RE: brak ubezpieczenia zdrowotnego a koszty leczenia
Witam.Mam pytanie dotyczące podobnej sytuacji jak ta opisana powyżej,dlatego nie zakładam nowego wątku,a jedynie odświeżam temat.
Chodzi o człowieka,który nie jest ubezpieczony.Dokładnej historii braku tego ubezpieczenia nie znam,wiem ,że pracował w Polsce potem przez jakiś czas przebywał za granicą razem z żona i dziećmi,obecnie przebywa znów w kraju,tyle,że rodzina za granicą pozostała i nie utrzymuje z nim kontaktu.Jedyną forma kontaktu(prawdopodobnie) jest opłacanie mieszkania przez byłą żonę(jej mieszkania),w którym on przebywa.Mężczyzna ten nie pracuje ,nie ma dochodu,ale również nie wiem z jakiej przyczyny odmawia zarejestrowania się w UP(trudny przypadek). Natomiast tu w Polsce ma jeszcze brata i ojca i praktycznie tylko z ojcem utrzymuje kontakt(a dokładniej,to ojciec-emeryt w miarę swoich możliwości łoży na jego wyżywienie i odzież).
Proszę o odpowiedź,jaka jest procedura ściągania opłat za leczenie nieubezpieczonego,które jak przypuszczam będzie konieczne,bo zaczyna podupadać na zdrowiu.Istnieje obawa,że koszty leczenia będzie musiał pokrywać ktoś z najbliższej rodziny.Jaka przebiega proces ściągania tych kosztów i od kogo ,w jakiej kolejności,czy też zależy to od tego kto akurat,że tak się wyrażę ,nawinie się pierwszy (obawiam się,że zona i dzieci w związku z pobytem za granicą mogą być dla naszego Państwa nieosiągalni).
Przeczytałam tu na forum,że w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia,opłaty za leczenie nieubezpieczonego ponosi Państwo.Jednak bardziej mnie zastanawia co może zrobić najbliższa rodzina ,żeby w razie przedłużającego się leczenia,nie musiała ponosić odpowiedzialności finansowej za jego lekkomyślność i brak współpracy(brak chęci chociażby zarejestrowania się w UP).
Reasumując bardziej zależy mi na odpowiedzi nie jak zmusić go do działania we własnej sprawie,bo jak to mawia mój znajomy:"człowiek ten żyje poezją życia(zje co mu dadzą,ubierze się w to,co kto podaruje,jeszcze żona opłaca lokum,w którym mieszka),a my prozą". Tak więc o tę prozę tu chodzi.Jak ochronić ojca i brata,przed kosztami leczenia,które jak pisałam wyżej sądzę ,że za chwile się pojawią.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi jeśli takowe napłyną.Pozdrawiam.
|