Współwina przy kolizji

  • Autor wątku Autor wątku czarny19
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
C

czarny19

Nowy użytkownik
Dołączył
01.2019
Odpowiedzi
1
Witam zaczynam nowy temat bo nie znalazłem odpowiedzi na która pasowała by do mojej sprawy.
Sytuacja wygląda następująco chcialem skręcić z prostej drogi w lewo do siebie pod blok a że uliczka wjazdowa jest waska na tyle że mieści się tam jeden samochód musiałem około metra cofnąć żeby puścić samochód który chciał wyjechać. Po cofnięciu w prawy tylni blotnik to uderzył kierowca który chciał wyjechać z miejsca parkingowego które znajdowało się przy głównej drodze zaznaczam że cały czas znajdowałem się na drodze z pierszenstwem. Na miejsce przyjechała policja i uznała wine wyjezdzajacego z miejsca parkingowego jednak kierowca tego samochody się nie zgodził z decyzją policji i mandatu nie przyjął. Po wezwaniu na policję i zeznaniach inny już policjant uznał współwine 50/50 i poinformował że również dostanę mandat 300zl 6pkt. No i sytuacja wygląda tak że ja z taką decyzją się nie zgadzam bo tak jak mówił poprzedni policjant ja byłem na drodze głównej z pierszenstwem i mogłem na niej cofać a kierujący samochodem nie zachował szczególnej ostrożności przy próbie włączenia się do ruchu. Jak Wy widzicie tą sytuacje, mile widziane jakieś rady co dalej w tej sytuacji zrobić. Pozdrawiam
 
włączający się do ruchu ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa wszystkim znajdującym się na drodze, nawet tym którzy poruszają się nieprawidłowo (np. pod prąd).

Podzielam stanowisko pierwszego policjanta co nie zmienia faktu, że w sądzie różnie może być jak pokazuje nie raz życie...
 
Cofający ustępuje wszystkim, dlatego w przypadku kolizji dwóch cofających najczęściej orzekana jest współwina.
Jeżeli nie przyjąłeś mandatu to sprawa trafi do sądu i, po złożeniu sprzeciwu do wyroku nakazowego, będziesz miał szansę się bronić.
 
Powrót
Góra