A
agade86
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 08.2012
- Odpowiedzi
- 4
Witam,
mam problem z odzyskaniem zadatku i chciałam się poradzić. Sprawa wygląda tak:
byłam umówiona na 17.09.2014r. na tatuaż. 2 miesiące wcześniej dziewczyna, która miała go wykonać poprosiła o zadatek, który wpłaciłam jej na konto. Wysłałam jej także wzór, który zamierzałam sobie wytatuować. Wszystko zapowiadało się dobrze aż do tygodnia przed samym zabiegiem. Poproszono mnie żebym się "przypomniała" tydzień wcześniej aby uzgodnić projekt wybranego przeze mnie tatuażu. A więc po "przypomnieniu się" dostałam projekt, który odbiegał od tego czego oczekiwałam co oczywiście jej napisałam. Ba! zrobiłam nawet sama projekt tego czego oczekuję! Gdy doszłyśmy powiedzmy do porozumienia nadszedł "dzień tatuażu" i niestety tego pechowego dnia zepsuł mi się samochód. Padł rozrusznik i nie byłam w stanie dojechać do salonu. Nie miałam od kogo pożyczyć samochodu i nie miałam innej możliwości dojechania na miejsce. Powiadomiłam
o tym tatuażystkę i zapytałam o następny wolny termin. Otrzymałam odpowiedź - 02.10.2014r. Napisałam, że jeśli nie wykombinuję dojazdu w dniu dzisiejszym to ten 2 październik mi odpowiada. Odpowiedź brzmiała "ok". No więc święcie przekonana, że jesteśmy umówione zrobiłam sobie kolejny projekt już na spokojnie bo chciałam żeby był
w 100% "mój". Tatuaż to rysunek na całe życie. No i po paru dniach wysłałam jej obrazek, którego odzwierciedlenie chciałam mieć na ciele. I zapytałam czy na pewno zapisała mnie na ten 02.10.....No i się zaczęło. Pisała, że nie jest jasnowidzem i skąd miała wiedzieć, że ma mnie zapisać? I że ten tatuaż jej się nie podoba, że będzie źle wyglądał itp. itd. TO JEST MOJE CIAŁO I JA JEJ PŁACĘ ZA WYKONANIE TEGO RYSUNKU I OCZEKUJĘ, ŻE BĘDZIE IDEALNY BO PRZECIEŻ GO NIE WYMAŻĘ GUMKĄ CZY KOREKTOREM!!! I takie tłumaczenie, że ona nie wiedziała czy mnie zapisać jest moim zdaniem zwykłym tchórzostwem. Dziewczyna ewidentnie nie chciała zrobić tego tatuażu bo po prostu nie potrafiła. Mogła od razu napisać, że takiego tatuażu nie wykona a nie brać zaliczkę a później się wymigiwać. Jeszcze wkleiła mi link do wikipedii co to jest zadatek i napisała, że gdybym jej dała znać 3 dni wcześniej, że rezygnuję a nie kilka godzin wcześniej to by mi go oddała a tak to przepadł. Ta rozmowa odbyła się 22 września, a ja byłam przekonana, że jestem zapisana na 2 października i jestem bezpieczna! Piszę to wszystko tak szczegółowo żeby czytający bądź odpowiadający na mój post mieli cały obraz sytuacji.
Moje pytanie brzmi-jak mam odzyskać ten zadatek? Samochodu nie zepsułam specjalnie, poza tym umawiałyśmy się na następną wizytę na 2.10. Dziewczyna mnie oszukała i nie wykonała usługi jak i moim zdaniem przywłaszczyła sobie moje pieniądze. Gdyby była w porządku przyznała by się do winy i oddała kasę. Co ja mam teraz zrobić? Jak je odzyskać? Bardzo proszę o porady.
Z góry dziękuję!
mam problem z odzyskaniem zadatku i chciałam się poradzić. Sprawa wygląda tak:
byłam umówiona na 17.09.2014r. na tatuaż. 2 miesiące wcześniej dziewczyna, która miała go wykonać poprosiła o zadatek, który wpłaciłam jej na konto. Wysłałam jej także wzór, który zamierzałam sobie wytatuować. Wszystko zapowiadało się dobrze aż do tygodnia przed samym zabiegiem. Poproszono mnie żebym się "przypomniała" tydzień wcześniej aby uzgodnić projekt wybranego przeze mnie tatuażu. A więc po "przypomnieniu się" dostałam projekt, który odbiegał od tego czego oczekiwałam co oczywiście jej napisałam. Ba! zrobiłam nawet sama projekt tego czego oczekuję! Gdy doszłyśmy powiedzmy do porozumienia nadszedł "dzień tatuażu" i niestety tego pechowego dnia zepsuł mi się samochód. Padł rozrusznik i nie byłam w stanie dojechać do salonu. Nie miałam od kogo pożyczyć samochodu i nie miałam innej możliwości dojechania na miejsce. Powiadomiłam
o tym tatuażystkę i zapytałam o następny wolny termin. Otrzymałam odpowiedź - 02.10.2014r. Napisałam, że jeśli nie wykombinuję dojazdu w dniu dzisiejszym to ten 2 październik mi odpowiada. Odpowiedź brzmiała "ok". No więc święcie przekonana, że jesteśmy umówione zrobiłam sobie kolejny projekt już na spokojnie bo chciałam żeby był
w 100% "mój". Tatuaż to rysunek na całe życie. No i po paru dniach wysłałam jej obrazek, którego odzwierciedlenie chciałam mieć na ciele. I zapytałam czy na pewno zapisała mnie na ten 02.10.....No i się zaczęło. Pisała, że nie jest jasnowidzem i skąd miała wiedzieć, że ma mnie zapisać? I że ten tatuaż jej się nie podoba, że będzie źle wyglądał itp. itd. TO JEST MOJE CIAŁO I JA JEJ PŁACĘ ZA WYKONANIE TEGO RYSUNKU I OCZEKUJĘ, ŻE BĘDZIE IDEALNY BO PRZECIEŻ GO NIE WYMAŻĘ GUMKĄ CZY KOREKTOREM!!! I takie tłumaczenie, że ona nie wiedziała czy mnie zapisać jest moim zdaniem zwykłym tchórzostwem. Dziewczyna ewidentnie nie chciała zrobić tego tatuażu bo po prostu nie potrafiła. Mogła od razu napisać, że takiego tatuażu nie wykona a nie brać zaliczkę a później się wymigiwać. Jeszcze wkleiła mi link do wikipedii co to jest zadatek i napisała, że gdybym jej dała znać 3 dni wcześniej, że rezygnuję a nie kilka godzin wcześniej to by mi go oddała a tak to przepadł. Ta rozmowa odbyła się 22 września, a ja byłam przekonana, że jestem zapisana na 2 października i jestem bezpieczna! Piszę to wszystko tak szczegółowo żeby czytający bądź odpowiadający na mój post mieli cały obraz sytuacji.
Moje pytanie brzmi-jak mam odzyskać ten zadatek? Samochodu nie zepsułam specjalnie, poza tym umawiałyśmy się na następną wizytę na 2.10. Dziewczyna mnie oszukała i nie wykonała usługi jak i moim zdaniem przywłaszczyła sobie moje pieniądze. Gdyby była w porządku przyznała by się do winy i oddała kasę. Co ja mam teraz zrobić? Jak je odzyskać? Bardzo proszę o porady.
Z góry dziękuję!