Nie ma prawa wejść na posejse. Chyba, że go zaprosisz. Zasady gry z windykatorem są takie same jak z wampirami - wejść na posesję mogą tylko jesli się ich zaprosi lub nie wyrazi sprzeciwu, nie wezwie do opuszczenia posesji

Ma za to prawo jak każdy inny obywatel tego kraju stać sobie przed Twoją posesją i próbować z Tobą porozmawiać.
I tak nawet kilka razy w tygodniu.
Możesz odmawiać, ale czy masz na tyle mocne nerwy? Zamiast się zastanawiać czy jutro znów przyjedzie i będzie chciał rozmawiać może lepiej warto po prostu z nim porozmawiać? Jak nie z nim to zadzwoń do firmy którą reprezentuje.
Zakładam, że dług masz zasadny i on ma prawo próbować z tobą się spotkać.
Natomiast jak mimo Twojego sprzeciwu nie opuszcza posesji to dzwonisz na policje.