A
animejtor
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 08.2012
- Odpowiedzi
- 2
Dzień dobry/ dobry wieczór
W wigilię miałem kolizję nie z mojej winy, sprawca ubezpieczony jest w INTERRISK. Sprawy nie mogłem załatwić przez swojego ubezpieczyciela (PZU) ponieważ w zdarzeniu brały więcej niż dwa pojazdy...
W związku z powyższym zgłosiłem szkodę bezpośrednio do INTERRISK. Pani przez telefon namówiła mnie na usunięcie szkody bezgotówkowo i taką właśnie decyzję podjąłem. Wybrałem jeden z partnerskich warsztatów najbliżej mojego miejsca zamieszkania.
Pan z warsztatu skontaktował się ze mną na drugi dzień, umówiliśmy się, potem przyjechał, dał mi auto zastępcze i zabrał moje. Po dwuch tygodniach pan z warsztatu przyjechał moim już naprawionym autem, ja mu oddałem jego auto zastępcze, dostałem od niego też fakturę za części na wysokość trochę ponad 5 tys. PLN i nic więcej.
18.01 dostałem informacje od TU
kwota ta nie pokrywa nawet kosztu zakupionych przez ich partnerski warsztat części, a gdzie robocizna?
dodatkowo niżej znajduje się informacja:
Czyli jak mniemam przez warsztat, który wykonywał naprawę mojego samochodu.
Boję się jednak, że ów serwis zaraz zażąda ode mnie jakieś zapłaty..
No a przecież naprawa miała być bezgotówkowa
Dodam, że nie dostałem żadnych dokumentów, z wyceną naprawy ani nic w tym stylu, jedyne dokumenty jakie dostałem to list od INTERRISK o konieczności przekazania im stosownych dokumentów (zostały one przekazane przez ich partnera -> pracownika warsztatu) oraz potem wspomnianą wcześniej fakturę za części.
Szczerze nie bardzo wiem co teraz robić
. Nic? Czekać aż ktoś się ze mną skontaktuje, z warsztatu, tudzież z TU, czy się odwoływać od przyznanego odszkodowania? Chyba skoro auto było naprawiane przez ich serwis partnerski, to wszystko powinno wyjść na zero 
W wigilię miałem kolizję nie z mojej winy, sprawca ubezpieczony jest w INTERRISK. Sprawy nie mogłem załatwić przez swojego ubezpieczyciela (PZU) ponieważ w zdarzeniu brały więcej niż dwa pojazdy...
W związku z powyższym zgłosiłem szkodę bezpośrednio do INTERRISK. Pani przez telefon namówiła mnie na usunięcie szkody bezgotówkowo i taką właśnie decyzję podjąłem. Wybrałem jeden z partnerskich warsztatów najbliżej mojego miejsca zamieszkania.
Pan z warsztatu skontaktował się ze mną na drugi dzień, umówiliśmy się, potem przyjechał, dał mi auto zastępcze i zabrał moje. Po dwuch tygodniach pan z warsztatu przyjechał moim już naprawionym autem, ja mu oddałem jego auto zastępcze, dostałem od niego też fakturę za części na wysokość trochę ponad 5 tys. PLN i nic więcej.
18.01 dostałem informacje od TU
InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna Vienna Insurance Group zawiadamia, iż na podstawie
dokonanych ustaleń oraz zgromadzonej dokumentacji, przyznaje odszkodowanie w wysokości 4 000,00 zł
brutto.
kwota ta nie pokrywa nawet kosztu zakupionych przez ich partnerski warsztat części, a gdzie robocizna?
dodatkowo niżej znajduje się informacja:
Odszkodowanie zostało ustalone na podstawie:
- kosztorysu sporządzonego przez serwis partnerski InterRisk Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna
Vienna Insurance Group- kwota zaliczkowa.
Czyli jak mniemam przez warsztat, który wykonywał naprawę mojego samochodu.
Boję się jednak, że ów serwis zaraz zażąda ode mnie jakieś zapłaty..
No a przecież naprawa miała być bezgotówkowa
Dodam, że nie dostałem żadnych dokumentów, z wyceną naprawy ani nic w tym stylu, jedyne dokumenty jakie dostałem to list od INTERRISK o konieczności przekazania im stosownych dokumentów (zostały one przekazane przez ich partnera -> pracownika warsztatu) oraz potem wspomnianą wcześniej fakturę za części.
Szczerze nie bardzo wiem co teraz robić