sprzedaż wierzytelności
Witam,
Mam prawomocny wyrok sadu i tytul wykonawczy w oparciu ktorego komornik wszczal postepowanie egzekucyjne z nieruchomosci nalezacej do mojego dluznika- developera. Z racji tego, ze dalsze prowadzenie egzekucji jest kosztowne- zaliczka na poczet opisu i oszcowania to kwota ok. 30 tys zl- oraz malo prawdopodobna bedzie sprzedaz niewydzielonych lokali, wstrzymalam sie z wplata. Developer zaproponowal mi sprzedaz wierzytelnosci za 70 procent jej wartosci. Przedstawiciel developera twierdzi, ze Zarzad odpuscil sobie temat spolki, pozostawil te nieruchomosc do "dyzpozycji" wierzycieli- "niech sobie radza" (prowadza egzekucje, przejmuja niewykonczone mieszkania, itp). Podobno konczy sie kadencja zarzadu, bedzie wybierany nowy. Zastanawia mnie jak sprawdzic czy sytuacja o ktorej mowi przedstawiciel zarzadu jest rzeczywiscie prawdziwa i czy rzeczywiscie juz nic sie w etj sprawie nie da zrobic, by odzyskac zasadzone kwoty wg prawomocnego wyroku. Intuicyjnie czuje, ze przyjecie propozycji Developerea nie jest dobrym rozwiazaniem.
Prosze o rade jak skutecznie wyegzekwowac pieniadze od Developera i jakie jest Pana/ Pani przeczucie dyktiwane wlasnym doswiadczeniem, dlaczego Developerowi zalezy, zeby proponowac mi takie rozwiazanie (sprzedaz wierzytelnosci za 70 procent wartosci- to juz druga taka propozycja, pierwsza byla 50 procent) przy jednoczesnym informowaniu, ze zarzad odpuscil sobie temat i "zlega im to wszystko co sie dzieje".
Bede wdzieczna za pomoc
|