Sprzedaz on-line

  • Autor wątku Autor wątku Alfa-Styl
  • Data rozpoczęcia Data rozpoczęcia
1. ciekawe...loco1 się nie myli,ale komentarz tak w zakresie zastosowania przepiu....:what:
2. chyba kolega się już trochę zapędził...
loco1 napisał:
Art. 20 ust.2 nie uzależnia skutecznosci zawarcia umowy od tego, kto inicjuje kontakt telefoniczny, a jedynie od tego, czy przedsiębiorca proponuje konsumentowi zawarcie umowy przez telefon.
Bo ten przepis nie uzależnia zawarcia umowy od tego czy przedsiębiorca proponuje konsumentowi zawarcie umowy przez telefon,a od potwierdzenia przez konsumenta (zd. drugie przedmiotowego przepisu) - dopiero wtedy umowa zostaje skutecznie zawarta. Wiec to co napisałeś powyżej to... przynajmniej "nieskładniowe" sformułowanie.
3.Pozostaniemy wiec chyba każdy przy swoim zdaniu.
 
Przeoczyłem, bo wyedytowałes
Odnosząc się jednak do całości:
1. Podałeś przepis dyrektywy - brawo bo potrafisz go odnaleźć?Bo nie rozumiem, w jaki sposób ma to popierać twoje stanowisko.... :what: Wiec gdybys mógł rozwinąć swój "obszerny" wpis, byłbym zobowiazany
2. Zakładam,że jesteś prawnikiem - miałeś więc zasady techniki prawodawczej - wiec wiesz, ze systematyka ustawy i konstruowanie przepisu ma znaczenie. Art 20 stanowi spójna całość, która wskazuje kiedy znajduje zastosowanie. Co więcej nie jest to tylko moje zdanie - tak jest w komentarzu do przedmiotowej ustawy(cytat przytoczyłem wcześniej).
Cytujesz dyrektywę i - abstrahując od kwestii obowiązywania dyrektywy w przypadku uprzedniego jej zaimplementowania - nie dostrzegasz treści przepisu....
Naprowadzam:słowa klucze - "ofertę złożoną konsumentowi" - czym jest oferta art 66 KC, kto komu składał przedmiotową ofertę - kto do kogo dzwonił?

Swoje stanowisko poparłem fragmentem komentarza i wyjaśnieniem. Kolega z kolei wkleja przepis dyrektywy(nie mający zastosowania) i....tyle.
Pomijając,ze jakoś kolega nie ustosunkował sie do mych uwag w poście 21 i wskazania błędu - nazwijmy go składniowym;)

jeśli to ma być dyskurs prawniczy to ja dziękuje.


Rozumiem,że nikt nie lubi jak mu się wytyka błędy (ja w szczególności nie lubię),ale trochę pokory...
 
Ostatnia edycja:
Myślę, że dalsza dyskusja w formie, którą próbujesz narzucić, nie ma sensu.
Ja już wszystko napisałem, być może ktoś inny zabierze również głos.
 
loco1 napisał:
dalsza dyskusja w formie, którą próbujesz narzucić,
tzn.z powołaniem się na przepisy, komentarze i oparte na nich argumenty?


loco1 napisał:
Ja już wszystko napisałem,
Ok, ale zdajesz sobie sprawę,że to wygląda tak jakbyś uciekał z wątku wobec braku argumentów merytorycznych?
 
Ostatnia edycja:
Argumenty podałem. Ale Ty ich nie rozumiesz, więc dalsza dyskusja nie ma sensu. Próbujesz narzucić brzydką formę wypowiedzi ad personam, a ja dzisiaj nie chcę być niegrzeczny...
 
Nie bardzo rozumiem, jesli zamawiam pizze przez telefon, a jest taka mozliwość - mogę nie otworzyć kurierowi i nie przyjąc jej, ot odwidziało mi się, co w takiej sytuacji robi sprzedający?
Towar na zamówienie pizza czy rolety, co za róznica?
Nośnika papierowego nie ma, sprzedawca ma formularz zamówienia czy paragon, dane uzyskane od zamawiającego i zrobiony towar, ktory nie koniecznie się sprzeda?!
Czy taki klient ma prawo odmówienia przyjęcia zamówionego towaru?
Na jakiej podstawie?
 
Ja nic nie oferowałem nikomu przez tel generalnie sprzedaję przez internet, to nie ja dzwoniłem tylko klientka i sama mnie poprosiła o rolety , podała wymiar i kolor oraz dane adresowe.
 
Jeśli dzwoni klient do mnie i chce złozyc zamówienie to je przyjmuję i wykonuję, odbiór z płatnością u kuriera , do tej pory nie miałem z tym problemy , az do teraz.
Nie dzwonie po klientach i nie namawiam telefonicznie.
 
Odpowiedź konkretnie na pytanie - czy oferowałeś zawarcie umowy w czasie rozmowy telefonicznej? Pytam o ten konkretny przypadek.
 
Dzwoni babka i mówi , że chce złozyć zamówienie, nie nazywałem tego umową. jakoś było to dla mnie logicze.
 
loco1 napisał:
Argumenty podałem. Ale Ty ich nie rozumiesz, więc dalsza dyskusja nie ma sensu.
Już to napisałem - tylko w odniesieniu do szanownego kolegi (post #23).
loco1 napisał:
a ja dzisiaj nie chcę być niegrzeczny...
Jeśli nie merytorycznie to w ten sposób?
loco1 napisał:
czy oferowałeś zawarcie umowy w czasie rozmowy telefonicznej?
Nadal nie pojmujesz,że w tym przypadku to nie ma znaczenia, bo art 20 nie znajdzie tu zastosowania?
Alfa-Styl napisał:
to nie ja dzwoniłem tylko klientka i sama mnie poprosiła o rolety , podała wymiar i kolor oraz dane adresowe.
To jedynie potwierdza moje stanowisko.
Umowa została zawarta. Moze pan domagac się zapłaty. Konsumentka z uwagi na charakter przedmiotu nie ma prawa do odstąpienia od umowy. Powinna odebrać zamówienie i w, razie ewentualnych obiekcji, skorzystać z rękojmi.
 
Alfa-Styl napisał:
Dzwoni babka i mówi , że chce złozyć zamówienie, nie nazywałem tego umową. jakoś było to dla mnie logicze.

Jeśli zatem nie dopełniłeś poniższego obowiązku i nie masz oświadczenia konsumenta utrwalonego na papierze lub innym trwałym nosniku:
Jeżeli przedsiębiorca proponuje konsumentowi zawarcie umowy przez telefon, ma obowiązek potwierdzić treść proponowanej umowy utrwaloną na papierze lub innym trwałym nośniku. Oświadczenie konsumenta o zawarciu umowy jest skuteczne, jeżeli zostało utrwalone na papierze lub innym trwałym nośniku po otrzymaniu potwierdzenia od przedsiębiorcy.
to umowa nie została zawarta, wysłałeś to na własne ryzyko i nie masz prawa do obciążania konsumenta.
 
Treść rozmowy telefonicznej z danymi adresowymi, kwota zapłaty i kolorem i szerokośća rolet powtórzyłem , kobieta przytaknęła i powiedziała , że wszysko się zgadza.
Więc dziękuję Panu za udzielenie informacji . Nawet jak jej wyśle list polecony z wezwaniem do zapłaty z potwierdzeniem odbioru , ona go nie odbierze, więc jak najlepiej to zrobić
 
loco1
powyższy post (#34) to TYLKO TWOJE ZDANIE stojące w sprzeczności zarówno z wykładnią przepisu art 20, stanowiskiem doktryny wyrażonym w komentarzu jak i opisem przedstawionego stanu faktycznego!

alfa-styl
tak jak pan napisał,wezwanie, zasadnym wydaje się przypuszczenie iż nie odbierze - wówczas pozostaje panu jedynie droga sądowa (mediacja raczej nie wchodzi w grę)
 
Ostatnia edycja:
No dobrze , ale kto pokryje koszty sądowe? Jakie jest prawo?
 
dziękuję za odpowiedzi,
szkoda tylko że konsumenci są chronieni a sprzedawcy niekonieczni
 
Powrót
Góra