Zaległości w TBS, raty, a pozew do sądu
Witam.
Mam pewien problem i potrzebowałam bym dowiedzieć się kilku rzeczy.
Mianowicie 14-go grudnia napisała podanie do TBS-u o rozłożenie na raty zaległości za czynsz. We wrześniu i październiku wpłaciłam trochę, później w listopadzie nic i w grudniu i styczniu znowu. Zadłużenie powstało rok wcześniej jak nikt nie mieszkał w tym lokalu. Napisałam podanie ponieważ nie jestem w stanie spłacić całości zadłużenia na raz, więc spłacam po tyle ile mogę.
Dwa dni temu dostałam pismo datowane na 27 grudnia żeby stawić się osobiście w siedzibie. Dziś poszłam tam wyjaśnić sprawę. Okazało się że 13-go grudnia wniesiono pozew do sądu i Pani która mnie obsługiwała nie wie czy da radę coś zrobić czy będę musiała jeszcze płacić koszty sądowe.
Stąd mam pytanie czy jeżeli podanie dostarczyłam (osobiście) dzień po tym jak złożono pozew to nie ma możliwości anulowania pozwu? Czy będę musiała opłacać koszty sądowe? Tym bardziej że pismo doszło do mnie 28-go stycznia, a ja dostarczyłam podanie 14-go grudnia. Czyli termin odpowiedzi na pismo minął, a teraz usłyszałam, że oni nie wiedzieli na jakie raty chce rozłożyć i nie podałam telefonu tylko adres, a tak to by się wcześniej załatwiło.
W piątek mam pójść na rozmowę do TBS-u z radcą prawnym. Czy jest coś co muszę wiedzieć? Czy są jakieś "za" po mojej stronie żeby nie płacić za koszty sądowe? Z góry dziękuję za odpowiedź.
|