brak ubezpieczenia zdrowotnego? - Forum Prawne

aboovo

Witam,
Nigdy nie sądziłam, że trafi i na mnie by prosić Was o pomoc, ale niestety błąkam się od przychodni, po ZUS, aż do NFZ i ja już nic nie rozumiem.
Zacznę od tego, iż jestem studentem oraz podlegam w ubezpieczeniu pod swojego ojca.
Będąc w piątek w przychodni i chcąc skorzystać z wizyty Pani w rejestracji poinformowały mnie, iż w ich systemie widnieję jako osoba nie posiadająca ubezpieczenia. Wszystkich to zdziwiło, do lekarza chodzę regularnie, Panie znają i mnie i moją rodzinę. No to byłam zmuszona podpisać oświadczenie i mogłam skorzystać z pomocy lekarskiej i dano mi 30 dni na wyjaśnienie kwestii.
Dzwoniłam do NFZ, pisałam maile i listy i powiedziano mi, że to jest błąd, że mam iść do ZUSu po zaświadczenie, że jestem ubezpieczona i to zaświadczenie wraz z kserokopią legitymacji studenckiej wysłać do NFZ. I tak też zrobiłam. ZUS potwierdził, iż od 2003 r. do dziś, bezustannie podlegam pod ubezpieczenie taty.
Dziś otrzymałam telefon z NFZ, że nie jestem ubezpieczona, bo byłam zarejestrowana w Urzędzie Pracy i tata powinien mnie wyrejestrować ze swojego ubezpieczenia i w momencie, gdy mnie UP skreślił, wtedy tata miał złożyć ponownie zgłoszenie mnie do ubezpieczenia. Dodam, że NIKT nigdy mnie o czymś takim nie informował..

I teraz pytanie.. Czy mam rozumieć, że przez okres ok. 9 miesięcy podlegałam w 2 miejscach pod ubezpieczenie? I opłacał mi je tata i UP? Dlaczego nie mogą mi kontynuować ubezpieczenia od ojca?
Co mam teraz zrobić? Czy tata ma mnie ponownie zgłosić, czy ma mnie najpierw wyrejestrować, a potem zgłosić znowu? I przede wszystkim czy grozi Nam za to jakaś kara?

Naprawdę nikt nie miał pojęcia o takim czymś. Mam wielu znajomych, którzy tak jak ja byli pod rodzica, potem byli w UP i nikt nie musiał nic zgłaszać, zmieniać, a ubezpieczeni są do dziś.

Wyrejestrowałam się z UP w dniu 31.01.2013 r. bądź 01.02.2013 r. głowy nie dam, musiałabym sprawdzić.

Bardzo Was proszę o pomoc, bo ja się już w tym zagubiłam, a moi rodzice chwilowo są za granicą i nie mają jak mi teraz pomóc, a termin leci jak szalony.

Z góry dziękuje,
aboovo

Ag_Maz

Bo nie miał obowiązku. Powinnaś się sama tym zainteresować.
Tak.
Teoretycznie- grzywna.

aboovo

nie interesowałam się tym, bo wiem, że byłam ubezpieczona pod tatę, w przychodni bywam raz w tygodniu i dopiero teraz mi powiedzieli o braku ubezpieczenia, a minęło już pół roku..

teoretycznie grzywna, a praktycznie?

jaki krok mamy teraz podjąć, bo odpisałaś "tak", ale nic więcej.. zanieść zcna żeby mnie zarejestrowali u taty, czy najpierw dać żeby wyrejestrowali, a potem na nowo zarejestrowali?

dzięki za poprzednią odpowiedź