Witam.
Moja historia jest następująca w czwartek dostałam pismo od firmy windykacyjnej z Legnicy wzywające do dobrowolnej zapłaty długu 548,5 wynikającej z niezapłaconej noty ..........-dotyczy opłaty archiwizacyjnej za przechowywanie dokumentacji studenta zgodnie z regulaminem opłat itd. dodam , że pracę licencjacką obroniłam 10 lat temu później zostałam na tej samej uczelni na magisterkę. Pan windykator powiadomił mnie, że nie odebrałam suplementu z licencjata

w moich dokumentach znalazłam odpis suplementy. Nie pamiętam jak to było bo minęło już 10 lat ale na pewno odbierałam, tym bardziej , że po dwóch latach odbierałam w tym samym miejscu dokumenty z magisterki więc dlaczego nikt nie wspomniał, że w moich aktach jest jeszcze nie odebrany suplement z licencjata!!! Czy przez 10 lat szkoła nie miała obowiązku powiadomienia mnie o nie odebranym dokumencie? Bardzo proszę o pomoc, ze szkoła nie mam żadnego kontaktu - nikt nie odbiera, dowiedziałam się od Pana windykatora, że szkoła jest w stanie likwidacji i pracuje tylko 2 dni w tygodniu po 4 godz. Ciągle tam dzwonię aby to wyjaśnić i ciągle słyszę "poczta dzwoniącego jest pełna i nie przyjmuje wiadomości" . Co ja mam teraz zrobić? Zapłacić i czekać że za kolejne 10 lat mi przyjdzie,że jeszcze przechowują mój suplement. Czy nie płacić - jeśli nie mam kontaktu ze szkołą (a jest ona oddalona od mojego miejsca zamieszkania prawie o 100 km więc nie mogę sobie pozwolić na to, że pojadę zmarnuję cały dzień i pocałuję klamkę). Wiem, że jest bardzo dużo takich przypadków ale bardzo proszę o pomoc i jakąś poradę.