające na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie mienia, wyrządzone przez kierującego posiadaczowi pojazdu mechanicznego[...]".
Na kim spoczywa odpowiedzialność za powstałą szkodę: na pracodawcy, na leasingodawcy (który odpowiada za serwisowanie pojazdów), czy na mnie?
Co w tej sytuacji powinienem zrobić?
Irek