Sprzedawca nie odbiera reklamowanego towaru

  • Autor wątku Autor wątku zarzeka
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
Z

zarzeka

Nowy użytkownik
Dołączył
04.2016
Odpowiedzi
17
Witam.
W lipcu 2015r. zakupiłem jako osoba fizyczna poprzez system aukcyjny ekran do iphone 4s. Zajmuję się naprawami sprzętu elektronicznego w tym również wymianami ekranów w telefonach. Wymieniłem więc sam uszkodzony ekran na ten zakupiony. Po kilku miesiącach ekran przestał działać. Telefon nie spadł, nie ma żadnych obtłuczeń, ekran jest cały bez żadnych śladów jakichkolwiek uszkodzeń mechanicznych. Wymontowałem go więc i uprzedzając wcześniej sprzedawcę wysłałem pocztą ekran do reklamacji. Dostałem info potwierdzające przyjęcia do wiadomości fakt wysyłki. Po trzech tygodniach ekran powrócił do mnie jako zwrot (sprzedawca nie odebrał przesyłki pomimo pozostawienia mu dwóch awiz). Niestety pomimo wielu prób skontaktowania się telefonicznie pod podane numery telefonów oraz na adres e-mail nie mogę zareklamować zakupionego ekranu. W dniu dzisiejszym wysłałem sprzedawcy na adres e-mail wezwanie o odbiorze na własny koszt tego ekranu w ciągu 7 dni.
I teraz moje zapytanie. Co mam dalej zrobić w celu wyegzekwowania zwrotu kosztów poniesionych przy zakupie ekranu. Ekran kupiłem już u innego sprzedawcy ponieważ nie miałem zamiaru czekać roku, aż ten podejmie jakiekolwiek działania. Biorąc pod uwagę czas, który już minął chciałbym to załatwić szybko :) Bez rzecznika konsumenta i sądu polubownego. Uważam, że sprzedawca i tak nie podejmie żadnych działań.
Z góry dziękuję za informacje i pozdrawiam.
 
Nic nie wysyłać mailami ;)
Pismo - polecone z potw. Odbioru.
Zwrotka == pismo traktuje się jak odebrane w dniu awizowania.

1. Reklamacja - czyli wykazanie wad i roszczenia zgodnie z przepisami.
2. Sprzedawca (firma) ma14 dni na odpowiedz. Brak odpowiedzi - uznanie Twojego roszczenia w całości.
3. Brak dalszej reakcji - droga sądowa, dochodzenie o spełnienie należnego świadczenia, uznanej reklamacji. :)
 
wolfmat napisał:
... 2. Sprzedawca (firma) ma14 dni na odpowiedz. Brak odpowiedzi - uznanie Twojego roszczenia w całości...
Wskaż mi proszę podstawę uzasadniającą powyższe twierdzenie w opisanej sytuacji B-B.
 
Autor napisał: "jako osoba fizyczna" - czyli regulacje jak dla konsumenta :)
Stąd moja odpowiedź, nie twierdzę że ma to zastosowanie b2b. :)
 
To co napisał autor jest mało istotne wobec faktu prowadzenia przez Niego DG.
zarzeka napisał:
...Zajmuję się naprawami sprzętu elektronicznego w tym również wymianami ekranów w telefonach...
 
Zakup konsumencki to taki ktory nie służy celom zarobkowym lub DG - masz racje, ale to pytanie do autora - w jaki celu dokonał zakupu. Samo prowadzenie dg nie likwiduje bycia konsumentem ;)

Po drugie - "zajmuje się" to nie to samo ci prowadze DG. Może etat? :)
 
Nie prowadzę działalności gospodarczej, a wymiana ekranu była w używanym przeze mnie telefonie. Napisałem to ponieważ być może sprzedawca podejmowałby argument dotyczący samodzielnej wymiany ekranu i wskazywałby to jako argument uszkodzenia ekranu. Opisałem po prostu ciąg zdarzeń.
Mam pytanie. W którejś z odpowiedzi ktoś punktuje elementy związane z terminami itp. Ale jak to się ma do sytuacji w której sprzedawca wogóle nie przyjął sprzedanego towaru do reklamacji. Pismo reklamacyjne zostało dołączone do wysyłki, a sprzedawca został powiadomiony przeze mnie poprze e-mail o wysyłce towaru do reklamacji. W e-mailu była informacja co się dzieje z ekranem. Czy sam fakt złożenia reklamacji nawet bez przyjęcia towaru rozpoczyna procedurę reklamacyjną? Czy w przypadku nie odebrania paczki przez sprzedawcę tryb reklamacyjny jest rozpoczęty i po 14 dniach bez odpowiedzi mam uznać ją za pozytywnie rozpatrzoną? Jeżeli tak, to czy jest sens wysyłać wezwanie dotyczące odbioru na swój koszt reklamowanego ekranu? Ekran kosztował 75zł. Wysyłka 10zł, koszty zwrotu 5zł. Wysyłka pisma poleconego będzie kosztowała zapewne kolejne 5zł. Okaże się, że za chwilę poniosę ponad 30% dodatkowych kosztów :) Może sam fakt wysyłki i braku odebrania paczki wystarczy, aby uznać moją reklamację za pozytywnie rozpatrzoną i wezwać ich tylko do zwrotu kosztów zakupu, przesyłki przy zakupie i kosztów wysyłki towaru do reklamacji i opłaty za zwrot paczki do nadawcy? I wtedy, kiedy nie zwrócą wystąpić do np. e-sądu o nakaz zapłaty i wtedy egzekwować tą płatność?
 
Możesz robić co chcesz - natomiast potem efektem są większe koszty. :)

Sprzedawca nie odebrał paczki, bo nie musiał. A Ty nie masz żadnego potwierdzenia że złożyłeś pismo reklamujące, prawda? :)

Możesz powoływać się na wysłanego maila - ale to wątpliwe, i istotne co w nim zawarłeś. Sama informacja że sprzęt wysłałeś - to też jezzcze nie reklamacja.

Sam sprzęt wysłany reklamacją nie jest ;)
 
Ostatnia edycja:
JWF1506 napisał:
Nie licz na zwrot kosztów ekranu, który kupiłeś gdzie indziej

A gdzie to doczytałeś? Bo dwukrotnie zagłębiłem się w napisane przeze mnie dwa posty i nie znalazłem tego.

wolfmat// z twojego posta wynika, że przed wysyłką sprzętu należałoby wysłać polecony list z reklamacją, a dopiero po tym sam sprzęt. Ja zamieściłem info o reklamacji również w paczce ze sprzętem. Wysłałem to poleconą wysyłką więc mam niejako potwierdzenie wysyłki i jej nie odebranie. Czyli zrobiłem to o czym piszesz.
 
Aa, no to tego nie doczytałm lub nie zawarłeś, że owo pismo dostarczyć próbowałeś :)
Co ono zawierało? Jakie roszczenie?
Tak czy siak, wysłałbym w wyniku tego do sprzedawcy pismo - iż miał 14 dni na rozpatrzenie reklamacji, której nie podjął - po tym terminie reklamacja jest uznana za przyjętą i wezwał go do odbioru przedmiotu oraz wypłaty kwoty, z zagrożeniem skierowania sprawy do sądu. Pozwoli Ci to uniknąć zarzutu iż nie próbowałeś ugodowo dojść roszczeń itd. :)

Takie życie prawne ;)
 
Ostatnia edycja:
wolfmat napisał:
Aa, no to tego nie doczytałm lub nie zawarłeś, że owo pismo dostarczyć próbowałeś :)
Co ono zawierało? Jakie roszczenie?
Tak czy siak, wysłałbym w wyniku tego do sprzedawcy pismo - iż miał 14 dni na rozpatrzenie reklamacji, której nie podjął - po tym terminie reklamacja jest uznana za przyjętą i wezwał go do odbioru przedmiotu oraz wypłaty kwoty, z zagrożeniem skierowania sprawy do sądu. Pozwoli Ci to uniknąć zarzutu iż nie próbowałeś ugodowo dojść roszczeń itd. :)

Takie życie prawne ;)

Nie rozumiesz co piszę. Na Twoje info na temat, że samo wysłanie sprzętu nie jest reklamacją podałem, że sprzęt wysłałem razem z pismem reklamacyjnym pocztą poleconą. Nie znaczy to, że wysłałem to osobno. Kto tak robi??? Zapakowałem pismo reklamacyjne razem z reklamowanym ekranem do jednej paczuszki i wysłałem to poleconym priorytetem żeby było szybciej :) Niestety sprzedawca nie odebrał tej przesyłki. Przed jej wysłaniem na jego e-mail podany podczas zakupu (allegro) wysłałem informację o reklamacji. Podałem tam info, że reklamuję z ustawy, a nie z gwarancji. Czy to ja nie dopełniłem jakiejś procedury związanej z reklamacją?
 
zarzeka napisał:
...sprzęt wysłałem razem z pismem reklamacyjnym pocztą poleconą. Nie znaczy to, że wysłałem to osobno. Kto tak robi???...
Robi tak osoba chcąca złożyć poprawnie reklamację.

zarzeka napisał:
...Czy to ja nie dopełniłem jakiejś procedury związanej z reklamacją?
Tak, nie złożyłeś reklamacji.
 
Opcje masz dwie, zależnie co uznasz że dokonałeś. Bardzo legalną - Powtórz procedure: reklamacja, 14 dni, uznanie roszczenia, wezwanie do wykonania lub uznając że to pismo złożyłeś - pozostań przy samym wezwaniu do wypełnienia zobowiązania, potem sąd i procedura cywilna.

Koszty wysyłki niestety ale żeś sobie sam narobił trochę, bo najpierw trza było reklamować, a potem wysyłać.

Wynika to z faktu, że jak już reklamacje złożyłeś, awizowano 2 razy, mineło 14 dni - wtedy reklamacja jest uznana za pozytywnie rozpatrzoną - więc dopiero w tym momencie rodzi się Twoje uprawnienie do określonego roszczenia jakie podałeś w reklamacji (pytanie jakie roszczenie podałeś: naprawa, odstapienie od umowy, wymiana?), w wyniku dalszego jego niewykonywania - warto wezwać dłużnika do jego wykonania, by nie zarzucił Ci że wszcząłeś niepotrzebnie proces.

Jak padło w jednym z orzeczeń, koszty korespondencji - należy sobie wliczyć w rachubę działalności, dochodzenia swoich roszczeń i dokonywania transakcji. Czyli trzeba się liczyć z tym, że dochodzenie roszczeń legalnie - kosztuje.
Jak liczysz je względem ceny zakupu - to nigdy nie było by sensu dochodzić roszczeń poniżej kilku stów ;)
 
Powrót
Góra