w 2009 roku przelałam sprzedającemu z mojego konta 5 tyś jako druga ratę za samochód. Ni jestem właścicielem ani współwłaścicielem samochodu i mogłabym nawet rzec ze tylko kilkakrotnie użytkownikiem jako kierowca. rozstałam się z narzeczonym a on mi nie chce oddać pieniędzy mimo ze ma dalej samochód i wozi nim obecna partnerkę..twierdzi że dałam mu pieniądze z własnej woli i to jest mój wkład w związek. na co dzień dzieliliśmy się wydatkami i były one mniej więcej równe..a samochód jest środkiem trwałym z którego nic nie mam a kasa przepadła..jak mogę odzyskać pieniądze? Dodam iż, W tytule przelewu jest dokładnie" 2 rata za megane" świadków nie mam bo raczej nikt nie był wtajemniczany w nasze osobiste sprawy. Prosiłam go zwrot pieniędzy , ponieważ uważam iż jest to środek trwały, który on nadal użytkuje z kimś innym. Niemniej odmawia porozumienia twierdząc , iż utrzymywał samochód. Nasze wydatki w związku były podzielone. ja wszelkie zakupy ( żywność, ubrania, środki czystości, art gosp domowego, święta, itd) on paliwo, wakacje , czynsz i media.Twierdzi ze skoro zapłacił za wakacje i płacił paliwo i utrzymanie samochodu to nie jest mi nic winien.Całkowicie inne podejście do tematu niż moje, wiec się polubownie nie dogadamy.

Proszę o poradę jak mam postąpić w tej sytuacji krok po kroku.