A
awa83
Użytkownik
- Dołączył
- 07.2011
- Odpowiedzi
- 38
Zlecono w warsztacie wymianę silnika w samochodzie. Usługa wykonywana była na firmę (faktura) i kosztowała 6000 zł. Na podstawie ustnej umowy warsztat miał zakupić samodzielnie używany silnik, dodatkowe części naprawcze oraz przeprowadzić konieczne czynności serwisowe. Po długich przebojach które zasługują na oddzielny wątek samochód został wydany jako jeżdżący. Usługa objęła nieco niespodziewanie rozebranie nowo zakupionej jednostki napędowej i przeprowadzenie szeregu czynności naprawczych i regeneracyjnych. Zostały one wyszczególnione w dokumentacji. Część czynności przeprowadzili podwykonawcy. Po ponad miesiącu auto przestało odpalać. Podstawowe czynności jak wymiana filtrów czy świec nie pomagają co zwiastuje poważniejszą usterkę. Mechanik ustosunkował się negatywnie na piśmie na zgłoszenie gwarancyjne w którym przedstawione zostało żądanie naprawy lub wykonanie takiej usługi przez inny punkt serwisowy. Właściciel uchyla się od odpowiedzialności pisząc że została udzielona na usługę 30 dniowa gwarancja i że nie odpowiada on za zakupiony silnik na rynku wtórnym.
Choć sprawa nie dotyczy mnie osobiście to wiem że bez sprawy sądowej się nie obejdzie, gdyż mechanik okazał się pierwszej klasy oszustem i naciągaczem który jest niechętny do jakiejkolwiek porozumienia.
1. Proponujecie wykonać naprawę w innym punkcie i zażądać zwrotu poniesionych kosztów za usługę czy może żądać naprawy lub zapłaty określonej kwoty jeszcze zanim odwiedzi się inny serwis co wiąże się niestety oczekiwaniem na zakończenie postępowania?
2. Czy rachunki i ekspertyza mechanika z innego warsztatu będą miały wystarczającą wartość przed sądem?
3. Czy taka sprawa kwalifikuje się do postępowania elektronicznego lub złożenia pozwu na formularzu lub w jakimś szczególnym (uproszczonym) trybie czy trzeba przygotować się na sporządzenie autorskiego pozwu? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć?
4. Za podstawę prawną ew. roszczenia przyjmuje rękojmię i odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś sugestie to chętnie przeczytam.
Choć sprawa nie dotyczy mnie osobiście to wiem że bez sprawy sądowej się nie obejdzie, gdyż mechanik okazał się pierwszej klasy oszustem i naciągaczem który jest niechętny do jakiejkolwiek porozumienia.
1. Proponujecie wykonać naprawę w innym punkcie i zażądać zwrotu poniesionych kosztów za usługę czy może żądać naprawy lub zapłaty określonej kwoty jeszcze zanim odwiedzi się inny serwis co wiąże się niestety oczekiwaniem na zakończenie postępowania?
2. Czy rachunki i ekspertyza mechanika z innego warsztatu będą miały wystarczającą wartość przed sądem?
3. Czy taka sprawa kwalifikuje się do postępowania elektronicznego lub złożenia pozwu na formularzu lub w jakimś szczególnym (uproszczonym) trybie czy trzeba przygotować się na sporządzenie autorskiego pozwu? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć?
4. Za podstawę prawną ew. roszczenia przyjmuje rękojmię i odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś sugestie to chętnie przeczytam.
Ostatnia edycja: